![]() |
Alternarywa nałogu [?]
Chcialbym poruszyć tutaj temat zastąpiania różnego rodzaju używek, a konkretnie papierosów, ich "nieuzależniającymi" alternatywami.
Bardzo intersuje mnie to w jaki sposób nieliczna grupa młodzieży walczącej z pokusami, daje sobie rade w starciu ze środowikiem nałogu. Osobiście sam się z tym w ostatnim czasie spotkałem, stykając się z różnego rodzaju zachowaniami. Od czego zaczynają się nałogi oczywiście wiemy (biore raz... ta jasne; nie chce być gorszy; denerwuje mnie sytuacja w domu itp.). Znajdują się jedank tacy, którzy w różnoraki sposób starają się odrzucić od siebie kuszące nałogi. Często są to decyzje dosyć ryzykowne (do tego za chwile wrócę). Na początek należy rozdzielić używki na te, które sa jedynie środkiem do uzależnienia i na te, które nie do końca są tak bezsensowne. Nie trudno jest dokonać takiego podziału: Nikotynizm, narkotyki- to te, które zazwyczaj na stałe zadomowiają się w naszym harmonogramie oraz alkohol- który spożyty w odpowiednim wieku (chodzi o właściwe podejście do picia) nie robi nam szczególnej szkody. Z tym trzeba jednak uważać, gdyż tak naprawdę ciężko jest nam stwierdzić czy mozemy pozowlić sobie na picie czy też jest to dla nas ryzykowne. Najczęściej bywa tak, że pijemy tylko na imprezach, spotkaniach, ogniskach itp. (albo pijemy co chwile i tu kończy się zabawa). Wraz z alkoholem nieraz idzie w parze narkotyk lub papieros. Tego pierwszego w żaden sposób nie da się zastąpić, dlatego szczerze radzę nie szukać jakiegolowiek dojścia do alternatyw narkotyków, gdyż to są właśnie narkotyki. No i są jeszcze papierosy, które w ostatnim czasie znalazły sobie wielu swoich braci. Co obecnie robi nastolatek X, aby nie wciągnąć się w przedstawione powyżej nałogi? - unika "niezdrowego towarzystwa" - żyje swoim nurtem dnia - prowadzi wręcz pustelnicze życie - silnie trzyma się swoich zasad ("Nie palę") - szuka kontaktu z kimś, kto także nie chce mieć do czynienia z nałogiem Zdarzają się jednak takie sytuacje, w których choćby jeden z powyższych punktów obraca się przeciwko nastolatkowi X. No i zaczyna się bezpośrednie starcie z nałogiem, czyli poziom 2. Jest to niewątpliwie najtrudniejszy poziom styczności z nałogiem. Co obecnie robi nastolatek X, aby odeprzeć bezpośrednie spotkania z pokusami nałogu? - trzyma się na uboczu, - jest na tyle silny, aby dalej trzymać się swoich zasad, - no i sedno sprawy- szuka alternatyw. Czy alternatywy używek istnieją? Dla narkotywków- nie! Dla alkoholu- nie! Dla papierosów- nie? No właśnie. Co ciągnie nas do zapalenia? Poczucie dymu w ustach? Poczucie się poważnym? Czy ta sławna niktotyna? Nie wiadomo czy mamy do czynienia z czysto biologicznymi procesami, czy może z psychiczną walką z samym sobą. Osobiście jestem zwolennikiem tej drugiej teorii (przykładem na to jest rzucanie nałogu). Skoro tak, to można stworzyć sobie alternatywę, unikając jednocześnie wciągnięcia się w nikotynowy nałóg. Przykładem na to jest: palenie herbaty i innych zwykłych (!) kuchennych ziół, zwykłe palenie papieru itp. Oczywiście jednorazowo jest to o wiele niezdrowsze od jednorazowego papierosa, paląc jednak paierosa ryzykujemy wpadnięcie w nałóg. No i zasadnicze pytanie: czy w trybie ostatecznym można sobie na taką alternatywe pozwolić? W końcu nasz sfera psychiczna moze potraktować to jako nałóg, aczkolwiek ryzyko jest mniejsze niż w przypadku papierosa. Czekam na wasze opinie; najlepiej poparte doświadczeniami, bo tylko z subiektywnych opini można stowrzyć opinie obiektywne ;) |
A dlaczego tak demonizowac od razu uzywki? Co kto lubi... Zyj i daj zyc innym.
|
Prędzej czy później taki palacz herbaty zapragnie być elo i zacznie palić szlugi.
Z własnych doświadczeń: Palę najczęściej na imprezach na podwórku też mi się zdarza, ale nigdy nie kupuje szlugów za swoje, szkoda mi kasy poprostu. Po wieelu wypalonych papierosach nie jestem uzależniony, cze \o/ |
@Dark Horseman
Nie rozmawiam o tym czy używki są dobre czy złe. Bo wg mnie w nadmiarze [!] i za często są one złe, a wg Ciebie nie stanowią one żadnego problemu. Ok, ja to rozumiem i potrafię zaakceptować takie osoby (nie powiem, bierzesz- jesteś zły) Chodzi o to czy można to zastapić, czy ma to jakiś sens @up Cytuj:
Ja znam kilku przyjaciół i przyjaciółek u których na tym się nie skończyło. |
Mam 19 lat i w ogole nie pale, nie biore narkotykow a pije naprawde rzadko. Zalezy od silnej woli i jak to nazwales "silnej zasady" i nie musisz szukac nawet zadnych alternatyw.
Do fajek moze zniechecac sytuacja w domu, gdzie rodzice pala. U mnie tak jest i naprawde jestem antypapierosowy i nie wierze nikomu kto mowi "jak sie u Ciebie w domu pali to i Ty bedziesz palic". Brednie. Mam towarzystwo silnie pijace, troche mniej palace i naprawde nie mam potrzeby dorownania im w piciu czy paleniu. To indywidualna sprawa, kto jakie ma do tego podejscie. |
Sam nie pale wśród moich znajomych i jakoś przez to nie mam z nimi gorszego kontaktu czy coś.
|
Ja tak samo. Mnie wręcz to drażni, zazwyczaj proszę, zeby nie wydmuchwiano bezpośrednio w moją stronę. Możnaby nawet powiedzieć, że mam "psychiczną alergię" (nabawiłem się jej, mając 9 lat ^^, pierwszy i ostatni)
|
Papierosy proponuję zastąpić dobrym kubańskim cygarem albo fajką, zalet jest wiele:
1) Cena, co jak co, ale cygaro to nie szlug za 0,30gr/szt więc jakoś ogranicza nam częstotliwość palenia 2) Fajka - by nie zepsuć fajki powinno się ją odstawiać na min. 24godz między kolejnymi paleniami więc już częstotliwość palenia spada. Nie ma to jak chwila relaksu spędzona w doborowym towarzystwie delektując się smakami cygara i kontemplując rozmaite wydarzenia albo porządna książka (na przykład coś od Tolkiena;) ) i powolne pykanie fajki w ciemnym kącie klimatycznego pubu 8o To są moje ciekawsze alternatywy dla szluga od palenia herbatki :P Bym zapomniał, jest jeszcze cudowny wynalazek z krajów arabskich - Sheesha :) A czy te alternatywy uzależniają? Pewnie tak, ale mi osobiście pasują te uzależniania, głównie dla tego, że bardziej jestem uzależniony od całej otoczki towarzyszącej paleniu cygara/fajki/sheeshy niż od samego tytoniu :P p.s.: Życie jest zbyt krótkie, by żyć byle jak... Taka myśl na zakończenie, w końcu u tak kiedyś umrzemy więc czemu miał bym się nie delektować tymi używkami ;) |
zażywasz przegrywasz
nie bierzesz nie grasz a wszystko to wina naszej chorej ambicji ; ooooooooo Cytuj:
Myślałem tak jak ty i się w**bałem =] @down no właśnie tabaka ma mniej nikotyny! więc tak łatwo nie zastąpisz |
narkotykow nie ma sensu zastepowac innymi, to chyba logiczne ;p. fajki mozna zastapic tabaka, ktora nie wyrzadza az takich szkod i zawiera niewiele nikotyny etc. chociaz i od tabaki idzie sie uzaleznic. a alkohol pity z umiarem, nie szkodzi nawet w duzych ilosciach - jak glosi stare indianskie przyslowie ;)
hail!!!: http://img74.imageshack.us/img74/9882/absolwentgi3.jpg |
przez ciebie prawie zazygalem podloge. Juz mam dosc absolwenta i tych setek imprez z nim w roli glownej. teraz experemyntuje z Reedsem i dodatkami do niego(tylko nie absolwent!)
|
Czemu nie ?:) legalne zioła <3
|
Palenie herbaty? Bleh, (nie ma sensu). Zgadzam się z Wieszokiem. Fajka to świetna sprawa (cygara nie wiem, bo jeszcze nie paliłem). no ale mimo wszystko palę papierosy i jestem na takim etapie, że ciężko mi z nimi skończyć.
|
Cytuj:
Ja siem jeszczem nie wy~~bal (z czego najlepsze że jakieś 40 to kupione przezemnie \o/) |
Cytuj:
|
Cytuj:
Co do uzywek: Papierosa nigdy nie palilem i nie zapale. Pociagnalem 3 razy cygaro od kolegi (jakies smakowe za 8zl). Pale fajke wodna raz w miesiacu lub rzadziej (bo mam swoja). Jedyna forma palenia, ktora lubie to fajka wodna, lecz nie pale bo musze, tylko dla towarzystwa. |
Nie tylko od papierosów i % można się uzależnić. Można się uzależnić od wszystkiego np. Coca-Coli, lizaków (!) itp. DOSŁOWNIE OD WSZYSTKIEGO.
Więc temat który narzuciłeś jest szeroki i głęboki jak ocean spokojny. ;) Cytuj:
W ogóle jeśli chodzi o palenie to nic nie jest zdrowe. |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Alkohol/Narkotyki sie pije/bierze /pali(mowie o tych lzejszych) raczej dla przyjemnosci, dopiero w pozniejszym etapie mozna przejsc na cos mocniejszego i sie naprawde uzaleznic.
Dla mnie te uzywki sa na +, choc narkotykow nigdy nie biore nawet lekkich. A co do papierosow to pala je ludzie o slabej woli. 90% moich kumpli pali i kazdy chcialby przestac, lecz malo komu sie udaje. No i oczywiscie jak sie czlowiek budzi po tygodniowym maratonie to jednak powinien sie zastanowic czy juz sie zbyt nie wciagnal. ;p @Co do alternatyw Uwazam, ze najlepsze jest znalezienie sobie zajecia, ktore wymaga od nas zycia w trzezwosci i sprawia nam przyjemnosc. |
Cytuj:
|
Cytuj:
Poza tym, sam zawsze mozesz sprobowac rzucic.. I zobaczyc, czy to jest takie proste. |
Fajek nie pale bo nie lubie nie smakuje mi to ani nie widze takiej potrzeby żebym je palił..
A Sheshee to jaknajbardziej fajny aromat smak i kultura i nie jest ona tak bardzo szkodliwa jak ktoś tam pisał węgielek w gardle i piekło to raczej nie możliwe?:P nie wiem jak wy to zrobiliście hmmm... :) Polecam bananowy tytoń zamiast wody nisko % mleko albo 2jabłka i sok tymbarka :)!! |
Ja palę, nie zamierzam przestać i jakoś mało mnie obchodzi co inni o tym myślą. Nie poczuwam się też do słabej woli. Mam wrażenie że to raczej nie palacze chcą się w ten sposób dowartościować.
|
palisz, bo cie to odpreza czy palisz przy kazdej stresujacej sytuacji?
poza tym, sprobuj rzucic i sie okaze jak bardzo masz slaba wole ;) |
Moim zdaniem szlugi to najgorsze gówno jakie ludzkość sobie stworzyła Oo
Ale bardzo polecam tabake ^^ :D już długo w tym siedze i lepiej miec w nosie ladny zapaszek ktory prawie w ogole nie szkodzi niz smród z papierosów ktory powoli cie niszczy |
Cytuj:
Cytuj:
Oczywiście mógł bym robić te rzeczy bez cygara/fajki/sheeshy ale dlaczego mam rezygnować z czegoś, co mi sprawia przyjemność, odprężą? |
Cytuj:
Dla mnie oznaka silnej woli wsrod niepalaczy jest oparcie sie modzie i znajomym, zas wsrod palaczy, przyklady mozna znalezc powyzej/ umiejetnosc obrony wlasnego stanowiska oraz takze udane proby rzucenia (lecz nie dziala to w druga strone!). Wedlug mnie, jesli ktos chce palic, gdyz np odpreza go to, podoba mu sie, to niech sobie pali. Nie zamierzam nikogo namawiac do rzucenia tego nalogu, gdyz to nie ma nawet sensu. Bedzie chcial - sam zrobi to lepiej. A slowa powtarzane w kolko "palenie szkodzi", "rzuc to" moga w koncu zirytowac. Nie latwiej zaakceptowac czlowieka takim, jakim jest? Z wszelkimi nalogami... |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Ja mam 17 lat i nie pale, nie biore, a pije sporadycznie w towarzystwie.
Jeśli już bym kiedyś zaczął palić to tylko cygara. Co do alternatyw - według mnie na to nie ma alternatyw. Potrzeba by tu równie silnych bodźców co spowodowałoby inny nałóg. |
Cytuj:
|
No wogóle nie wiem po co te nalepki są jeśli ktoś to lubi to i tak będzie to robił a nie zwracał uwage na napis na naklejce...
|
Palę tylko gdy jestem mocno pijany, czyt. rzadko. ale i tak nie zawsze. Na trzeźwo nawet o tym nie myślę, brzydzę się fajkami. Jakoś mnie nie ciągnie :s
A jak już palę to nie papierosy ;x Cytuj:
|
Cytuj:
Ale jest najlepszy. ja to wogole nie wiem, mnie tam do niczego prawie nie ciągnie. A podobno to ten wiek, w którym jest sie najbardziej podatnym. : p To ja piłam actimel i po prostu nie daje się namówić. ;p Alkohol nie jest taki straszny. ; p Jak ma się umiar to jest dobrze. |
Cytuj:
btw poprzez cytowanie zdjęć łamiesz regulamin. |
Całkowicie tutaj zgadzam się z Gangrelem, Wieszokiem i Slythią ;* Właściwie nic dodawać nie trzeba.
|
Co do tych napisow: palenie szkodzi, zabija itp. to wiadomo, ze kazdy o tym wie.
Nie myslcie sobie, ze producenta cos obchodzi wasze zdrowie. Robia to tylko po to, zeby im nikt nie wytoczyl procesu. @down: A przepisy wzieli sie z tego, ze ludzie domagali sie odszkodowan. |
Cytuj:
|
Hmm, nie pale ( palilem, rzucilem i mam teraz wstret do fajek ), nie zazywam narkotykow - nawet nie probowalem... co do picia to jak wiekszosc, na imprezach, spotkaniach towarzystkich, ew. browarek przed snem :P
Generalnie temat rzeka i zawsze beda Ci co sie spinaja o fajki//dragi itp i Ci ktorzy beda bronic |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 21:37. |
Powered by vBulletin 3