Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Rok szkolny (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=220523)

Litawor 08-09-2009 20:16

Nie oszukujmy się, że przedmiot i zarazem cała dziedzina często kojarzy się z nauczycielem i sposobem, w jaki go wykłada. Ja biologii przez całą szkołę nie lubiłem, polubiłem ją dopiero, kiedy zacząłem się jej uczyć sam. Przedmiot źle prowadzony może jawić się jako coś, za co nie warto się nawet zabierać.

Albertus 08-09-2009 20:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Seeleesee1992 (Post 2643868)
Drobne sprostowanie, jestem w technikum. Nie zmienia to faktu, że nie wiem jakim cudem ta dziewczyna dostała się do mocno obleganego technikum logistycznego (pierwsze w moim powiecie i jak na razie jedyne), zwłaszcza że jej problemy tyczą się dość istotnego dla tego kierunku przedmiotu – właśnie geografii.


o takich ludziach wlasnie mowilem , i nie moge tego zrozumiec... jak zwykle tumany co nie powinny wyjsc z gimnazjum pchaja sie do technikum/liceum. ... Jakbyscie poszukali to by sie takich bardzo duzo znalazlo (moze nie az tak oczywiscitych) ale smialo moge powiedziec o minimum polowie...

CytrynowySorbet 08-09-2009 20:28

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2643886)
o takich ludziach wlasnie mowilem , i nie moge tego zrozumiec... jak zwykle tumany co nie powinny wyjsc z gimnazjum pchaja sie do technikum/liceum. ... Jakbyscie poszukali to by sie takich bardzo duzo znalazlo (moze nie az tak oczywiscitych) ale smialo moge powiedziec o minimum polowie...

Jakbyś był tumanem to skończyłbyś na gimnazjum? Wątpię. Wolałbyś skończyć byle co i chociaż "sprawiać" wrażenie nie-idioty. I nie wiem czy w ogóle gdzieś cię zatrudnią po ukończeniu jedynie gimnazjum...

Seeleesee1992 08-09-2009 20:33

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2643881)
Jeśli chęć do nauki zależy od nauczyciela to fajnie... Myślałem, że uczy się dla siebie.

Uczę się dla siebie – słuszna uwaga. Ale nie nauczę się czegoś, czego sam nie jestem w stanie zrozumieć i nikt mi tego nie wytłumaczy (a w podręczniku opisali to tak, że dla mnie to czarna magia). Z innego przedmiotu, zgłosiłbym się do po lekcjach do nauczyciela, żeby mi to wytłumaczył (tak jak to robiłem np. z chemii). W przypadku matmy nie mam zamiaru wysłuchiwać pierdzielenia nauczycielki „jak można tego nie rozumieć??? Przecież to banalne! I może jeszcze myślisz że maturę zaliczysz?!” (po czym i tak prawdopodobnie nic nie zrozumiem, jeżeli miałaby tak tłumaczyć jak na lekcjach), bo to naprawdę nie jest przyjemne i jak napisał parę postów wyżej Litawor – skutecznie zniechęca nie tyle do samego nauczyciela, lecz do całego przedmiotu..

@Edit
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2643881)
nie ma nic lepszego niż zdanie przedmiotu, czego nauczyciel by się nawet nie spodziewał.

Tak właśnie było u mnie z chemii. Z tym że nauczycielka bardzo dużo wymagała, surowo oceniała, a nie szydziła z mojej niewiedzy. Przy okazji mogłem liczyć na pomoc ze strony tej nauczycielki, co skutecznie zmotywowało mnie do nauki.

CytrynowySorbet 08-09-2009 20:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Seeleesee1992 (Post 2643893)
Uczę się dla siebie – słuszna uwaga. Ale nie nauczę się czegoś, czego sam nie jestem w stanie zrozumieć i nikt mi tego nie wytłumaczy (a w podręczniku opisali to tak, że dla mnie to czarna magia). Z innego przedmiotu, zgłosiłbym się do po lekcjach do nauczyciela, żeby mi to wytłumaczył (tak jak to robiłem np. z chemii). W przypadku matmy nie mam zamiaru wysłuchiwać pierdzielenia nauczycielki „jak można tego nie rozumieć??? Przecież to banalne! I może jeszcze myślisz że maturę zaliczysz?!” (po czym i tak prawdopodobnie nic nie zrozumiem, jeżeli miałaby tak tłumaczyć jak na lekcjach), bo to naprawdę nie jest przyjemne i jak napisał parę postów wyżej Litawor – skutecznie zniechęca nie tyle do samego nauczyciela, lecz do całego przedmiotu..

A z czym masz problem, to może pomogę xd

Litawor 08-09-2009 20:42

Może warto by jednak zaryzykować pójście na konsultacje, jeśli coś takiego u Ciebie funkcjonuje, albo właśnie zgłoszenie się po lekcji. U mnie w szkole było tak, że nawet najwredniejszy podczas lekcji nauczyciel na konsultacjach powstrzymywał wszelkie uwagi i starał się problem wytłumaczyć. Może w tym przypadku też by tak było. Poza tym szkoda trochę pozwolić, żeby głupota nauczyciela miała przeszkodzić Ci np. w zdaniu matury.

Albertus 08-09-2009 20:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2643891)
Jakbyś był tumanem to skończyłbyś na gimnazjum? Wątpię. Wolałbyś skończyć byle co i chociaż "sprawiać" wrażenie nie-idioty. I nie wiem czy w ogóle gdzieś cię zatrudnią po ukończeniu jedynie gimnazjum...

dla takich ludzi jest TYLKO praca fizyczna , i najlepiej nieskomplikowana. Nie wiem czemu wy na sile wszystkie urzędy chcecie zapełnić tumanami... i tak ich tam bardzo bardzo dużo.

ja w 5 klasie podstawowki juz bym sie wstydzil zeby nie wiedziec gdzie na mapie jest północ , południe itp. baa ja w 5 klasie już używałem mapy + kompas w terenie.

Vil 08-09-2009 20:45

jesli macie problemy z matematyka mozna klepnac czasem jakeis tajne komplety na Ircu albo cos.

CytrynowySorbet 08-09-2009 20:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2643904)
dla takich ludzi jest TYLKO praca fizyczna , i najlepiej nieskomplikowana. Nie wiem czemu wy na sile wszystkie urzędy chcecie zapełnić tumanami... i tak ich tam bardzo bardzo dużo.

A czy ja gdzieś napisałem, że mi się to podoba? Wiem po prostu, jak takie osoby myślą. Zda sobie to liceum i pójdzie do jakiegoś supermarketu. Bo NAWET tam wykształcenie się liczy.

Seeleesee1992 08-09-2009 20:55

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Litawor (Post 2643901)
Może warto by jednak zaryzykować pójście na konsultacje

Może rzeczywiście się przełamię, ale jak znam siebie, to dopiero wtedy jak będę miał już nóż na gardle ;)

PS. Jestem wzruszony, że tyle osób zaoferowało mi pomoc w nauce, może kiedyś skorzystam (tylko się później nie wykręcajcie!) ;D

Albertus 08-09-2009 21:08

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2643912)
A czy ja gdzieś napisałem, że mi się to podoba? Wiem po prostu, jak takie osoby myślą. Zda sobie to liceum i pójdzie do jakiegoś supermarketu. Bo NAWET tam wykształcenie się liczy.

moze i tak mysla , ale dla mnie to glupie myslenie...

A co z ta praca to mozna podyskutować , mysle ze tym mniejsze miasto tym bardziej znajomosci przekladaja sie na wyksztalcenie i na odwrot , tym wieksze miasto tym mniej maja sily znajomosci a tym wiecej wyksztalcenie. Kto poprze moja teorie?

CytrynowySorbet 08-09-2009 21:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2643923)
moze i tak mysla , ale dla mnie to glupie myslenie...

Głupi człowiek - głupie myślenie, nie?

domin3x 08-09-2009 22:12

Jeśli chodzi o nauczycieli matmy, to aktualnie mam chyba najlepszego nauczyciela w powiecie (no, jest jeszcze jedna w innym liceum, podobno równie dobra;d). Tłumaczy wszystko i wszystkim. Za korki bierze 150zł, ale jak jesteś u niego w klasie, to potem korki już nie są potrzebne;p Najprostszy przykład: klasa teraz trzecia (plastyczna, czyli matmy sami nie zrozumieją) mieli przez pierwsze dwa lata strasznego nauczyciela matmy. Co roku 40% klasy miało poprawki, a nie mieli tylko ci, którzy chodzili do mojego nauczyciela na korepetycje. W tym roku dali im mojego nauczyciela (wiadomo - matura obowiązkowa to cokolwiek umieć trzeba), który na każdej lekcji robi z nimi 3 nowe tematy (muszą nadrobić cały materiał z liceum), a oni... rozumieją praktycznie wszystko.
Wiem, że to trochę pogmatwane;p główny morał - przy wyborze szkoły ważni są też nauczyciele przedmiotów rozszerzonych (w moim przypadku właśnie matematyka).

Lasooch 08-09-2009 22:23

Też mam świetnego nauczyciela matmy... gorzej z fizyką, ale gość u którego mam korki dobrze ogarnia : ) A maturę z tych właśnie przedmiotów zdaję.

sphinx123 08-09-2009 22:32

W moim LO wszyscy narzekają na matematyczkę, że nie umie uczyć, moim zdaniem niesłusznie. Może i jest niemiła, jednak gdy skupię się i zaangażuję od pierwszego tematu, z pracy klasowej mam 3-4 bez uczenia się w domu. Natomiast fizyczka (moja wychowawczyni) to dopiero patologia xd Kompletnie nie umie uczyć, tak tłumaczy, że klasa siedzi i gapi się bezmyślnie w tablicę jak przysłowiowy szpak w pi*dę.

Albertus 08-09-2009 23:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez sphinx123 (Post 2644006)
W moim LO wszyscy narzekają na matematyczkę, że nie umie uczyć, moim zdaniem niesłusznie. Może i jest niemiła, jednak gdy skupię się i zaangażuję od pierwszego tematu, z pracy klasowej mam 3-4 bez uczenia się w domu. Natomiast fizyczka (moja wychowawczyni) to dopiero patologia xd Kompletnie nie umie uczyć, tak tłumaczy, że klasa siedzi i gapi się bezmyślnie w tablicę jak przysłowiowy szpak w pi*dę.

no fakt , duzo zalezy od nauczyciela. Jak ciekawie i dobrze opowiada to sie zrozumie nawet najtrudniejsze rzeczy...

Nari 08-09-2009 23:06

To dlatego, że obecnie w Polsce zawód nauczyciela to czysta selekcja negatywna. Nie nadajesz się do niczego innego- zajmij się nauczaniem.
Oczywiście nie chodzi o wykładowców na studiach, przykładowo profesorowie z SWPS w Sopocie za dwugodzinne wykłady potrafią pociągnąć do kilku tysiaków (w dodatku praktycznie nie płacą od tego podatku =)).

spider-bialystok 08-09-2009 23:42

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2643891)
Jakbyś był tumanem to skończyłbyś na gimnazjum? Wątpię. Wolałbyś skończyć byle co i chociaż "sprawiać" wrażenie nie-idioty. I nie wiem czy w ogóle gdzieś cię zatrudnią po ukończeniu jedynie gimnazjum...

W firmie gdzie pracuje moj kolega pracuja chlopy po 40+ lat z wyksztalceniem podstawowym i wyciagaja 120zl dniowki + czesto drugie tyle na czarno. Firma zajmuje sie ukladaniem kostki brukowej.

Albertus 08-09-2009 23:53

120 x 28 (bo zawsze parę dni będzie wolnego) = 3360 + drugie tyle na czarno.

No jak to są małe pieniądze to ja nie wiem już czego wy chcecie.

spider-bialystok 09-09-2009 00:30

Oczywiscie oficjalnie dostaja 1100zl miesiecznie. Reszte dostaja do lapy.
Inny przyklad - ojciec szwagra skonczyl zawodowke i pracuje przy naprawie wind, oprocz tego dorabia na rozne sposoby i wyciaga 4-5tys miesiecznie.
Dobry fachowiec po zawodowce zawsze bedzie miec pieniadze, a za granica to juz nie mowie...

eerion 09-09-2009 02:30

Cytuj:

dla takich ludzi jest TYLKO praca fizyczna , i najlepiej nieskomplikowana.
Na szczęście nie tobie o tym decydować.
Taki kraj, że ludzie mają prawo dążyć do tego, do czego chcą. Jeśli ktoś chce iść na prawnika - niech studiuje. Jak mu się nie poszczęści to się najwyżej przekwalifikuje.
Cytuj:

ja w 5 klasie podstawowki juz bym sie wstydzil zeby nie wiedziec gdzie na mapie jest północ , południe itp. baa ja w 5 klasie już używałem mapy + kompas w terenie.
Żebyś ty jeszcze w tej 5 podstawówki tak na polskim uważał =f
Ja wiem. Zgryźliwy jestem :P
Cytuj:

Oczywiscie oficjalnie dostaja 1100zl miesiecznie. Reszte dostaja do lapy.
Inny przyklad - ojciec szwagra skonczyl zawodowke i pracuje przy naprawie wind, oprocz tego dorabia na rozne sposoby i wyciaga 4-5tys miesiecznie.
Dobry fachowiec po zawodowce zawsze bedzie miec pieniadze, a za granica to juz nie mowie...
A za granicą będzie miał 3 razy mniejsze zarobki, niż człowiek któy ma np. duże doświadczenie w menedżerstwie czy rzeczach pokroju administracja sieci xD.
Są zawody mniej i bardziej opłacalne. W każdej dziedzinie pracy. Nie ma tu dyskutować, w której kategorii się lepiej zarobi.

Litawor 09-09-2009 03:15

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez eerion (Post 2644106)
A za granicą będzie miał 3 razy mniejsze zarobki, niż człowiek któy ma np. duże doświadczenie w menedżerstwie

I gdzie według Ciebie potrzebują tak menadżerów? Jak już znajdziesz pracę, to zarobki będziesz miał większe, ale konkrencja jest tak duża, że prawdopodobieństwo jest niewielkie. Z doświadczeniem to może i wezmą, tylko trzeba je najpierw zdobyć, czyli poświęcasz kolejne lata za niską pensję, jeśli w ogóle Cię gdzieś wezmą.

Tymczasem te tak pogardzane przez was zawody są za granicą bardzo pożądane.

Duże zarobki i łatwość znalezienia pracy za granicą daje tylko ukończenie kierunków technicznych albo farmacji (medycyna też daje łatwość znalezienia pracy, ale początkowo zarobki nie będą wysokie). Ale większość tych mądrych i zdolnych, którzy idą na studia, unika takich kierunków, bo są, niestety, trudne.

Albertus 09-09-2009 08:40

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez eerion (Post 2644106)
Żebyś ty jeszcze w tej 5 podstawówki tak na polskim uważał =f
Ja wiem. Zgryźliwy jestem :P


buahahahahaha jakie śmieszne hahahaha !!! Chciałbym zobaczyć jak się zachowujecie na rl , wprost jest to moim marzeniem. Bo ze ja robię błędy to każdy wie i się do tego przyznaje ale za to jestem dobry z czego innego (nie każdy musi być ze wszystkiego dobry) a niektórzy stad są na tyle tępi ze widza tylko to ortografie , jak by ona była w życiu ważna - owszem jak się pisze jakieś podanie czy coś to tak , ale w zwykłej rozmowie - po co? Zreszta wolałem uczyć się czegoś innego , coś co uznałem dla bardziej potrzebne SOBIE.

Lasooch 09-09-2009 09:15

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2644137)
buahahahahaha jakie śmieszne hahahaha !!! Chciałbym zobaczyć jak się zachowujecie na rl , wprost jest to moim marzeniem. Bo ze ja robię błędy to każdy wie i się do tego przyznaje ale za to jestem dobry z czego innego (nie każdy musi być ze wszystkiego dobry) a niektórzy stad są na tyle tępi ze widza tylko to ortografie , jak by ona była w życiu ważna - owszem jak się pisze jakieś podanie czy coś to tak , ale w zwykłej rozmowie - po co? Zreszta wolałem uczyć się czegoś innego , coś co uznałem dla bardziej potrzebne SOBIE.

Czy ja jestem genialny, skoro ortografii nie musiałem się uczyć - i umiem?

CytrynowySorbet 09-09-2009 10:34

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2644061)
W firmie gdzie pracuje moj kolega pracuja chlopy po 40+ lat z wyksztalceniem podstawowym i wyciagaja 120zl dniowki + czesto drugie tyle na czarno. Firma zajmuje sie ukladaniem kostki brukowej.

To chyba wiadome, że do prywatnej firmy to można przyjąć nawet bezdomnego, bo decydujesz ty i tylko ty (jeśli jesteś dyrektorem). Zarabianie na czarno mało kogo obchodzi, bo na czarno można wiele rzeczy robić. Zresztą co jak co, ale człowiek z ponad czterdziestką z wykształceniem podstawowym to margines społeczny. Ale co kto lubi...

Ojciec szwagra - i znów dorabianie. Czy jak do swojej miesięcznej wypłaty dodam to, co kradnę z banku, to będą to moje całkowite zarobki? Bo praca na czarno, jak i dorabianie można różnorako rozumieć.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Lasooch (Post 2644143)
Czy ja jestem genialny, skoro ortografii nie musiałem się uczyć - i umiem?

No baa :o

spider-bialystok 09-09-2009 11:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet
To chyba wiadome, że do prywatnej firmy to można przyjąć nawet bezdomnego, bo decydujesz ty i tylko ty (jeśli jesteś dyrektorem).

Tobie widze marzy sie praca w panstowym molochu, proponuje kariere w ZUSie za 1200 miesiecznie.
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet
Ojciec szwagra - i znów dorabianie. Czy jak do swojej miesięcznej wypłaty dodam to, co kradnę z banku, to będą to moje całkowite zarobki? Bo praca na czarno, jak i dorabianie można różnorako rozumieć.

Ty jakis ulomny jestes? Na czarno to znaczy, ze po godzinach pracy ekipa idzie ulozyc dla kogos podjazd do garazu. Co to ma wspolnego z okradaniem banku wiesz chyba tylko ty.

CytrynowySorbet 09-09-2009 12:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2644162)
Tobie widze marzy sie praca w panstowym molochu, proponuje kariere w ZUSie za 1200 miesiecznie.

Tobie widzę marzy się prace w firmie gdzie liczą się znajomości, gdzie połowa pracowników to tumany prawdopodobnie z rodzin patologicznych czy coś (ktoś kto nie idzie do żadnej szkoły średniej, nawet do zawodówki, raczej nie jest normalny).

Cytuj:

Ty jakis ulomny jestes? Na czarno to znaczy, ze po godzinach pracy ekipa idzie ulozyc dla kogos podjazd do garazu. Co to ma wspolnego z okradaniem banku wiesz chyba tylko ty.
Zgadłeś :>
Praca na czarno to zajęcie za które ci się niby płaci, omijając podatki i ubezpieczenia. Innymi słowy jest to łamanie prawa, napad na bank to też łamanie prawa dla korzyści majątkowej, nie widzisz podobieństwa?
Cóż, skoro płaci im się 1200 zł... może są na tyle głupi, że dają się tak wykorzystywać? Na "zarobki" z pracy na czarno nawet nie patrzę, bo kiedyś mogą się zdziwić, kiedy "pracodawca" powie "Nie wiem o czym mówisz".

Corgar Frizz 09-09-2009 12:17

Ortografia jest twoją wizytówką w necie. Jak piszesz, tak cie widzą. Tak samo jak z higieną i wyglądem zewnętrznym. Możesz śmierdzieć, być brudny, a zarazem mądrze gadać. Ale kto będzie cię wtedy brał na poważnie?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2644137)
Zreszta wolałem uczyć się czegoś innego , coś co uznałem dla bardziej potrzebne SOBIE.

Nikt z nas nie uczył się ortografii, a potrafimy pisać bez błędów.



Corgar Frizz

spider-bialystok 09-09-2009 13:15

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2644165)
Tobie widzę marzy się prace w firmie gdzie liczą się znajomości, gdzie połowa pracowników to tumany prawdopodobnie z rodzin patologicznych czy coś (ktoś kto nie idzie do żadnej szkoły średniej, nawet do zawodówki, raczej nie jest normalny).

Wydaje mi sie, ze omawialismy kwestie finansowe. Co z tego, ze tuman po podstawowce skoro miesiecznie zarabia 4-5 tys na reke?



Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2644165)
Zgadłeś :>
Praca na czarno to zajęcie za które ci się niby płaci, omijając podatki i ubezpieczenia. Innymi słowy jest to łamanie prawa, napad na bank to też łamanie prawa dla korzyści majątkowej, nie widzisz podobieństwa?
Cóż, skoro płaci im się 1200 zł... może są na tyle głupi, że dają się tak wykorzystywać? Na "zarobki" z pracy na czarno nawet nie patrzę, bo kiedyś mogą się zdziwić, kiedy "pracodawca" powie "Nie wiem o czym mówisz".

A przymusowe podatki i przymusowe ubezpieczenia to nie jest ograniczanie wolniosci czlowieka?
Jesli prawo jest glupie to nie ma nic zlego w jego lamaniu. Widzisz, w czasie okupacji ukrywanie zydow bylo przestepstwem.
Praca na czarno nie jest przestepstwem, bo nie czyni nikogo poszkodowanym.

CytrynowySorbet 09-09-2009 13:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2644178)
Co z tego, ze tuman po podstawowce skoro miesiecznie zarabia 4-5 tys na reke?

A to, że niektórzy uczą się / pracują długie lata, żeby mieć takie zarobki.


Cytuj:

A przymusowe podatki i przymusowe ubezpieczenia to nie jest ograniczanie wolniosci czlowieka?
Oczywiście że jest. Najlepiej idź i od razu to zgłoś, może nawet dostaną dożywocie.

Cytuj:

Jesli prawo jest glupie to nie ma nic zlego w jego lamaniu.
No wiesz, dla mnie zakazanie metody "oko za oko" jest głupie. Czy to znaczy, że mam zabić rodzinę temu, kto zabił moją?
Poza tym to prawo nie jest głupie. To nie ty płacisz za naprawę dróg. To nie ty opłacasz stanowiska państwowe i publiczne. To nie ty odpowiadasz za deficyt handlowy. Tylko państwo. A z czego państwo bierze pieniądze? Noo między innymi z podatków. A jak ci się to nie podoba to wyjedź na Biegun Południowy.

Litawor 09-09-2009 14:43

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok (Post 2644178)
A przymusowe podatki i przymusowe ubezpieczenia to nie jest ograniczanie wolniosci czlowieka?

Jest, ale ci sami ludzie nie będą mieli oporów ze skorzystania z publicznej służby zdrowia, którą opłacają dla nich inni. Korzystać z pomocy policji, którą opłacają za nich inni. Itp.

Albertus 09-09-2009 14:56

ahahah cytrynowy zaprzeczasz sam sobie... mówisz ze może prywaciarz zatrudniać kogo tylko chce ,

a jak kiedyś mówiłem o firmie która by nie zatrudniała murzynów itp. to mówiłeś ze to sprzeczne z prawem , a teraz mówisz ze prywaciarz możne zatrudnić kogo chce...

Interpretujecie prawo jak wam się podoba , tylko po to by wygrać z kimś dyskusje...


Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2644181)
A to, że niektórzy uczą się / pracują długie lata, żeby mieć takie zarobki.

nikt im nie kazał... to był tylko ich wybór ze się uczyli.

Voon 09-09-2009 15:06

Dorzucę swoje trzy gorsze do offtop:

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2644165)
Praca na czarno to zajęcie za które ci się niby płaci, omijając podatki i ubezpieczenia. Innymi słowy jest to łamanie prawa, napad na bank to też łamanie prawa dla korzyści majątkowej, nie widzisz podobieństwa?

Dla mnie większym przestępstwem są podatki, które - chcąc nie chcąc - zabierają 60 procent (no, ciut mniej) twojej pensji (szczególnie przy obecnej sytuacji - szpitale się sypią, autostrad nie ma a wojsko jest ograniczone finansowo do minimum).

Dragon-Fly 09-09-2009 15:10

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2644181)
A jak ci się to nie podoba to wyjedź na Biegun Południowy.

Jak Ci się nie podoba m.in. to, że się nie pozwala wejść w związek "małżeński" dwóm homosiom, to też wyjedź do Arktyki :).

CytrynowySorbet 09-09-2009 15:22

@up: Pisanie tego komentarza musiało ci dać tak ogromną przyjemność jak mi dało poczucie żałości. Co to ma do tematu, mądralo?

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Albertus (Post 2644209)
ahahah cytrynowy zaprzeczasz sam sobie... mówisz ze może prywaciarz zatrudniać kogo tylko chce ,

a jak kiedyś mówiłem o firmie która by nie zatrudniała murzynów itp. to mówiłeś ze to sprzeczne z prawem , a teraz mówisz ze prywaciarz możne zatrudnić kogo chce...

Nie przypominam sobie, ale może... Btw. jeśli oficjalnym powodem byłby kolor skóry, to byłby to rasizm. Zdaje mi się, że jakieś łamanie prawa to jest. Co innego powiedzieć "Szukamy kogoś innego", żeby ukryć właściwy powód. Tak w ogóle nie widzę sensu w nie zatrudnianiu murzynów, tak samo jak nie widzę sensu w zatrudnianiu pół-mózgów bez wykształcenia chociaż wyższego, kiedy na ich miejsce mógłby dostać pracę ktoś, kto się uczył (oczywiście nie zaliczam do tego zawodów typu ustawianie cegłówek, jest nawet takie powiedzenie "Nie chciało się w młodości dźwigać książek, to teraz dźwigaj cegły").

Cytuj:

nikt im nie kazał... to był tylko ich wybór ze się uczyli.
Przecież to głupie. Po co są szkoły. Po co są studnia. Chyba właśnie po to, żeby potem dostać pracę? A jak nie chcesz się uczyć, to się nie ucz, tylko nie zajmuj potem miejsca innym. EDIT: Skoro lubimy offtopować... Nikt wam nie kazał... to jest tylko wasz wybór, że jesteście kibicami (sam sobie dopowiedz, o co mi chodzi).

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon (Post 2644216)
Dla mnie większym przestępstwem są podatki, które - chcąc nie chcąc - zabierają 60 procent (no, ciut mniej) twojej pensji (szczególnie przy obecnej sytuacji - szpitale się sypią, autostrad nie ma a wojsko jest ograniczone finansowo do minimum).

Przynajmniej masz 100% pewność, że dostaniesz wypłatę. Poza tym napisałem już wcześniej. Skąd państwo ma brać pieniądze na jakieś inwestycje, import, budowy, naprawy itd? Z drzewka szczęścia?

Voon 09-09-2009 15:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2644227)
Przynajmniej masz 100% pewność, że dostaniesz wypłatę. Poza tym napisałem już wcześniej. Skąd państwo ma brać pieniądze na jakieś inwestycje, import, budowy, naprawy itd? Z drzewka szczęścia?

Nie chodziło mi o pracowników budżetowych ale o pracujących u prywaciarzy. W takiej sytuacji zabieranie mojej pensji nie gwarantuje mi pensji.
A pytasz skąd państwo ma brać pieniądze na wszystko. Oczywiście, że z podatków. Ale nie aż tyle i żeby były tego efekty. Bo jak na razie to tylko zamykają szpitale i ograniczają wszystko poza swoimi dietami.

sphinx123 09-09-2009 16:07

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet (Post 2644227)
Skąd państwo ma brać pieniądze na jakieś inwestycje, import, budowy, naprawy itd? Z drzewka szczęścia?

Z wojen, tak jak robi USA

Litawor 09-09-2009 16:19

Samo państwo na wojnach nie zarabia.

Yoh Asakura 09-09-2009 17:15

Genialny plan. WF połączony z 3 klasą liceum, codziennie wychodzę koło 16. Każdy narzeka, nikt nie może zmienić. Super :*

CytrynowySorbet 09-09-2009 17:31

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Voon (Post 2644258)
Nie chodziło mi o pracowników budżetowych ale o pracujących u prywaciarzy. W takiej sytuacji zabieranie mojej pensji nie gwarantuje mi pensji.

Nie ma znaczenia, czy pracujesz w firmie państwowej czy prywatnej. Jeśli zawarliście umowę, pracodawca płaci za ubezpieczenie / podatki / płacisz składki, to w przypadku łamania umowy (czyli np. nie wypłacenie wypłaty) łamie przestępstwo.

Cytuj:

A pytasz skąd państwo ma brać pieniądze na wszystko. Oczywiście, że z podatków. Ale nie aż tyle i żeby były tego efekty.
Bo w Polsce już tak jest, pomysły są dość dobre, ale z ich realizacją już jest gorzej. Więc nie podatki są złe, ale to, jak się to wszystko organizuje. Bo to trochę zabawne... Podatki w górę, ceny w górę, wypłaty w dół...

Cytuj:

Bo jak na razie to tylko zamykają szpitale i ograniczają wszystko poza swoimi dietami.
Trudno nie zamykać szpitali kiedy pielęgniarki non stop strajkują, bo mają za niskie zarobki (jakby było z czego je podnieść). No, ale jeśli ludzie mają zamiar pracować na czarno, to takich sytuacji będzie jeszcze więcej.

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura (Post 2644310)
Genialny plan. WF połączony z 3 klasą liceum, codziennie wychodzę koło 16. Każdy narzeka, nikt nie może zmienić. Super :*

Osobiście uważam, że jeśli jeszcze w liceum wf jest tak sobie potrzebny, to już w klasie maturalnej to kompletny absurd. Bieganie czy ćwiczenia nie pomogą mi w zdaniu matury, a te 3 godziny tygodniowo można by poświęcić na dodatkową godzinę polskiego, matmy i obcego (ang.).


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 19:28.

Powered by vBulletin 3