![]() |
Prawdziwi tchórze na wysokich levelach..
Jednymi z kilku pradawnych zasad "Prawa rycerskiego" jest honor i męstwo. Własnie te kwestie chce poruszyc w tym tekscie. Wiadome jest od dawna, ze podczas smierci traci sie wiele -experience , skills, plecak i czasem coś losowo ze sprzętu albo naszyjnik. Jasne jest też, że straty po śmierci 10 lv i powiedzmy 50 są niewspółmierne. Oczywiscie jest to miara obiektywna. Czyste wyliczenie. Ktos kto ma wyższy level traci więcej. W grze można spotkać ludzi ,którzy do xx levelu expia na gulach , bo też wiadomo łatwa kasa itd. wiec po śmierci odrobienie strat nawet w samym experience jest coraz bardziej czasochłonne i męczące. Mozna by wysnuć prosty wniosek ; im wyższy level tym bardziej cyka sie umierac w mysl zasady" im wyżej wleziesz z wiekszym hukiem zlecisz". Prowadzi to do tego , ze chcac czuc sie bardziej bezpiecznie siłacze łącza sie w grupy. W grupie czują sie naaaprawde silni. Zaczyna sie śmiechu warte macanie koło depo. Prezentacja mocy przed biedakami na 8 lv, test hity,okrzyki lol po uderzeniu -apropos brzmi to jak ;"stary naprawde jesteś dobry muszą nas podziwiać te noooby " Konsekwecje tego ,ze tchórze sa bezpieczni przyprawiaja mnie o mdłosci. Idzie taki zamordować ( trzeba rzeczy nazywac po imieniu) jakiegos bidulke co sobie expi na trolach i czuje sie bezkarny.Dlaczego? Ano ,bo kto mu podskoczy jakaś inna guildia? Nie!!!! Tamci sie boja umierać, boja tracic skilla ,sa tchórzami wiec wybierają wariant dyplomatyczny- poklepia sie po pupach i sprawa rozchodzi sie po kosciach A jednak nie do konca , bo gdy jakis 9 lv zabija to jest chamskim noobem PK i trzeba go rookować. Tu objawia sie calkowite męstwo i odwaga. Na tego 9 lv idzie cała armia. Solidarność!!!!Solidarność!!!! Ale zabawa...i niech mi ktoś tutaj nie pisze ,że wysokie levele z guildi nie morduja, bo robia to z zimna krwią bardzo czesto. Nie mówie tutaj o biciu jakichś idiotów co sie prosza o smierc dla jaj ...ale o uczciwych graczach ,dla których śmierć jest tak samo bolesna jak dla szefa...nawet najsilniejszej guildi. No cóz... w sumie to nie ważne ...kazdy? ma swój honor i zasady .... ciekawi mnie tylko dlaczego tak często widze to wątpliwe męstwo.....
|
Wynika to często z braku wiary w siebie i niskiej pozycji w swojej grupie społecznej tychże osób w życiu realnym, im bardziej ktoś jest nic nie znaczącym bubkiem w rzeczywistości tym bardziej będzie się starał pokazać, jaki jest fajny w grze, gdzie:
a) nie grożą mu żadne konsekwencje (no prawie) b) gdzie jest pozbawiony czynników które powodują jego brak wiary w siebie w rzeczywistości (np. wygląd, kłopoty z wysławianiem się, etc.) |
W sumie nie zgadzam sie z wszystkim , :p , ale wynika z tego ze czeba dobierac równych sobie przeciwników :p
|
Za dobrych przyjaciol mozna nastawic skore...ale po co to robic za jakiegos goscia, ktory zna mnie tydzien tylko po to, zeby miec dobrego "ochroniarza"? -.-
|
Dance makabre
Przeważnie wszyscy kolesie należący do mocnych gildi to cioty. Oczywiscie bez nazwisk bo by sie jeszcze oburzyli i zaczeli załatwiać to -> dyplomatycznie. Oczywiscie ze gildia zabije kolesia ktory im sie narazil pod warunkiem ze ma lvl nie wyzszy niz 15. Nie apeluje w tej wypowiedzi zeby zabijac za każde wykroczenie ale sa pewne sprawy gdzie honor powinien wziąc głos. W większosci braterskie więzi w gildi to tylko czcze gadania. W mocnych gildiach mozna zauważyć zjawisko meteorlogiczno-fizjologiczne -
kiedy im ktos plunie w twarz oni udają ze deszcz pada. Biada ludziom bez honoru . Stanowczo wole krzyczeć "Gloria Victis" niż "Vae Victis" jak oni . |
Skoro wszyscy ludzie na duzych lvlach to: tchorze, nooby, cioty to zrobicie sobie duzy lvl to nie beda was zabijac w czasie expa na trolach.
trudne? skoro tchorzom, noobom i ciotom sie udało to takim Honorowym graczom sie nie uda? naprawde nie kumam o czym jest ta gadka. 80lvl nie zabije 8lvl na trolach dla zabawy bo szkoda fraga na noobkow tracic. podejdzie uh makerem z 45 m lvl i zabije go 15 lvl uh maker. cala armia na 9 lvl - heh smiech. naprwade czasem ja mysle ze niektorzy o innej grze pisza... Hanibal zabijanie to element gry RPG. a Tibia niewatpliwe jest moorpg. wiec skoro przeszka Ci ze moznesz zostac zabity to pograj w Simsy. tam raczej ludzie Cie nie zabija. Motywy dla ktorych ktos mnie bije sa nieistotne. wazne jak potem zmusic bo do płacenie lub jak go ubic. taka jest rzeczywistosc Tibia. To jest gra PvP. chodzi w niej miedzy innymi o zabijanie siebie na wzajem i walka o pierwszenstwo na serwerze. Jesli komus to przeszkadza tochyba niedawno wyszło Sims 2.... |
Cytuj:
dżizaz, calm down, facet nie napisał, że każdy high lvl tak się zachowuje ;< |
Hmmm, nie spotkalem sie zeby high levele chodzili i zabijali 8lv... bo po co? Takimi kozakami sa 20-30 lv ktorzy niedawno sami byli gnojeni i chce sie pobawic... A co dolaczenia sie najslinjeszych...to chyba normalne. To troche tak jak bys plakal ze nasz swiat jest niehonorowy bo cie leja na ulicy... No coz, tak jest. Masz moze pomysl jak to zmienic? Nie? To nie pisz glupot, jak ci to nie pasuje Secura itp. zaprasza.
P.S. Choc w tibi uciekniesz w zyciu nie ma Non-PvP. |
Eh co ty sobie wyobrazasz myslisz ze jak np takiego 8 lvl zabije jakis 100+ to sie na niego cala gildia 15 lvl zuci zeby ( jesli to sorc ) odrazu zginac ?? A pozatym prawie kazdy na high lvl pkuje to normalne i nie tylko niskie lvl ale wyzsze tez. A tak w ogule fajnie jest takiego nooba lub newbie na 8 lvl czasem postraszyc ( POSTRASZYC NIE ZABIC ).
|
Pisząc te głupoty, celowo podalem "skrajne" levele ,żeby podkreslic wage problemu. W tekscie tym nie chodzi o to , że 80 level zabija 8, tylko o dziecinną pyche i szpan high leveli,które mnie śmieszą. Kiedy bowiem przychodzi godzina próby... np. ktoś kto widzi że jakis kolo jest z innej silnej guildi chowa głowe w piasek. Aha faktycznie po co bic 8 lvela 80 jak mozna go zabić 15 (to mnie naprawde ujeło).....a jak zabiją 15-ego 120-ym ...to mozna go zabic? Raczej nie .,czy tak? O tym jest ten tekst.
|
Miedzy innymi o tym . Jednak nie bede sie rozdwajał, ze wiem, ze to element gry, zabijanie itd...Bardzo lubie zabijać.. ale konkretnie i za coś. Wiadomo ze są pk itd... az mi sie nie chce pisać zreszta jak ktos nie rozumie ,to co mu bede tłumaczyl. Tu chodzi o honor i męstwo ,a to chyba jest element RPG.
|
Dance macabre 2
Nie lubie was ............. tchórzów na wysokich levelach.W tych sztucznych gildiach , z tymi sztucznymi hasłami które głosicie - braterstwo krwi, śmierć za śmierć, gildia nie wybacza. To wszystko ginie w spotkaniu z wydarzeniami jakim staje sie swiadkiem grając w tę gre. Boicie sie wstawic za swoimi kompanami wolicie załatwic to dyplomatycznie zadowalając sie zwykłym -kk- w odpowiedzi człowieka który zabił twojego kumpla z gildii. Tym sie szczycicie . Zamiast działać siedzicie w tych swoich przytulnych gniazdkach liżąć sobie tyłki nawzajem .Nagle pada hasło rzucone przez kogos............. "ktoś od nas zginol"....... dlaczego odpowiada tylko cisza .
|
ooo racja. ten text mi sie podoba. np taka Bubble nie wykonała Anihilatora i sądze że nie wykona bo w razie czego strata byłaby ogromna (sry ze sie Bubble czepiam ale to przykład) tak samo mój kumpel knight na 40 lvl bał się nawet koło 30 lvl blokowac dragi, bo strata exp byłaby dla niego duza... tera sie wyleczył i wycina gs albo blokuje po 2-3 dragi naraz bez problemu, a mimo to jedyny jego ded jest od kicka...
|
może nie same h-lvl ale raczej takie m-lvl (middle) czyli 30-40 lvl lubią się znęcać ... miałem np. taką sytuację ... stałem swoim uh-makerem w zagrodzie w ab ... podbiło dwóch polaczków i zaczęło mnie lać ... miałem troche uhów w plecaku to uciekam ... ale nie dałem rady wydostać się z zagrody bo jeden drzwiczek pilnował ... i tak mnie bili, ja się uhałem ... po prostu se znaleźli zabawę ...
Za to jedna sytuacja mi się podobała ... stoi sobie taki niby h-lvl (~35 lvl) z białą czachą i mysli że jest bezpieczny ... ale miał pecha bo akurat sprzedawałem w ab uhy jakiemuś ~50 lvl knightowi ... wyglądało to tak ... podbił do niego ... 105 hp ... 56 hp ... dead ... |
ehh
@dziadzus lukasz: nie bierdol! Wysokie lvle to tacy sami gracze jak ja i duza czesc forum (moze nawet ty). Znam wielu, ktorzy cenia sobie honor. Bylem w gildii, w ktorej bylem jednym z wyzszych lvli (ta co to za gildia powiecie... Jaki masz lvl Adolphusie? A ja wam odpowiem: niski, ledwo kwalifikuje sie do medium lvl, ale wtedy bylo naprawde fajnie :p ). I wiesz co? My nie wybaczalismy, scigalismy pkerow, thiefow i noob slayerow. Jesli ofiara nie byla w naszej gildii, ale poprosila o pomoc to, jesli tylko byly minimalne szanse na zwyciestwo, ruszalismy z pomoca. Niestety gildie opuscilem i szlag to trafil... Ale milo jest powspominac... |
Tak zgadzam sie... wiekszosc high lv boi sie duzych strat zatem nie angazuje sie w jakies wieksze bitwy itp. Ale znam np. takie osoby lv 40-50 ktore widza ze ich kolega dostaje bencki od jakiegos 50-60 lv nie boja sie i pomagaja mu, jeszcze nigdy przez takie cos nie zgineli zawsze udawalo im sie wyjsc z tego zywo :). Drugi przykład: ostatnio miałem wybrać sie na Darashia Questa ten z stealth ringiem i czymś tam jeszcze, trzeba przez ja 4-5 pietro i pozabijać dość dużo mino magów, archerków, guardów itp. Mialem blokera elite knajta lv 34, no i jestesmy bodajże na 2 poziomie(nie pamiętam dokładnie), i nagle knight zamiast blokować, cofa sie( ja stałem przy schodach) waliły go 2 guardy, 1 archer i mino mag to wziol wypchnał mnie na przody i sam wlazl do góry wszystkie mino rzuciły sie na mnie omal nie umarłem. Wiec tak to jest z tymy wiekszymi lv... PODREŚLAM nie wszyscy sa tacy...
|
Dance macabre 3
Czytaj dokładniej. Ja nie mówie że wszystkie gildie tak postępują ale znam takie w których Honor jest tylko napisany w statucie. Jezeli gildie są zgrane, odpowiadają na każdą krzywde w ich szeregach to są to prawdziwe Gildie. Niestety większośc mocnych gildii zbudowana jest z papierowych posążków-> tzn. maximum treningu i expa połaczony z maxymalnym czynnikiem bierności. Może zamiast pomagać bratu z gildi wolą być w rankingu 300-tu najlepszych w skilach bądz expie. Czy warto? Ja może zadam sobie takie pytanie, ale oni raczej nie, poprawią tylko słowo HONOR na kolorowo w swoim statucie i schowają go do szuflady. Przecież mamy Honor ! - bedą krzyczeć . Ale............................................ gdzie ?
|
Ech typowe biadolenie pobitego dziecka. Nieodpowiada Ci pvp ? Po to są światy non-pvp. Ja na takim gram, bo nie mam czasu trzepać lvl dzień i noc i nie chce mi się odrabiać expa po jakiś nerwowych sytuacjach. Ktoś tu pisze honor, męstwo itp i zaraz piszę, że gildią pomagali jak była szansa na zwycięstwo, czyli jednak nie najważniejszy honor i męstwo tylko musi być szansa na zwycięstwo. To jest RPG więc nie chrzancie, że honor, męstwo bla bla bla, tak samo elementem RPG są morderstwa, kradzieże itp. Więc nie może się zdarzyć, że osiłek tak sobie zabije kogoś, bo tak ma i tyle. Nie biadolcie, tylko grajcie, trenujcie, ćwiczcie.
I tak narzekacie na te gildie, że słownie prolemy rozwiązują, że nie biją się na każdym kroku itp. A to źle, że potrafią rozwiązywać problemy dyplomatycznie ? Dla was istnieją tylko rozwiązania siłowe ? Trzeba czasami używać mózgu, a nie tylko mięśni. I za każdym razem, na wagę kładzie się ewentualne zyski i straty, i jak opłaca się zaryzykować utratę expa i skilli to ryzykują, a jak nie to nie będą ryzykować, bo skoro można rozwiązać problem inaczej, to po co ryzykować miesiąc grania ? |
Dance Macabre 4
O jakim ty tu biadoleniu mówisz. Biadolenie jest wtedy gdy ktos prosi o przebaczenie i załatwia sprawy dyplomatycznie. Fajnie że nie pójdziesz na kolesia który zabił twojego kumpla. Niewidzialem jeszcze takiego kolesi co tak beznadziejnie zrozumial ten post tak jak ty. Po co sie w.d.u.p.c.a.s.z. jak nie wiesz o co tu naprawde chodzi.Wytłumacze ci. Honor jest wtedy gdy za wszelką cene idziesz na kolesia który zabil twojego niewinnego kumpla a nie rozpatrujesz tą sprawe tak jak wiekszośc mocnych gilidi -> pojdą tylko wtedy gdy wiadomo jest że sobie nie zaszkodzą. Pytasz po co ryzykowac miesiąc grania ? Twój kumpel zginol nie rusza cie to ? Wolisz stać i trenic na zmiane z expem to jest wlasnie uzywanie tylko siły mięśni i bezsensownego łkania przed innyim. Aha bedziesz sie cieszył jak bedziesz w 200 najlepszych na serwerze a twój kumpel na roku ! Patrz ! Masz krew na dłoniach. Da sie zmyć ?
|
Mhm, czyli dyplomatyczne załatwianie konfliktów to tchórzostwo? Powiedz mi, Dziadziusiu, czy byłeś kiedyś odpowiedzialny za całą gildię, a wiedziałeś, że jakikolwiek konflikt z inną gildią doprowadzi do wojny? Miałam okazję kilka razy być w dosyć ważnej gildii w stosunku do serwru (była to zawsze Danubia), i gdybym próbowała każdy konflikt załatwiać typowym berserkerem to moją tzw. gildie rodzinną ( to jets Underground Society) spotkałby taki sam koniec jak znana tu historia Vampires~. Niejednokrotnie dyplomacja daje o wiele lepsze skutki niż to Twoje załatwianie wszystkiego siłą. Ale to chyba właśnie cec***e wielu grczy, nietylko Polskich, w tej grze, dążenie do władzy i nietykalności poprzez bezsensowne walki.
Postaraj się myśleć głową, tą którą masz na karku~ nie pomiędzy nogami~ |
I co z tego ,ze bedzie wojna? . Wojna to wojna i juz. Ale nie o tym. Mysle ze autorowi chodzi o to ze silni walcza ze slabymi a z silnymi jest dyplomacja.. i to jest nie w porzadku Chyba o to chodz? :baby: Naturalna selekcja sie zatrzymuje na 50 lv albo jak ktos wstepuje do mocnej guildi jest nietykalny , a to rodzi TOTALITARYZM i ucisk słabych takich jak mój sorc :)
|
Dance Macabre 5
Nie wiem jak ty to pojmujesz. Jeśl kierowałeś gildią to najważniesze było dla ciebie dobro twoch podwładnych - tak myśle. Więc jesli zabili jednego z twoich braci - niewinnie, zwykli pk z jakiej innej mocnej gildi to dla mnie załatwianie tych spraw dyplomatycznie jest zwykłym chowaniem głowy w piasek.I ja nie zadowolil bym sie zwyklym kk w odpowiedzi ciemiężyciela na pytanie czy juz tak nie bedziesz robił. Ucierpi na tym guildia ? Możliwe ale zachowacie Honor, polegniecie ? nie bedą krzyczec Vae victis ale Gloria Victis. Gildia musi być zgrana -jeden za wszystkich - wszyscy za jednego. Tak naprawde to co możecie stracic wiecej niz Honor gildi- troche expa , pare skili. To nie jest zwykle pk-owanie jednej bandy pzez drugą to musi być dżi had (fonet.). W przeciwnym razie czym że jest gildia, zestawieniem liter gdy dajesz look na kogoś ? Tak naprawde chodzi o ten strach, który towarzyszy niektórym , ta obawa o strate pozycji w tych sztucznych gildiach ,wolą trenic non stop niż iśc pomóc "bracią z gildi". Zwykły wyraz solidarności - a może nie taki zwykły............
|
Cytuj:
Jeżeli mam szansę "odegrać" się za śmierć jednostki i wiem, że nie zaszkodzi to gildii to mogę to zrobić, ale honorem nie jest bezmyślne rzucanie się na silniejszego wroga, wtedy dyplomacja i ew. zadośćuczynienie śmierci jednostki jest w moim przekonaniu o wiele lepszym rozwiązaniem sytuacji. Z resztą ja mówię tu tylko o prawdziwej gildii, a nie zbioriwisku ludiz pod hasłem "Przyjmujemy tylko PL/SWE/BR z lvl'ami 20+!!!". Tak więc w ogóle nie biorę pod uwagę Twojego schematu gildii. |
@Dziadzius wykazujesz podejście 10 latka z 15lvl. Widać raczej, że niewiele wiesz i nie istnieją dla Ciebie inne rozwiązania niż jatka. Nie zawsze najlepszym wyjściem za zabicie kumpla jest bezsensowny atak (to jest bezmózgie podejście).
"Honor jest wtedy gdy za wszelką cene idziesz na kolesia który zabil twojego niewinnego kumpla" <-- to nie honor to głupota, chyba niebardzo pojmujesz znaczenie słowa honor. "Wolisz stać i trenic na zmiane z expem to jest wlasnie uzywanie tylko siły mięśni i bezsensownego łkania przed innyim." <-- no i znów gadasz bezsensu, to jest umiejętność planowania i rozwoju. Skoro można pewne rzeczy rozwiązać innymi sposobami niż twoje półgłówkowate (taka mała aluzja apropos "w.d.u.p.c.a.s.z") i mięśniowe sposoby. Co kolesiowi będzie z tego jak zabijesz jego zabójcę ? Odda to mu exp ? Chyba nie bardzo, więc zacznij ruszać głową i wyjdź poza ten 15lvl. "Jeśl kierowałeś gildią to najważniesze było dla ciebie dobro twoch podwładnych - tak myśle. Więc jesli zabili jednego z twoich braci - niewinnie, zwykli pk z jakiej innej mocnej gildi to dla mnie załatwianie tych spraw dyplomatycznie jest zwykłym chowaniem głowy w piasek." <-- następny pokaz tego, że nie rozumiesz co to jest dyplomacja, na szczęście dla wielu takich jak ty tutaj w tibi dyplomacja jest raczej słabo rozwinięta, większość graczy po prostu nie pojmuje jej siły i pełni możliwości. Zadaniem Lidera jest dbanie o każdego członka gildii i o całość gildii, jeżeli da się sprawę załatwić tak, że poszkodowany będzie zadowolony to chyba lepiej niż wyniszczająca gildię wojna. |
Dance Macabre
Co ty to wogóle mieszasz . Podejscie 10 latka to moze ty masz . Ja tu nie mówie o szukaniu wszędzie pretekstu do tego aby sie bić bo wcale mnie to nie cieszy. Tu chodzi o cos ważniejszego i dlatego wtrąciłem sie do tej dyskusji. Mozna to traktować powierzchownie ale warto sie chociaż odrobine wznieść ponad tą klatke w jakiej niektórzy są uwięzieni. Jest to klatka strachu i haniebnego kompromisu. Nie mówie że zawsze trzeba walczyć ale do k.u.r.w.y jak ktos zabił niewinnie twojego brata z gildi potem cie obraża a ty dążysz do kompromisu - to co to jest......... Mozna tez w takiej sytuacj odmowic bo np. expie czy trenie -> czy to jest wogóle lojalne - odpowiecie oczywiscie przeciez zawsze mozna sobie wytłumaczyć ze niepotrzebnie sie kręcił i narażał mógł trenic z nami.I kto tu k.u.r.w.a mówi o zadośćuczynieniu. Jeżeli pojmujesz to jako bezustanne szukanie bitki jazdy jatki czy jak to tam nazywsz to sam juz nie wiem. Po prostu kłują mnie w oczy ludzie którzy strasznie sie boją stracic troche expa czy skila w imię pomocy bratu krwi.I nie zawsze skazani są na przegraną a mimo tego nie idą tylko straszą skilami i kumplami a przeciwnik ma i ich głęboko gdzieś. Dyplomacja tez ma swoje granice. Ja staram sie tylko nie przekroczyć pewnej cienkiej niewidocznej granicy, nie jest to łatwe .
-Stary gine od pk ! -co? -gine pomocy? -co? -pk-uja za nic -sry,trenie teraz , ale powiem kolegom z gildi to do nich napisza -3m sie Czy to jest ok? Zarzuc mi teraz ze szukam guza, ze mam 10 lat, ze dyplomacja zawsze skutkuje, ze takie sytuacje sie niezdarzają....... Jakie moze być większe swiadecto oddania niż - czyn. |
@Dziadzius zacznij czytać posty ze zrozumieniem. Nie pisałem, że dyplomacja jest zawsze wyjście i że za wszelką cenę należy dążyć do kompromisu. I przestań rzucać mięsęm, pewna kultura wypowiedzi jest wskazana.
Ty natomiast piszesz, że za śmierć płaci się śmiercią. Bezsens. Teraz natomiast cytujesz sytuacje na bieżąco rozgrywającą się. I tutaj też wychodzą pewne zagadnienia. (Powiem, że nie popierm odpowiedzi trenującego). Tak trenujący i tak nic nie zdąży raczej zrobić, no chyba, że blisko to powinien starać się pomóc koledze, i nie tyle zabić napastników, co wykaraskać się z sytuacji. Jeżeli chodzi o "Podejscie 10 latka to moze ty masz . Ja tu nie mówie o szukaniu wszędzie pretekstu do tego aby sie bić bo wcale mnie to nie cieszy.", to dziwne, ale piszesz, że za śmierć śmierć się należy, a co to pomoże Twojemu koledze jak już zginął ??? "Jest to klatka strachu i haniebnego kompromisu." ja to bym raczej nazwał inteligencją i wyrachowaniem. "Nie mówie że zawsze trzeba walczyć ale do k.u.r.w.y jak ktos zabił niewinnie twojego brata z gildi potem cie obraża a ty dążysz do kompromisu - to co to jest......... " a skąd niby wyszło, że Ciebie obraża ? Coś nowego ? O czym dotychczas mowy nie było ? "Jeżeli pojmujesz to jako bezustanne szukanie bitki jazdy jatki czy jak to tam nazywsz to sam juz nie wiem." Jakbyś starał się czytać ze zrozumieniem, to byś zobaczył, że nie nazywam tego bezustannym szukaniem bitki, ale po prostu bezmyślnym siłowym rozwiązywaniem wszystkich problemów. Nie zarzucam Ci, że szukasz guza, tylko, że nie potrafisz rozwiązywać problemów inaczej niż siłowo. Taki dotychczas pogląd przedstawiałeś (w ostatnim poście coś dopiero zaczynasz wspominać o dyplomacji). Dyplomacja nie zawsze skutkuje, ale czasami lepiej trochę odczekać, dać odleżeć sytuacji, żeby zaatakować znienacka a nie od razu huzia na juzia. Trzeba pokombinować, starać się jak największy zysk wyciągnąć z sytuacji. Pozatym zawsze lepiej dokładnie poznać sytuację, koleś może mówić, że zabili go za nic, ale czasami nie jest dobrze od razu rzucać się do walki, bo kolega może kłamał, może jednak coś zrobił nie tak. Nie ma sensu bezmyślnie od razu rzucać się do walki, dowiedz się może lepiej jak wyglądało to z drugiej strony. A i nie zapominaj, że jest to RPG, więc odgrywanie postaci, różne osoby mogą różnie postacie odgrywać. Rozdziel grę, od Real Life. Gracze śmierć postaci mogą traktować w różny sposób. |
Dance Macabre
Jak bym cie zobaczył to zasmiał bym ci sie prosto w twarz. I nie pouczaj mnie jak mam pisac bo tego bylo by juz zawiele. A jednak są ludzie haniebnego kompromisu. Czy ja ci kazuje wszystko rozwiązywac siłowo. W poprzednim poscie przedstawilem sytuacje w której bez wachania rzucam trening i ide. Dlaczego? Po pierwsze wierze mojemu kumplowi, po drugie podał powód, po trzecie myśle - to mój kumpel nie zostawie go tak.Ale oczywiscie są tacy jak ty zanim zaczniesz działać myślisz co stracisz itd. a moze po prostu ci sie niechce. Siedz w bezczynności dalej !!!!!!
|
@ Dziadzius
najpierw podajesz ogólnikowe wyjaśnienie swojego zdania, gdzie jest ono bezsensowne, a potem rzucasz pojedyńczymi przykładami gdzie już oczekuje się z goła innej reakcji. Jasne, że atakowanemu graczowi się pomaga, każdy to robi, ale nie zawsze trzeba odpowiadać na to siłą. Z resztą Ty chyba w ogóle nie znasz pojęcia "dyplomacja" a jedynie "ignorancja" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Strona_g%C5%82%C3%B3wna powodzenia~). Dalej, nie oskarżaj, a przede wszystkim nie obrażaj Matifieja, to dopiero dowodzi o braku kultury w dyskusji, jeżeli nie możesz znaleść poparcia dla swoich argumentów to widać, że chyba nie są one najlepsze. Zgadzam się z wypowiedzią Matifieja, prowadzenie gildii ale i nawet sama pomoc wymaga nie tylko siły i ślepego dażenia do jednego celu/jedności w gildii ale też myślenia. Tka samo jest jeżeli ktoś Cię zabił. Bez sensu jest od razu się na niego rzucać skoro wiesz, że jest silniejszy, wysyłanie przyjaciół to też nic dobrego. Leopiej raczej trzymać się jakiegoś planu, polepszyć swoją i postać i samemu się, no cóż, zemścić~ ale z głową, nie, za przeproszeniem ch*jem~ Ah i, jeśli możesz, używaj formy żeńskiej~ gdy do mnie piszesz, ciao ;>. |
Najlepiej podobno tłumaczyć na przykładach. Jest gildia A i B W gildi A jest szef 50 lv i 15-stu 40 leveli. W gildi B jest szef 90 lv i 15-stu 30 leveli.( czyli postacie na 40-ym i 30-ym levelu sa w tych gildiach, zeby bylo jasne). Idzie trzech 30lv i zabijaja 40 lv dla zabawy. 40 pisze do szefa i na kanale gildiowym, ze go zabili. Co robi szef i reszta gildi?. Zalatwiają to dyplomatycznie? , czy idą pomścić kumpla? Dla mnie powinni iść i pomścić .Ale twierdze ze nie pójdą bo szef sie boji tego na 90 i ze moze być wojna brrrrrr a ten 90 moze miec kumpli jeszcze itd.Nie kumam czemu niektórzy boja sie słowa wojna. Jak będzie wojna to super zabawa w grze i emocje . Zawsze można zawrzec pokój ...no ludzie. Przyklad drugi to jak ktos expi do 40 lv na amazonkach, a na cyklopach widze 15 lv. No coment. Ta gra jest tak zbudowana, ze trzeba dobierac potworki odpowiednie do skilli i lv chyba nie odkrywam ameryki..ale niektórzy ze strachu przed smiercią dalej swoje....No coment.
|
@Dziadzius ech a ty dalej swoje, widzisz czasami użycie głowy do czegoś innego niż wyjechanie z byka przynosi lepsze rezultaty. I zaręczam Ci, że nie opłaca się ślepo wierzyć kumplowi. Forum jest pełne płaczu takich, którzy za bardzo wierzyli kumplom. I twoje 3 powody to tak w rzeczywistości tylko jeden, "to mój kumpel i tyle". I wątpię, że jakbyś mnie zobaczył to byś mi się zaśmiał w twarz, co najwyżej w pępęk :p.
Twoje wypowiedzi pokazują w pełni ignorację, "siedź dalej bezczynnie" myślisz, że jak ktoś prowadzi działania dyplomatyczne to siedzi bezczynnie ? Dyplomatcja wymaga właśnie znacznie więcej pracy niż bezmyślny atak w stylu kamikadze. I w ostatnim poście nie napisałeś nic, że rzucasz trening i lecisz pomóc, tylko przedstawiłeś sytuacji osoby, która tego nie robi. I nie wiem czemu uważasz, że dyplomacja prowadzi do haniebnego kompromisu ? Jak gildia ma odpowiednie układy i możliwości to może dyplomacją wymusić naprawdę wiele. Tylko niestety większość polskich graczy nie dochodzi to takiego etapu, bo ich gildie trwają z miesiąć. Bo okazuje się np., że kolega nie dokońca przedstawił sytuację tak jak potrzeba i to on był winny i gildia zostaje wymazana, no ale walczyła honorowo, a gracze z płaczem się wynoszą :p. @Hanibal a nie zauważyłeś, że to jest gra i ludzie grają dla przyjemności ? Niektórzy nie przepadają za wojnami, wolą spokojną grę, bez stresów. A inni wolą pograć z ryzykiem, igrać na granicy śmierci. Każdy gra jak uważa. "Jak będzie wojna to super zabawa w grze i emocje . Zawsze można zawrzec pokój ...no ludzie." To nie dokońca taka super zabawa, zależy dla kogo, i czasami druga gildia jak zaczyna wygrywać może nie chcieć zawrzeć pokoju, tylko wymazać najeźdźcę. Więc nie zawsze można zawrzeć pokój. |
Eee... Pier.do.licie smety...
Ma ktos problem niech na non pvp idzie... Prawda tacy na 30-40lvlu boja sie smierci.. ja sam mam 32 Ale to jest normal wpadnie ci jakis 10lvl i *******i ze h lvle sie boja 8o ...No to niech sam zalapie taki lvl i niech porowna sobie roznice po deadzie... Aaa co do gildi zalezy w jakiej jestes... - jak masz dobrych pvp to pojda za toba a jak ktos sie lac nie umie po co ma na wojny lazic? Ja jestem w dobrej gildi nie pyskuje do mocniejszych i nie mam problemu zadnego... najczesciej tak robia polacy ze padniesz i ci nie pomoga :( |
Lol.PO pierwsze jeśli kolega ginie i jest normalny to wpierw ustala się ile kasy była warta ta śmierć albo runek i jeśli pk się na to zgodzi to jest gites...Po 2gie ty chyba byłeś w jakiejś gildi Polish ~coś tam gdzie każdy ma to w dupie co się dzieje z drugim człowiekiem a gildia jest żeby okradać newbie w gh,to tylko przykład bo może być gildia Polish coś tam która jest normalna.Zrozpaczeni 15lvlowce zróbcie 50lvle i wyżywajcie się na tych tchórzach<rotfl>.Was powinna i wasze poglądy spotkać kara mianowicie jeśli byście grali na infernie i minimum 30lvle i mieli taki fajny kodex praw to żeby taki przykład r7 zrobiło z was miazgę może byście zmądrzeli
|
Dance Macabre
Ja juz poprostu nie mam siły wam tego tłumaczyć - i tak nie zrozumiecie . Dla mnie najgorszą rzeczą jest bierność w stosunku do krzywdy kumpli. Nie wiem kiedy bys poszedł zareagowc nie dyplomatycznie moze gdy podskakiwal by 8 lvl. Ten artykuł jest o tchórzach, dla mnie sa nimi ludzie którzy za bardzo przejmują sie cyferkami (exp. skills) i robią wszystko ( za wszelką cene ) by ich nie stracic. Dlatego tak naprawde statystują w gildii. Po raz trzeci juz powtarzam wole zeby krzyczno o mnie (gildi) Gloria Victis niz Vae Victis jak wy przez waszą dyplomacje. Widze ze wasza dyplomacja nie ma granic i nigdy nie nadejdzie dzien kiedy pomożecie bratu z gildi. Co do tego ze wielu płacze przez swoich kumpli - trzeba ich dobierac z rozsądkiem w przeciwnym razie gildia widnieje tylko na tzw. papierku. Mam wrażenie że każdą obelge (taką jest tez w moim przekonaniu obrazanie twojego kumpla-prawdziwego)przyjmiesz jako komplement i jeszcze podziękujesz.---------> Zabili twojego brata z gildi,był niewinny,znasz go,obrażali go,wyśmiewali ------> tu sie dla mnie dyplomacja kończy. Moze ty wyslesz do killera twojego kumpla msg [ Vae Victis, pay or die] doczekasz sie tylko [spierd...j] I co nie było sprawy ....??
|
Ehh Dziadziuś..... mówisz ze jak jacyś kolesie zabiją Ci kumpla to sie na nich od razu rzucisz?? Że jak zabiją twoejgo kumpla z gildii jacyś nooberscy pk z innej dobrej gildii to wypowiesz im wojne?? staraj tez sie myslec racjonalnie,i logicznie..... OK wypowiesz im wojne i co wtedy jak w jej czasie twój kumpel zginie jeszcze z 4 razy?? I tym mu napewno niepomożesz..........
|
Zalerzy kogo mozesz nazwac swoim kumpem.
Nie nazwe nim kogos z kim gadałem 3 razy pod depo i mysli ze niewiadomo jaka przyjazn jest miedzy nami bo go bija i potrzebuje pomocy. Prawdziwych kumpli poznasz wtedy jak bedzie naprawde źle przykład: na kolege z gildi (87lvl palek) rzuciła sie domunajac gildia na serwerze [Divinitus na Heg'a] bez powodu, chceli go zabic bo expił za szybko. Poszedłem go ratawac, i nie tylko ja. 2 osoby z div poszły tam mu pomagac, mimo iz wiedziały ze to wyrok. jeden z nich zginoł raz, a drugi 2 razy - 101lvl spadł na 98 :( obecnie razem w połaczeniu z innymi prowadzimy partyzantke przeciw div. wojna ktorej wygranie jest praktycznie niemozliwe, ale bedziemy ich zabijac z zaskoczenia dopuki bedziemy miec siły i motywacje. aczkolwiek zdarzyli sie ludzie - pewnien 73lvl rycek ktory po roku gry z nasza ekipa na 3 róznych serwerach stwierdził ze dla niego wazniejszy jest silny char niz koledzy i 2 tygodnie szpiegował nas po czym oficjalnie przyłaczył sie do divinitus. bardzo niemiłe słowa padły ale to było nieuniknione. nie bede kolejny raz podawac jego nicku - jesli to przeczyta to wie ze o nim mowa :) hail pistoleros... Dla mnie w Tibia nie jest wazne czy mam 20 lvl czy 60. licza sie godziny spedzone i przegadane na wspolnych hutach razem z paroma najsympatyczniejszymi tibijczykami jakich znam :D Hail Them :) |
Dance Macabre
A jak wybyście sie czuli gdyby kumpel wam nie pomógł bo trenił (expił) ? Dyplomacje mielibyscie gdzieś. Zginolby 4 razy - dla mnie tylko Gloria Victis !(odnosnie postu Tonego) Postawcie sie na miejscu tego co zginol. Co juz nie taka dobra ta dyplomacja .... Oczywiscie napiszecie na forum ze na pewno byście sie zgodzili na takie wyjście, ze jest najlepsze, jednak tak naprawde myślicie sobie w duchu całkiem co innego.
P.S.Pozdrowienia dla Cors Ent |
@Cors Ent ---> "Jak komuś to przeszkadza, to chyba niedawno wyszło Sims2"
@gangrel666 --->"To nie pisz głupot jak ci nie pasuje Secura itp.zaprasza" @Fido --->"A poza tym każdy na high lvl pkuje to normalne..."@Matfiej --->"Nieodpowiada Ci pvp? Po to są światy non-pvp."@Matfiej"@Hanibal nie zauważyłes, ze jest to gra i ludzie graja dla przyjemności. Niektórzy nie przepadają za wojnami wolą gre bez stresów." OK spoko ,wiec o co tu chodzi bo sie troche pomieszalem w poplątaniu. Nigdzie nie pisałem ze mi to przeszkadza ,ze gram na pvp. Chcialem tylko potwierdzic teze, ze ludzie( nie wszyscy oczywiscie) wykazuja sie "supermeństwem" w stosunku do młodych graczy, bo chroni ich guildia i moga im przywalic bez konsekwecji, a przeciwko godnym sobie przeciwniką(nie tylko ludzią ale i potworą) przeszyci sa strachem. To naprawde nie jest zdrowe. Mysle ,że wielu z tych osób z przyjemnoscia zaproponowalbym non-pvp jak osiagną jakis xx level i punkt sresu( strachu o życie)ale oni nie przyjeliby tej propozycji, bo szkodaby im bylo odmówić sobie przyjemnosci w zabiciu jakiegoś nooba. Ten tekst to trudna odrona młodych graczy, którzy czesto mnie zaskakuja swoim heroizmem i luzackim podejściem do gry,przeciwko zadufanym NOOBOM. |
Cytuj:
|
Taa to wtedy takiego człowieka trudno nazwać kumplem.....
BTW : kiedy mojego kumpla ktos zabije to ja go pocieszam i daje mu jakis podstawowy eq na początek po killu. No bo jak zabije go ktos jakis h-lvl to co mi to da ze go zaatakuje?? Zabije mnie od razu i tylko to jest bezsensowne umieranie! A nawet jak sie na takiego rzuci i zabije to co?? expa ani skilli i loota kumpla nie odzyskasz... [ odnosnie do postu dziadziusia Łukasza ] |
@Hanibal przedstawiasz spojrzenie 15lvl, zginiesz trudno godzina i strata odrobiona więc rzucasz się na każdego, a taki gość na tym 70lvl to musi pokombinować, bo grając Twoją taktyką po miesiącu by miał 40lvl a nie 80:p.
Widzisz te hlvl też się nie przeniosą na non-pvp bo tam ptrzeba mieć mocne nerwy, podbiegnie taki debil na 15lvl (którzy właśnie na pvp są tępieni profilaktycznie) i ukradnie ci lootbaga, a jak nie uniesie to wwali do wody. Tu nie chodzi, że ludzie wykazują się supermeństwem w stosunku do low lvl, tylko raczej zimnym wyrachowaniem. Na niskim lvl można być pieniaczem, ale na wysokim to nie popłaca. @Cors Ent no cóż, jeżeli lubisz takie granie, sprawia Ci to frajdę to czemu nie. Taka gra też ma swój urok. @Dziadzius no cóż masz dość dziwne podejście do tematu, koleś zginął raz, to się zemścijmy, wywołajmy wojnę, żeby zginął jeszcze parę razy. |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 09:27. |
Powered by vBulletin 3