![]() |
Prace domowe są nielegalne?
Rzecznik Praw Ucznia: prace domowe są nielegalne
W domu dzieci powinny odpoczywać - twierdzi Rzecznik Praw Ucznia Czy praca domowa jest nielegalna? Tak podejrzewa Rzecznik Praw Ucznia. Właśnie zaczął batalię o uznanie odrabiania lekcji za nieobowiązkowe. Jak podaje "Metro", jego raport trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich, potem do dyskusji w MEN. Co robią uczniowie, gdy wychodzą ze szkoły? Odpowiedź jest prosta - wracają do domu i znowu siadają do nauki. Czasami na wiele godzin. Że tak nie powinno być, są pewni rodzice, którzy w ostatnim czasie zasypali skargami Biuro Rzecznika Praw Ucznia i Rodzica. Krzysztof Olędzki postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, że prace domowe są nielegalne. Urząd, a szkoła jest urzędem, może robić tylko to, do czego ma uprawnienia. Nie ma przepisów dających jej prawo zadawania prac domowych - twierdzi rozmówca gazety. Jego zdaniem zmuszanie uczniów do odrabiania lekcji w domu to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku dzieci, o którym mówi art. 31 Konstytucji i art. 31 Konwencji Praw Dziecka. Wielu uczniów poświęca na naukę nawet kilkanaście godzin dziennie, uczy się siedem dni w tygodniu - dodaje. http://wiadomosci.wp.pl/prasaWiadomo...4&ticaid=1506b Co wy o tym sądzicie? Czy uwazacie ze mlode pokolenie stanie sie glupsze czy tez moze zacznie sie bardziej przykladac do nauki? |
Trochę się z tym zgadzam :) Ale jeżeli ktoś zostawia na ostatnią chwile masę zadań to sam sobie jest winny, że traci przy nich godziny. A tak po za tym to rozwiązując zadania z Matematyki czy też Fizyki uczymy się tych przedmiotów.
|
To kiedy dzieciaki mają się uczyć? 45 minutowa lekcja to za mało aby wyłożyć jakiś temat i jeszcze go przećwiczyć(mówię o przedmiotach ścisłych). Jeżeli prace domowe byłyby nieobowiązkowe to liczba osób odrabiających je byłaby marginalna. A tak przynajmniej więcej jest tych co odrabiają bo chcą/muszą(i czegoś się nauczą) niż tych co liczą że od kogoś przepiszą przed lekcją.
Co innego w systemie akademickim, gdzie wykładowca pokazuje tylko temat a od nas zależy czy się tego nauczymy czy nie. Fakt-rozliczani jesteśmy z tego, ale dopiero w sesji. Wątpię aby taki system przeszedł w gimnazjach/podstawówkach. Do samodzielnej nauki trzeba dorosnąć, a wtedy daje znacznie lepsze wyniki. Cytuj:
Zgodzę się: zdarzają się maratony ale kilkanaście godzin dziennie codziennie? Jeżeli dodać 7h spędzane w szkole(razem z dojazdami, piszę średnio) wychodzi na to, że dziecko śpi około 5h na dobę i jeszcze w tym czasie je i załatwia inne potrzeby. Po tygodniu 90% by wylądowała w szpitalu. Cytuj:
|
Tak, ale uczysz się i tak w szkole. I nikt nie zabrania uczniowi rozwiązywania zadań, jeśli chce bądź potrzebuje. Nie powinno się jednak karać za brak odrobionej pracy. Wcale nie jest powiedziane, że ktoś będzie przez to głupszy, czy będzie mniej umiał. W Australii prace domowe są nielegalne i świetnie się to sprawdza.
EDIT: A no i podstawówka, gimnazjum - prace domowe nie są niezbędne do opanowania materiału (bo przed klasówką i tak trzeba się uczyć). W liceum czy technikum uczeń potrafi samodzielnie się uczyć, a jeśli nie, to i tak oleje prace domowe. Poza tym wiele zależy od nauczyciela. |
A mi to dynda, bo i tak odrabiam to co chcę, a resztę zapewne zdążę spisać przed lekcją.
|
Imho sprawa jest prosta. Nauczyciel jak najbardziej powinien zadawac prace domowa - jako forme samodzielnego douczenia sie z danego materialu. Takie wskazanie kierunku. A czy uczen odrobi zadanie czy nie - to nie powinno juz nikogo interesowac. Mowie i sytuacji gdy przez natlok spraw po prostu nie mamy czasu zrobic zadania z takiej na przyklad matematyki, a dostajac ocene (czyt. pale) za jego brak, pogarszamy tylko swoja sytuacje w dzienniku. Wiem, ze liczy sie to co jest w glowie, a nie na papierze, jednak od naszych ocen zalezy stosunek nauczyciela do nas.
Dlatego - zadania, tak! Jednak ocenianie ich braku - juz nie. Kartkowki oraz sprawdziany idealnie sprawdzaja wiedze ucznia. |
Cytuj:
|
Osobiście uważam że w szkole podstawowej prace domowe powinne być obowiązkowe, w celu nabycia i utrwalenia podstawowych informacji, ktore przydadza sie w dalszym ksztalceniu. Co do gimnazjum to juz mam mieszane uczucia, juz wtedy mlody czlowiek decyduje co bedzie chcial robic w przyszlosci i 15 lat to wiek gdzie jest sie juz w stanie ocenic przydatnosc przyswajanej wiedzy. To zas co dzieje sie w liceum powinno ulec calkowitej zmianie. Liceum ogolnoksztalcace powinno uczyc wiedzy ogolnej, jednak nie wymagac juz koniecznosci zaliczania np. przedmiotow humanistycznych w klasach scislych czy na odwrot. W zasadzie wiedza powinna byc jedynie wykladana na lekcjach, zas nauczyciela gowno powinno obchodzic czy ktos to sobie przyswoil czy nie, czy mial na to ochote czy uwazal ze mu sie to zupelnie nie przyda. Niestety, niektorzy nauczyciele nagminnie zadaja duzo prac domowych a ich brak egzekwuja ocenami niedostatecznymi. W mojej ocenie nie jest to najlepsza droga, uczen jesli nie zrobil pracy domowej to albo nie potrzebowal powtorzenia, albo po prostu nie opanowal materialu i zostanie wynagrodzony za to na sprawdzianie. Zreszta robia wielkie el0 z byle jakiej sprawy, a wyjdzie jak zawsze czyli chwilowy szum medialny i potym znowu cisza w calym systemie edukacji.
edit:@bambuko Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
@Top: Nie zrobią tego, bo potrzeba rąk do pracy, a bez znajomości 2039154 języków nie zatrudnią cię do kopania rowów. A nuż zdarzy się, że przyjdzie mongolski turysta i będzie chciał przejść? |
Cytuj:
Brak zadan = wiecej czasu na np. kartkowki bądz sprawdzian przez co powiekszamy swoja wiedze bardziej niz przez zadanie domowe (moim zdaniem). |
Mi to ryba. Nie siedzę nad książkami po kilka godzin dziennie, prace domowe robię do połowy, reszta na przerwach. Jak uznają, że zadawanie prac dom. jest nielegalne - więcej czasu dla siebie. Jak nie, to wszystko po staremu.
|
Cytuj:
|
No jasne , zadania powinny byc robione na lekcji i nauczyciel powinien wszystko wyjasnic! A nie tak ze w domu robie zdanie i ktos mi pomaga w nim albo je za mnie robi (bo to nie ma sensu) Czyli zadaniom domowym mowie NIE a nauce na nastepna lekcje TAK.
Np mam sie na jutro nauczyc litwo ojczyzno moja :D Nie uwazacie ze to smieszne8o |
Zgadzam się jak najbardziej.
|
Cytuj:
|
Zastanawiam się, jak by wtedy wyglądały lekcje polskiego... gdyby trzeba było pisać te wszystkie wypracowania, eseje, duperele na lekcjach to gdzie czas na omawianie lektur, epok i innych dupereli... -.-"
Dla mnie to kpina... proponuję w ogóle znieść obowiązek uczęszczania do podstawówek i gimnazjum... :baby: Swoją drogą, jaśnie Rzecznik zastanawia się nad legalnością obniżania ocen za nieuczęszczanie do szkoły bo "nauczanie to przywilej, nie obowiązek"... chyba zapomniał o tym, że uczęszczanie do podst/gim jest obowiązkowe... :baby: Śmiać mi się ostatnio chce, jeszcze górnicy zaczynają swoje cyrki odwalać... kpina i cyrk totalny... |
Robisz pracę domową sam czy spisujesz to twoja sprawa. Preferuję drugą opcję B)
współczuję kolesiom którzy wracają do domu i siedzą godzinami żeby zrobić prace domową zamiast pograć w CS'a albo iść na imprę. Jakbym został nauczycielem to bym tyle zadawał ,że by się posrali tak tego by było dużo :D cały zbiór zadań bym dojebał jakby ktoś chciał poprawić semestr :D tak bym cisną tym hausaufgabe ,że starych by wysyłali do mnie ;] Co prawda to prawda patrząc na pokolenie głupich bajek i barbie fan to chce mi się śmiać/płakać. Też oglądałem DB ale nie biłem się co przerwę i nie strzelałem z kameh w nauczycieli tak jak to teraz małolaty bawią się w jakieś gówna co mi się nie śniło. Dzisiaj widziałem kolesi (ok10lat) rzucających w Policję petardami krzycząc jak w CoD4 :D i oni raczej nie mają za dużo prac domowych ,że robią takie rzeczy:confused: wróci taki szurek do domu i ogląda od 12:30 bajki albo gra w tibie ;( jakby miał prace domową albo by się starzy interesowali co robi po lekcjach i czy miał coś zdane czy nie to może by nauczyciele zadawali mniej. :D |
To byłby temat do wielu rozważań. Ci starsi będą mówić, że nam to potrzebne. Ci z gimnazjum natomiast, że pomysł jest wyśmienity. Każdy będzie to oceniał pod względem swoich potrzeb. Ja też, jako uczeń gimnazjum, wprost nie znoszę zadań domowych. Można też poruszyć inna sprawę. Zadanie domowe, przecież nauczyciel nie wie, czy uczeń zrobił je samodzielnie. Przecież mógł od kogoś spisać itp.
Nie będę pisał czy jestem za, czy przeciw. |
Wam to niedogodzi8o Giertych wam nie pasowal teraz wam ten rzecznik nie pasuje8o8o8o Chocby wam dupe miodem smarowoł to wy bedziecie niezadowoleniX(
|
IMHO student albo licealista jest w stanie w sumie samodzielnie zaplanować sobie czas na naukę i ogólnie zebrać się w sobie, zarwać nockę i się czegoś dobrze nauczyć. Gorzej sprawa się ma z podstawówką i prawdopodobnie z gimnazjum. Bez motywacji, takie dziecko często nie ma na tyle silnej woli by po szkole zrezygnować z kompa/telewizji i się uczyć. Zadania domowe to materiał, który w domu trzeba i tak przerobić, nie ważne czy na ocenę czy nie. A obowiązek jego odrobienia motywuje i jest gwarantem tego, że ten ktoś usiądzie i się będzie uczył. Przy okazji można dostać dobrą ocenę.
|
Cytuj:
Cytuj:
domowe ma być przećwiczeniem tego, co robisz... po za polskim, angielskim i "większymi pracami" u mnie niezbyt nauczyciele przykładają się do sprawdzania domowego ale to jest liceum i tutaj każdy wie, że jak będzie miał to w 4 literach to odbije mu się na maturze, dzieciaki w podstawówce mają inne podejście i tam, imo, zadania domowe są w 1oo% na miejscu... |
Cytuj:
hahahaha , z tym zadawaniem hausaufgabe zgadzam sie :D zreszta.. z reszta tez ;D |
Cytuj:
@Topic: Ja i tak robiłbym pracę domowe, no chyba że jakiś temat miałbym opanowany w wystarczającym dla mnie stopniu. Niedługo powiedzą że Wikipedia, Ściąga i podobne strony są nielegalne, bo pozwalają dzieciom spisywać wszystko z internetu, zamiast tworzyć własnych definicji, notatek a nawet wypracowań. Ja nad książkami nie siedze (1 gim.) i nigdy nie siedziałem gdyż większość tematu pamiętam z lekcji, czasem sobie przeczytam temat dla przypomnienia. Jednak gdy na lekcji mnie nie ma - trzeba wziąć się do roboty i choć trochę się pouczyć. |
Cytuj:
w 1 gim tez to olewalem.. w 2 i 3 zreszta podobnie.. ale jak do liceum poszedlem to sie ostro zdziwilem ;D ze sredniej w 3gim 4,2 w liceum na 1 polrocze ledwo 2,8 wyciagnalem lol |
Cytuj:
|
A wiecie co ja na jutro mam zadane?
Polski-litwo ojczyzno moja Matematyka-3 zadania z tematu "Przeniesienie o wektor" Biologia-wypisz elementy nalezace do biotopu i biocelozy Religia 8o(nie na jutro ale na styczen 20 tematow do opracowania8o) 1.grzechy cudze 2.etyka i jej galezie 3.prawa czlowieka 4.grzech 5.eschatologia 6.aborcja i problem kary za aborcje 7.ekskomunika 8.eutanazja 9.bioetyka 10.kriogenika 11.eugenika 12.aksjologia 13.sumienie moralne 14.teologia moralna i prawo kanoniczne 15 sakrament oraz materia i forma sakramentu 16.ekumenizm i obrzadek 17.msza sw i jej owoce(wspolne,szczegolne osobiste, i szafarskie) 18rachunek sumienia oraz warunki sakramentu pokuty i ich wyjasnienie) 19.pismo sw,ksiegi biblijne i ich sigla oraz szczegolowy podzial 20.wyjasnij szczegolowo czym jest bierzmowanie Ale to nie wszystko trzeba sie tez uczyc o odpustach zupelnych. Niemiecki oczywiscie hausaufgabe (zdania z trotzdem i obwohl) i Fehlerkorrektur do domu8o8o8o8o8o8o8o To jest poprostu skandal,jak teraz cos sie nie zmieni w polskiej szkole to ja niewiem co bede robil (chyba przestane chodzic) @down No pewnie juz sie rozpedzilem,Na co to komu i poco. Chyba po to zeby se ten opasluch w czarnej sukience dupe wytarl po obiedzie-.- |
To zamiast użalać się na forum, weź się do roboty.
|
Cytuj:
@Patton www.pl.wikipedia.org www.google.pl _/ i przed siebie |
Godzina systematycznego powtarzania materiału i do sprawdzianu uczysz się zaledwie 2h (tak mialem zawsze z biologii gdzie mialem zakres podstawowy, a mimo to gosciowa serwowala nam zakres rozszerzony, ale nie ma rzeczy niemozliwych).
|
Cytuj:
|
Cytuj:
ZGADZAM SIĘ. |
@ Patton
Będziesz zadanie z religii robił ? @topic W zupełności się zgadzam. |
Ja się jednak z tym nie zgodzę, ponieważ uważam, że prace domowe rozwijają umysł, oraz uczą systematyczności.
|
Cytuj:
|
Cytuj:
@down Ale mu coś nie pasuje w jego stylu pisania. |
Cytuj:
Według mnie prace domowe są potrzebne, gdyż uczą systematyczności i planowania czasu. Tak pozatym wielu uczniów gdyby nie miało obowiązku sie uczyc, po prostu nie robiloby tego. Patrzac na to forum wydaje mi sie, ze dzieci glupieja, wiec nie chce sobie wyobrazac co by bylo gdyby go nie mieli. @Zyziek Zalozmy, ze ma 18 lat -szkola mu zajmuje 8h -czas wolny 2h -sen 6h To na nauke zostaje mu ...8h Z tego wynika, że albo jest jakims przyglupem jak to powiedzial Ryłek albo maniakiem naukowym( a takich tez spoleczenstwu potrzeba) co mu pewnie zaowocuje różnymi stypendiami, dobra praca i kupa pieniedzy.. ;d Jeszcze jedno, jesli on sie tyle uczy to dlatego ze chce (lub nieludzkie ambicje rodzicow mu kaza, ale to juz nie nasz problem), zadan to moze miec max na 2-4h roboty |
Ale w podstawówce i gimnazjum prace domowe są niepotrzebnym obowiązkiem. Ich brak nic by nie zmienił.
|
Jak dla mnie są potrzebne. Po pierwsze w pewnym sensie uczą odpowiedzialności, a po drugie "wyrabiają" nam, np. poprawne pisanie, szybkie liczenie, etc. Wyznaję prostą zasadę: "Olewasz wszystko - będziesz ustawiał towary w supermarkecie, uczysz się etc - będziesz miał sieć supermarketów". Może to durnie brzmi, ale jest prawdziwe. Zauważyłem to na własnym przykładzie (patrząc po stopniach z I gim. - pierwsze półrocze olałem, w drugim się uczyłem i widać BARDZO duże różnice).
|
@Patton,
Biotop i biocenoza drogi chłopie na biologii to będzie poziom 6 klasy albo początku 1 gimnazjum. Jeśli już na starcie nie wyrabiasz, to przemyśl parę gruntownych zmian. @zadania w podstawówce, IMO one nie są potrzebne z punktu widzenia osoby z np. liceum, która materiał na sprawdzian z 3-6 podstawówki jest w stanie opanować w 10 minut. Tylko, że taki dzieciak nie zna życia i nie uczy się aż tak szybko. Ponadto wydaje mu się, że cała edukacja będzie na tym samym poziomie. Jako dowód możecie wziąć sobie taki teleturniej, który czasem się pojawia "Czy jesteś mądrzejszy od piątoklasisty?", w którym jest sobie jakiś ktoś i klasa złożona z dzieci o "modnych" imionach, jak np. Arsen. Taka dygresja ;p Ale wracając. Kolesie biorący tam udział mimo to, że intelektualnie biją na łeb te dzieciaki, to muszą odpowiadać na typowe pytania z zakresu 5 klasy, jak "wyraz zakończony na samo h ". Oni wiedzą, że to "druh", ale starsza osoba już nie. I w ten sposób dzieciarnia nabiera przekonania, że w rzeczywistości są takie mądre i w ogóle. A to się wzięło stąd, że na pytanie czy "Jeż je jabłka" ktoś się podniecał (pewno Arsen), że to takie łatwe itp. I to prawda, stary. To cholernie łatwe i ja równie dobrze mogę się podniecać tym, że znam znaczenie słowa "street". I taki właśnie dzieciak, sądząc po przedmiocie jego uniesień, na pewno sam nie usiądzie do książek. Trzeba go zmotywować zadaniami domowymi. Takie zadania powinny też być w gimnazjum, kiedy młodzież udająca dorosłą (patrz - Celoz) olewa wszystko bo to jego "własny wybór poparty konstytucją". |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 05:35. |
Powered by vBulletin 3