Loża Fantasy
 

_______________________________________

Zacznijmy od czegoś prostego: wasze ulubione uniwersum.

Moje to Wiedźmin, Andrzeja Sapkowskiego. Warcraft...

mogles chociasz sobie dodac przydomek z temarii albo z Cintry bo z rivii to troche oklepane.
Ulubione universum ? O jezu nie ma takiego. jednakowo lubie Warhammera, Wiedzmina, Azeroth, LotR, Neuroshima(chociasz to bardziej SF niz fantasy ale i tak wpisze)
jasne ze moze wkoncu jakos orginalniej.

Przeczytałem paręnaście (a może i nawet parędziesiąt) różnych książek, które można wrzucić do worka 'fantasy', i zauważyłem, że motywy przewodnie fabuł, sylwetki bohaterów i ich dylematy moralne oraz zwroty akcji są wszędzie praktycznie jednakowe. Znudziły mi się już elfy, smoki i krasnale, chociaż od czasu do czasu podbiorę kuzynowi jakąś trylogię z serii FR i 'połknę' w jeden-dwa dni dla relaksu.

Ulubione uniwersum: Dragon Lance.
Ulubiona postać: Raistlin Majere (do spółki z Caramonem).
Ulubiona książka: pierwszy tym 'Trylogii mrocznego Elfa'.

Czyli nic oryginalnego = )

Jeżeli chodzi o fantasy, to przeczytałem trylogię "Władca pierścieni".

Ja osobiscie tez przeczytalem sporo fantasy. Co do uniwersum to moze Ziemiomorze?:>
Dodam, ze nad lozkiem mam mape Srodziemia, o!

Skoro uważasz motyw fantasy za oklepany polecam tak
a) świat dysku
b) trylogię pullmana
c) trylogię Marcina Mortki (m.in. Wojna Runów)
d) Trylogię Jacka Piekary (Sługa Boży, Młot... etc)
Oczywiście, że bohaterowie/akcja/fabuła będzie taka sama gdy czytamy kolejny n+240x+4y^2 tom DragonLance czy DnD... Jak chodzi o fantasy polecam bibliotekę i eksperymentowanie z autorami, wiele można ciekawych rodzynków znaleźć :)


MOje ulubione Uniwersum? Są trzy: Świat DYsku, świat Mrocznych Materii (Pullman'a) i świat Jacka Piekary. Piertwszy za komizm i to udany, za to całe krzywe spojrzenie na fantasy, dwa pozostałe za antyklerykalizm w bardzo ładnym i genialnym ujęciu.

@Wieszok
Nie twierdzę, że fantasy musi być zawsze sztampowe i nudne. Po prostu JA nie trafiłem na zbyt wiele dobrych książek. Piekarę czytałem i przyznam szczerze, że zapomniałem o nim, pisząc poprzedniego posta. Szkoda, bo trochę ratuje moją opinię o tym gatunku. Co do Pratchetta - jedną książkę czytałem, ale to było dawno. W wolnej chwili się za niego wezmę.

ej no co wy

http://forum.tibia.pl/showthread.php?t=90413

jest prośba o zmianę nazwy, loża jest już zarezerwowana

Wtóruję temu stwierdzeniu, ta część całej sagii o przygodach Drizzta jest moim zdaniem bezapelacyjnie najlepsza, choć "Nowy Dom" też uznaję za świetny.

Pod co podpada "Mistrz i Małgorzata"? Fantasy? ; P

Tym niemniej lubię Sapkowskiego (choć czytałem tylko dwa opowiadania, styl ma świetny) i Pratchetta. Jego książki zajedwabiście mnie relaksują, a najlepsze, że można je czytać na dwa sposoby: doszukując się masy aluzji, jakie pozawierał w swoich dziełach i normalnie - a obie metody dają wiadro satysfakcji ; D

Osobiście polecam książki Piekary. A choćby "Necrosis: Przebudzenie" czy zbiór przygód Mordimera Madderdina. Fascynuje mnie sposób w jaki wykorzystuje metodę opisywania postaci na podstawie ich zachowań. Mimo możliwości osobistych domniemań co do oceny postaci, ich ogólna charakterystyka zawsze wygląda tak samo.
Piekara każdej z nich nadaje takiego specyficznego, osobistego uroku dzięki czemu jego książki to nie tylko przebieg danej przygody, ale także i fascynujące "reakcje" zachodzące w ich uczestnikach.
Wydaje mi się, że w jego opowieściach nie ma miejsca na monotonność i choć często się takie wydają zaszwe udaje mu się zaskoczyć czymś nowym, co przerabia naszą wizję danej opowieści. Przyjemne zaskoczenia ;)

Ulubione uniwersum... Hmm... Ta planeta (nie pamiętam jak się nazywa) z Pana Lodowego Ogrodu Grzędowicza. Polecam książkę wszystkim, doskonale splecione elementy realizmu i fantastyki. Lubie też Pratcheta, Sapkowskiego i Ziemiańskiego (w sumie to nie Ziemiańskiego a Achaje ;p). No i jeszcze Pilipiuka o ile można go całkowicie pod fantastykę podciągnąć.

rzecz jasna Neil Gaiman, tutaj "Nigdziebądź", "Gwiezdny pył", "Koralina" itp. także komiksy o Sandmanie
oraz Roger Zelazny i jego Kroniki Amberu

a co z sf ?

opowiadania Dicka, oraz polski akcent, czyli świetny Janusz A. Zajdel - "Paradyzja", "Limes inferior" i pozostałe, a także genialne opowiadania.

Kończę już Wiedźmina i tak się zastanawiam za co się następnego zabrać :P

Ulubione uniwersum to Amber Rogera Zelaznego. Cykl jak najbardziej genialny. Ze swiatow "sztampowych" przypadl mi najbardziej do gustu Krynn przedstawiony w Dragonlance. Wydaje mi sie jednak ze o mojej sympatii do tych ksiazek nie decydowal sam swiat w nich przedstawiony, a stworzone przez autorow postacie - tutaj mam na mysli Corwina, Raistlina i ... Tasselhoff Burfoot ;)

wolicie orki czy elfy? bo nie wiem na czym ekspowac ;/

Dla mnie to już trochę nudne się stało. Oklepany temat.
Zamiast błądzić w innych rasach polecam pogrzebać we własnym gatunku- człowieku ;)

napisze mature i zabieram się do czytania całej serii Złotych Kompasów. Ponoć bardzo zakręcona fabuła.

Złotych kompasów? :> A ja byłem pewien, że to tylko pierwszy tom trylogii Mroczne Materie ;) Fabuła może nie bardzo zakręcona ale na pewno ciekawa i interesująca. Można fajną prezentację napisać na podstawie tej trylogii + trylogii Jacka Piekary ("Wizja kościoła w powieściach fantasy") Tylko spotkanie moherowych beretów w komisji mogło by się źle skończyć dla zdającego :D

orky..:cup:

Dokładnie ;)
W końcu "najbardziej bluźniercza książka w historii polskiego fantasy" :D

Swoją drogą, taka wizja Kościoła jest naprawdę bardzo interesującą. Szczególnie polecam ją Krzyżowcom z czasów Krucjat. Gdyby to przeczytali (przy odrobinie zastanowienia) zrozumieliby, ze sposb w jaki nieśli wiarę był zły. W końcu trylogia Piekary to konkretny odwrót od ogólnie przyjętych zamierzeń posłannictwa Chrystusowego.
Dlatego właśnie, książka ta nie jest dla wszystkich...

Tu mamy inne podejście, bo jak inaczej nazwać świat, gdzie Chrystus zszedł z krzyża i wyrżnął w pień z apostołami pół Jerozolimy ;)
Piekara cudownie pokazuje prawdziwe oblicze średniowiecznego kościoła gdzie osoba paląca na stosie miała władze większą od króla zaś Pullman ukazuje jak to ówczesny kościół chce mieszać się we wszystkie aspekty życia i je kontrolować. Polecam obie książki zarówno tym na nie względem kościoła jak i tym "moherowym" czytelnikom ;)

Powiem że książki o Azeroth, też są bardzo dobre, 3 części serii "Warcraft", "trylogia Sunwell", "trylogia Wojny Prastarych" i "Krąg Nienawiści", kilka nocek się zerwało ;)

Może mi ktoś polecić jakąś dobrą książkę, fantastykę tylko że w przyszłości? taki np. Starcraft...

Może nie koniecznie to co chciałeś, ale podobne klimaty - "Dzienniki Gwiazdowe" Stanisława Lema, czyli polska klasyka s/f, polecam

Saga o Enderze, Orsona Scotta Carda ;)

Ja tam lubuję się w Dragon Lance'ach pisanych przez Tracy Hickman i Margaret Weis. No i klasyka. Tolkien, Sapkowski & Company ; )

@up

Dragon Lance rox^^

Podpisuje się pod tym plus jeszcze Lemowski "Powrót z gwiazd" i "Niezwyciężony" (ummm, miodzio)

A tak ogólnie najlepsza książka sci-fi jaką czytałem to bezapelacyjnie "non stop" Brian W. Aldiss.

A mógłby mi ktoś powiedzieć coś więcej o tym "Dragon Lance"? Bo mnie zaciekawiło :P

A w tym roku wychodzi nowa część przygód Drizzta, czekam niecierpliwie... ;^)

Ja zaczytałem się w sadze "Dziedzictwo" Christophera Paoliniego. O ile ktoś nie kojarzy nazwy sagi, to napewno obiła mu się o uszy nazwa pierwszego tomu "Eragon" ;) .
Co do Drizzta, to chciałem go ostatnio zacząć czytać, ale w mojej bibliotece o książkach z tej serii nawet nie słyszano ;p .

Seria (n+1) tomów, dla mnie mało apetyczny kąsek, ale najlepiej będzie jak sam przeczytasz i ocenisz
Jaz miałem tą (nie)przyjemność czytania Eragona, dla mnie fantasy niskich lotów :/

@up

A na co liczysz, czytając fantasy od 16-latka?

@topic

Zapomnialem jeszcze o wielu tytułach:
Mroczne materie (stoją na półce)
Wiedźmin (j/w)
Władca pierścieni (j/w)
Dragon lance (mam 2 własne tomy:<)
I wiele innych, których nie pamiętam.
Ja ogólnie nie bardzo lubie fantasy/s-f w którym 'Jezus schodzi z krzyża, i roz*******a pół świata' (przyznaję, że tego akurat nie czytałem, ale słyszałem (anty)rekomendację od kolegów).

1. Wiesz, zawsze można mieć nadzieje :<
2. Zaryzykuj, choć by poświęcając te 20min w bibliotece i przeczytać jedno z opowiadań w czytelni :)

Co do Eragona, to zbyt ambitny nie jest, ale przyjemnie się czyta. Kojarzy ktoś książkę "Elegia na utraconą gwiazdę" ?
Nie odzywać się, jeśli widziało się tylko film Eragon, masakra ;/

No, film moim zdaniem nie bardzo wyszedł, ale książkę da się czytać :P

Troche klasyki z trzeciej półki, licząc od góry.
"Nekroskop" Braiana Lumley'a.
"Gra Endera", " Mówca Umarłych" i "Ksenocyd" Orsona Scotta Card'a.
"Trzy stygmaty Palmera Eldrichta" oraz "Ostatni pan i władca" Dick'a.
"Mroczne Materie" mam dwie półki niżej.

Moje ulubione uniwersum to oczywiście dysk przemierzający przestrzeń kosmiczną na czterech słoniach i ogromnym żółwiu.
Postać? Roland z "Mrocznej Wieży".

Jako że na razie, już nikt nic nie dodaje do poprzedniej "dyskusji", chciałbym porozmawiać z wami o filmach.

Chociaż filmów fantasy, ogólnie oglądałem mało, to najbardziej w pamięci zapadły mi te: wszystkie części LotR mi się podobały. "Opowieści z Narni" też były niczego sobie, serial i film "Wiedźmin" najgorsze nie były. Było tam jeszcze kilka tytułów, których nazw nie pamiętam. Z niecierpliwością czekam na film w świecie Warcrafta ;)

To ja tak może z trochę innej beczki.
Zna ktoś z was może jakiś w miarę dopracowany system autorski, najlepiej w klimatach Dark Fantasy ... ale i cala reszta bym nie pogardził. :)

Po za tym szczerze polecam książki Jacka Piekary. Szczególnie cykl o Mordimerze Madderdinie.