![]() |
Około 1980 r., kilku wizjonerskich programistów stworzyło pierwsze gry przygodowe online oparte na tekście. Nazywano je wtedy multi-user dungeons lub w skrócie MUD. Gracz poruszał się i reagował w wirtualnym środowisku, poprzez wpisywanie takich poleceń jak „północ”, „południe”, „weź” czy „użyj”. Nie było lochów czy potworów, które pojawiały się na ich ekranach, a zaledwie opisy np. „Stoisz przed starożytną świątynią. Nagle olbrzymi czarny rycerz wychodzi z cienia i chwyta potężny topór!” Teraz systemy komputerowe czekałyby na wpisanie następnej komendy. Straszne.
Niemal dwadzieścia lat po MUD, trzech młodych studentów informatyki z Regensburga w Niemczech, rozpoczęło pracę nad ambitnym planem. Zainspirowani tymi grami oraz pierwszymi prostymi graficznymi MUD, Steve, Stephan i Durin postanowili stworzyć nową grę zręcznościową. W odróżnieniu od tekstowych MUDów, gra ta miała posiadać graficzny interfejs użytkownika i wizualny świat fantasty gotowy do odkrywania przez Internet. Byłaby ona prawdziwą grą online z zaawansowaną funkcją czatu dla setek, a nawet tysięcy graczy na całym świecie. Trójka ta postanowiła połączyć siły, co najmniej do czasu powstania pierwszej publicznie grywalnej wersji tego, co nazywano roboczo GIMUD - skrót od Graphical Interface Multi-User Dungeon. Choć każdy miał ogólnie pozytywne nastawienie, można było wyczuć napięcie panujące w powietrzu, ponieważ cały projekt albo mógł okazać się wielkim sukcesem, albo całkowitą stratą czasu. Nie dało się tego przewidzieć. Pewnego słonecznego dnia wiosny ‘96 r., trójka pełnoetatowych studentów podjęła pracę w niepełnym wymiarze godzin jako deweloperzy, którzy mieli za zadanie stworzenie najnowocześniejszego i interaktywnego produktu służącego do rozrywki. Nazwali siebie CIP Productions, ponieważ chcieli nawiązać do nazwy programu pomocy finansowej dla niemieckich uniwersytetów. Z pieniędzy z tego funduszu utworzono pracownie komputerowe, tzw. CIP-Pools, które przeznaczono dla studentów, aby ci mogli korzystać z bezpłatnego dostępu do Internetu. W ich ambitnym projekcie wykorzystywali nie tylko własny sprzęt, ale także techniczną infrastrukturę uczelni, jej serwery, oprogramowanie i sieć WWW. GIMUD szybko się rozwijał. Już w sierpniu ukończyli program serwera pod Linuxa oraz klienta działającego pod Windowsem, co pozwalało im poruszać się pierwszą postacią w początkowym świecie gry. Kiedy świat zaczął rosnąć zarówno w treści jak i w cechy przypominające gry fantasy, pomyśleli, że potrzebuje on lepszej nazwy, lepiej pasującej do średniowiecznego stylu, który zamierzali stworzyć. GIMUD brzmiał zbyt technicznie, więc wybrali nazwę Tibia, o której byli przekonani, że będzie niepowtarzalna i świeża oraz bez jakiegokolwiek znaczenia. Jak się później okazało, Tibia jest łacińskim pojęciem oznaczającym goleń, a podczas dalszej ewolucji Tibii powracającym motywem stało się nadawanie niektórym obszarom gry nazw anatomicznych takich jak na przykład Fibula czy Mount Sternum. Kiedy siódmego stycznia 1997 roku pierwszy publiczny serwer testowy został postawiony, załoga CIP Productions była bardzo podekscytowana. Ich własna gra została ostatecznie opublikowana w Internecie! Po włączeniu klienta gry na ekranie ukazywało się własnoręcznie zrobione logo, przedstawiające nazwę 'Tibia' oraz frazę 'New game, Journey Onward', oba napisane złotymi literami i umieszczone na tle wschodzącego słońca. Pierwszy gracz odwiedził Tibię dziesiątego stycznia, trzy dni po jej ukazaniu się w sieci. Nazwał swoją postać 'Albe' i został entuzjastycznie powitany przez trzech bogów kiedy wkroczył na wirtualny teren, nie zajmujący wówczas więcej niż 160x160 kafelków. Nie było wówczas NPC'ów, profesji i umiejętności w Tibii; nie można było także rzucać zaklęć oraz nie było dostępnego depozytu do przechowywania przedmiotów. Wszystkie te cechy i wiele innych weszły w życie w ciągu pierwszych lat od wydania. W 1999 roku, Steve, Stephan i Durin poznali Guido w życiu realnym. Jak się okazało, Guido miał już postać w Tibii i grał nią w wolnym czasie. Przeprowadzili wiele owocnych rozmów na temat Tibii i jej przyszłości. Guido, jako fizyk posiadający analityczny umysł, natychmiast wyczuł ogromne możliwości całego projektu. Był tak zaintrygowany tym, co usłyszał, że postanowił wstąpić w szeregi bogów i rozpoczął pracę jako projektant treści, potworów i przedmiotów. Cała czwórka doszła do wniosku, że mają wspólną wizję, która tym samym stała się duchem w ich wspólnych staraniach: opracowanie gier opartych na nowych technologiach, które będą prawdziwą innowacją, a nie tylko zwykłym kopiowaniem istniejących już pomysłów. Wkrótce stało się jasne, że Tibia była wynikiem tej wizji od samego początku. Już w 1997 r., była jedną z pierwszych fabularnych gier graficznych w Internecie, i dlatego też była technologicznym ewenementem w tym czasie. Poprzez stworzenie trwałego, wirtualnego świata fantasy o unikalnych cechach, ostateczna gra również posiadałaby naprawdę innowacyjny styl i wygląd. Tibia nigdy nie była uznawana za produkt, który potrzebuje wysokich wymagań systemowych, ale za grę, która miała wykorzystać Internet jako platformę do rozrywki. I na prawdę taka była. Tibia, która narodziła się z hobby, stała się ogromnym sukcesem i przyciągnęła wielu graczy na całym świecie. Tak więc od samego początku, głównym celem tibijskich bogów było opracowanie gry, nie znalezienie firmy. Nie interesowali się biznesem i sprawami prawnymi, ale w tworzeniu wspaniałych gier na wieki. Jednak kiedy coraz więcej graczy przystępowało do gry, rosnące wymagania w sprawie praw autorskich, technologii i treści musiały w końcu dać o sobie znać. Zarejestrowano Tibię jako znak towarowy, kupiono więcej potężnych serwerów, dodano nowe tereny i stworzono wiele grafik. Nie przewidywano, że w niedalekiej przyszłości, ich napięte harmonogramy będą potrzebowały większej ilości osób i pomieszczeń biurowych. Wydano już wtedy niemałą sumę pieniędzy na ten projekt, a trzeba było wydać jeszcze więcej, aby ich wizja się spełniła. Bogowie musieli coś zrobić. W czerwcu 2001 roku ostatecznie porzucili CIP Productions i przekształcili się w prawdziwą firmę. Wraz z założeniem CipSoftu obrali nowy kierunek: porzucili swoje studenckie życie i stali się profesjonalnym, ukierunkowanym na cel zespołem. Ten ważny krok wprowadził Tibię na nowy poziom: będąc przedsiębiorstwem z prawdziwego zdarzenia ustalono prawne podstawy do bycia pracodawcą, do wynajęcia programistów i projektantów, którzy będą rozwijali grę we właściwym kierunku, do zarabiania pieniędzy i wydawania ich w miarę potrzeby, aby Tibia stała się taką grą, jaką by chcieli. W celu zachowania statusu niezależnego twórcy gier, CipSoft powstał bez wsparcia finansowego z zewnątrz. Do dnia dzisiejszego jest finansowany samodzielnie, co oznacza dużo swobody dla kierownictwa i pracowników. Ponadto podjęto decyzję, iż CipSoft powinien publikować swoje gry na własną rękę, więc osoby trzecie nie będą zaangażowane w proces dystrybucji i marketingu. Ten układ jest dość nietypowy dla większości firm na rynku, jednakże przynosi on wiele korzyści: można realizować bardzo osobiste i twórcze pomysły, nawet jeśli są one niezwykle dziwne. Nie ma nikogo, kto by ustalał porządek gry i określał jej zawartość czy cechy. Ponadto nikt nie jest pod presją terminarzu, ponieważ każdy sam ustala harmonogram rozwoju. Jednakże wadą bycia w pełni niezależnym twórcą i wydawcą w jednym jest bycie zdanym jedynie na samego siebie. Nie ma sponsora, który daje pieniądze na czas i energię, którą wkłada się w stworzenie swoich gier, w nadziei, że jego inwestycja zwróci się w przyszłości. Bycie samodzielną firmą to ciężka praca na sukces i pieniądze na utrzymanie firmy np. na komputerowe stacje robocze, serwery, firewalle, rachunki za telefon, pensje, podatki, biuro, meble i wiele innych. CipSoft podjął ryzyko i postanowił uruchomić grę prosto z kampusu studenckiego. Obecnie główny jego produkt – Tibia - jest najstarszym, wciąż istniejącym, komercyjnym MMO na świecie. Patrząc wstecz, warto było podjąć decyzję o niezależności w grach MMO. W 2007 r., CipSoft uplasował się na czwartym miejscu w rankingu najszybciej rozwijających się firm technologicznych w Niemczech! Wyrósł na przedsiębiorstwo, które zatrudnia ponad 50 pracowników. Wielu z nich zostało zatrudnionych bezpośrednio ze społeczności gry np. Craban, Mercutio, Chayenne, Knightmare czy Grimrath. Solkrin, który był członkiem społeczności graczy został pierwszym oficjalnym pracownikiem CipSoftu. Nie został zatrudniony jako programista czy designer, tylko jako osoba zajmująca się obsługą klientów, a miało to miejsce w 2003 roku! Do takiego szybkiego wzrostu konieczne jest zorganizowanie wydajnej struktury organizacyjnej. W CipSoftcie personel jest podzielony na siedem różnych oddziałów, które współdziałają przy opracowywaniu dalszego rozwoju Tibii: programiści, projektanci treści gry, administratorzy systemu, przedstawiciele obsługi klienta, menedżerowie społeczności, specjaliści od marketingu oraz rzesza pracowników odpowiedzialnych za wewnętrzne sprawy organizacyjne. Podział obowiązków jest niezbędny dla płynnej, codziennej pracy. Osoby pracujące w firmie muszą odznaczać się wielką pasją do wszelkiego rodzaju gier i powinni czerpać przyjemność z grania. Jednakże nie zawsze jest łatwo być jednocześnie i kreatywnym, i zorganizowanym. Co jakiś czas należy przedyskutować wprowadzenie nowych funkcji do gry lub usunięcie niektórych dotychczasowych. Wiele pomysłów powstaje w umysłach pracowników CipSoftu, ale wykonując je natychmiast mogliby zachwiać plan długofalowego rozwoju Tibii. W większości przypadków takie decyzje muszą być bardzo dokładnie przemyślane. Często zajmuje to dużo czasu, ponieważ przeprowadza się multum analiz i dyskusji z każdym przedstawicielem zespołów, które są niezbędne w celu znalezienia optymalnych rozwiązań. Patrząc wstecz nie można rozpatrywać osobno założenia CipSoftu i rozwoju Tibii. Istnieje tylko jedna, wielka historia do opowiedzenia, w skład której wchodzi historia firmy i gry. CipSoft uważa się za basen pełen ludzi z pasją o bardzo zróżnicowanym pochodzeniu, którzy dążą do wspólnego celu: tworzenie prawdziwie innowacyjnych gier poprzez realizację własnych pomysłów. Każdy z nich jest świadomy faktu, iż cel ten nie może zostać osiągnięty bez silnej, wspierającej społeczności graczy, na którą zawsze mogą liczyć. Kiedy pod koniec 2008 roku został uruchomiony oddział do kontaktów ze wspólnotą graczy, dokonano wreszcie jednego z największych usprawnień w historii CipSoftu: gracze otrzymali głos wewnątrz firmy. Mając dwa kolejne produkty do portfolio, CipSoft wykonał następny krok do przodu. TibiaME, która powstała w 2003 roku jest pierwszym MMO RPG na telefony komórkowe. Fiction Fighters to interaktywny komiks internetowy, który jest ciągle w budowie. Byłby to świetny początek do napisania nowej historii CipSoftu: małej firmy, nierozerwalnie związanej z jednym produktem - Tibią. Obecnie jest szybko rozwijającą się spółką, która cały czas rozwija kilka na raz projektów. Co będzie dalej? Dziękuję użytkownikowi piternet za pomoc przy tłumaczeniu. |
tibia.pl powinna dodac od siebie ze ta gra BYLA bardzo popularna :)
i bd jeszcze gorzej jakby tak dalej patrzec na te ich wszystkie update out |
Może się mylę- nie przeczytałem wszystkiego, ale czy takiego artykułu już nie było?
Cytuj:
I ten artykuł to tłumaczenie tekstu z tibia.com, nie wiem czemu tibia.pl miałaby dodawać coś od siebie. |
Zawsze się śmieję, kiedy widzę Cipsoft piszący o ilości zatrudnianych ludzi. Niby tyle ich, a te ich update'y raz na pół roku mogłaby zrobić 1 osoba w kilka dni...
|
@xup
Och, bez tego słowa (jebanej, jakbyś nie wiedział) też by się obyło. Poza tym jesteś pr0 ivul medium, które wie co będzie z każdym update. A przyszłość mi przepowiesz? =3 @ Dajcie mi namiary na tą z ostatniego zdjęcia w lewym dolnym rogu. (I nie, nie chodzi o latarnie.) |
Cytuj:
|
Po co oni to w ogóle piszą? :s Nie są nawet na poziomie średniej firmy, a obnoszą się z tym wszystkim jakby byli jedną z najlepszych...
|
Cytuj:
Co do artykułu. Hmm liczyłem na lepszy opis powstania Tibii, a tu sama propaganda. :P |
Cytuj:
|
Cytuj:
Społeczność tibijską tworzą - co by nie mówić - ogólnie dzieciaki. Ich konserwatywna mentalność często podpowiada, że wszystkie zmiany, jakiekolwiek by one nie były są złe. To jest po prostu brak umiejętności przystosowania się do zmieniających się zasad, gdyby CipSoft nagle zmienił je diametralnie, od gry odeszła by znacznie większa część graczy, aniżeli tak jak to jest teraz. |
Cytuj:
|
Czemu każdy kurcze porównuje WoWa i Tibię? Może mi ktoś dać jakiś konkretny argument?
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
Cytuj:
Po prostu te dwie gry są najbardziej znane i lubiane przez Polaków, przez co choć różnią się diametralnie, to są ze sobą porównywane. :) Niestety osoby, które porównują te dwie gry, kompletnie nie wiedzą co robią. |
Ten artykuł powinni raczej zatytułować "Jak CipSoft powołał siebie do życia".
|
Cytuj:
|
Bycie MMORPG w obu przypadkach, albo duża popularność obu gier...
Żadne z powyższych nie jest dla mnie konkretnym argumentem. Zarówno Fiat126P i Dodge Viper to samochody, a jakoś nie widziałem, żeby ktoś porównywał ich pracę, czy osiągi. Jeszcze większą głupota wydaje mi się porównanie pracy ekipy Blizzarda z ekipą Cipsoftu. Ekipa licząca 2700 członków o dochodzie 1,6 miliarda dolarów jest lepsza od 35 załogowej ekipy CipSoftu? NO WAI! |
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Cytuj:
|
Po pierwsze oczywiscie Voniek , swietny artykul...
A co do main idea... ...Bede to powtarzal do usranej smierci, Tibia przestala istniec,nie tylko dla mnie ale i dla wielu moich znajomych , gdy wymieniamy sie opiniami kazdy mowi mi to samo-tibia sie poprostu kulturalnie mowiac zjebala. Przykro jest moc tylko wspominac te dobre czasy a nie moc do niech wrocic. Ale no coz takie jest nastawienie CipSoftu artykul przez nich nie daje mi zadnej konkretnej informacji gdyz ja juz to wszystko slyszalem pare razy a ich biografia tez jest mi znana. Powiem jeszcze raz Tibia 1997-2006[summer update] |
Jasne, zauważyłem, że polaczki kochają się lansować WoW'em jakby to była jakaś prześwietna gra o_0... Nie rozumiem czemu ciągle przy słowie Tibia pojawia się u was WoW... To są dwie INNE gry, Tibia jest 2d, a wow 3d, więc co tu porówynywać? Gameplay zależy tylko i wyłącznie od was, a że 3/4 z was boci więc nie ma tego gameplayu i stąd płacz <cry me a river>...
Jeżeli nie podobają się wam zmiany, jeżeli nie gracie w tibie to co wy tu jeszcze robicie? Chcecie się lansować przed innymi użytkownikami, że gracie w WoW'a? Odsyłam na tibiacity.org i popatrzcie na komentarzy dot. newsów (o ile zrozumiecie 8o), tam nie ma płaczu, ludzie potrafią docenić zmiany. Nie można żyć przeszłością, ciągłe porównania najnowszej tibii do 7.6~ są zbędne, Tibia 7.6 NIGDY nie wróci... (chyba, że kolejny pretekst do lasnu ;o) Czemu update trwa pół roku? Po CipSoft chce wszystko dopracować, jakby ktoś nie zauważył, w Tibii (ha w przecieństwie do Wowa) są książki i inne bajery naprowadzające na trop questu... Do tego, jak każdy może zauważyć, czasy są takie, że CipSoft stara się poprawić system pvp oraz profesji przez co każdy swój ruch muszą wielokrotnie przeanalizować... I wiecie co? Podoba mi się, że updaty są co pół roku, człowiek chociaż może docenić nowość i to jest motywacja do gry... @Sorbet Nie zauważyłeś JEDNEJ, ale dużej różnicy między updatami Cip~ a Blizz~? Kiedy blizzard wydaje nowy patch jest np. otiwerana nowa insta (hail ulduar), ale ona po jakimś czasie jest zamykana BĄDŹ nie używana... Zajebisty fun robić taką inste jak sie wie, że ity są już dawno przeżytkiem i gdzie robi się ja już w chwile... Zauważ, że w tibii update z updatu nie wyklucza wcześniejszej aktualizacji co jest robione w wowie... WOW jest robiony pod doświadczonych graczy (niestety...), póki ktoś wbije 80lvl + złapie trochę doświadczenie minie z pół roku, a wtedy dużo fajnego może go ominąć... @topic Ciekawe się czytało ten artykuł, widać, że chcą aby społeczność Tibii zmieniła o nich zdanie ;) |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Po 2. Chyba nie grałeś w WoWa. Btw. czemuż to porównujesz WoWa do Tibii, mam się obrazić? ;< Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
@down: Ciągle ten sam błąd. Jakbyście myśleli, że cały Blizzard pracuje nad WoWem. Blizzard ma bardzo wiele projektów, w tym pewne MMO, do którego wysłał swoich najlepszych ludzi. Nad WoWem pracuje niewiele większa grupa niż Cipsoft. Chociaż... Wiadomo że dla Blizza lepsze i częstsze upy = więcej kaski, więc mają tą motywację. Dla Cip zarobek to tylko pewna ewentualność. |
Co do prędkości aktualizacji w WoWie a Tibii - Gdzie ludzi kupa, tam i herkules d.
Przecież wyraźnie w owym artykule pisze, że CipSoft działa na własną rękę, stąd nikt im nie narzuca tempa pracy, tylko oni sami. W każdej chwili może być ciężko z kasą, więc ta grupka KILKUDZIESIĘCIU pracowników ustaliła, że update będzie co pół roku. Za to zobaczcie ile osób składa się na Blizzard. Akurat Tibia i WoW są do porównywania moim zdaniem, jak każda gra MMO, lecz wg mnie nie można mieć CipSoftowi za złe, że długo się grzebią z nowościami do gry, nim je w końcu wprowadzą. |
HAUSHAUSHASUHSA!
To moje słowa na początek. Nie wiem, dlaczego każdy porównuje te dwie gry. Łort of łorkraft i tibja to gry mające ze sobą tyle wspólnego co dupa świni do dupy dzika. Ej, ale one są parzystokopytne?! I co z tego? Właśnie, to samo dotyczy WoW'a i Tibii. Weźcie ludzie się opamiętajcie, bo aż mi się przykro robi, gdy widzę tych fanbojów, którzy w zębach trzymają sztandar jednej z gier i za wszelką cenę wyrwaliby flaki komuś za to, że obraża jego pseudo-giereczkę. Pozdro600 |
Cytuj:
WoW nie jest zrobiony dla doświadczonych? O prosze... Co było z Ulduarem? Ci co mieli go zrobić to zrobili, a reszta to co? @all To jest forum o Tibii i czy wam się to podoba czy nie, piszą tutaj ludzie, którzy jednak lubią tą grę... Jeżeli chcecie tutaj siedzieć w owionie to tam siedzcie, a nie piszecie swoje opinie nt. tibii nie grając juz dłuższy czas.. thxbye |
Kiedyś Tibia miała w sobie coś takiego, że chciało się grać, nawet 5 dodatkowych minut to było coś. Nikt nie dawał debilnych spoilerów na 658śmiu stronach, mało kto używał bota, emocje były non stop - zwłaszcza podczas ataku PK. Teraz w ogóle nie czuję potrzeby zagrania, mimo że mam nieco wypasioną postać ;)
Stare dobre czasy nie wrócą :p |
Cytuj:
|
a co bedzie dalej ? :D
gofno -.- po ostanim update bardzo duzo ludzi odeszlo z kazdym nastepnym bedzie podobnie :) |
Przestańcie gadać ze WoW niema nic wspólnego z tibią, oczywiście są to inne gry to chyba nie trzeba tłumaczyć, ale mają wiele cech podobnych.
W tibi zarówno jak WoW'e sa potwory,poziomy doświadczeń,przedmioty,handel i można było by wymieniać jeszcze dużo. Kiedy zaczynasz grac pierszy raz w WoW czy tibie i zakładasz postać na początku przychodzi ci na myśl zeby wbić lvl lecz potem to mija i szukasz czegoś nowego a Cipsoft myśli ze ludzie będą expic zabijać cały czas te same potworki bo tam im sie zwraca loot/itp bezsens ;/ Co do artykułu fajnie się czytało, ale nie wiem czy to coś zmieni jesli chodzi o poglądy ludzi a Cipsoftem. Moim zdaniem zeby tibia znów miała swoją wartość powinni zrobic coś z pvp w końcu wiekszosc ludzi a bynajmiej ja gram w tibie ze wzgledu na wojny. |
Cytuj:
@down Nie mówimy o ludziach, tylko o grach. |
Cytuj:
darujcie sobie ludzi poszkodowanych przez los / kaleki |
Cóż moim zdaniem Tibia to wspaniała gra (a przynajmniej ją była do czasu, kiedy to zagrałem w Wow'a, ale nie będę tu porównywał tych dwóch gier, bo to największy błąd jaki można w tym temacie popełnić). Osobiście jestem wielkim fanem średniowiecznego fantasy, gier rpg i mmorpg i muszę powiedzieć, że Tibia jest naprawdę jedną z lepszych gier na świecie, z tych które tego tematu dotyczą. Podziwiam CipSoft za to, że samodzielnie stworzyli taką grę. Bo tu trzeba zauważyć, że jeśli skorzystali by z pomocy sponsorów, czy innych firm Tibia stałaby się drugim Wow'em. Jednak bez tego Tibia nigdy nie osiągnie tego co Wow, a czego ludzie tacy jak ja, którzy liznęli prawdziwego rpg fantasy, choćby grając w DnD wymagają.
W Tibię grałem dość długo i chętnie zagrałbym znów, ale wiecie jaki mam problem z tą grą? brakuje mnie w niej różnorodności, której na przykład nie brak w Wow'ie. Moim zdaniem CipSoft zamiast na każdym update'cie bawić się w poprawę wyglądu liny, czy goblina zainteresowałby się polepszeniem ścieżki rozwoju postaci... ups, przepraszam, nie można jej ulepszać, bo w Tibii takowa nie istnieje... Ale jednak widzę, że CipSoft chciałby zrobić coś tego typu w ich grze, między innymi po tym jak tworzą nowe grafiki, które są prosto z Dnd :) Ale jak już wcześniej wspomniałem Tibia jest dobrą grą, jednak na dłuższą metę brakuje jej podstawy gatunku mmorpg. Ale z drugiej strony, aby to naprawić CipSoft musiałby dostać od kogoś zastrzyk gotówki, jak Wow i równocześnie zniszczyć to czym tak bardzo się szczyci "niezależność", która jak zauważyłem w ich wypadku jest mieczem obusiecznym. Więc CipSofcie, albo zacznij zarabiać tak, aby chciało Ci się ruszyć dupę i zmienić coś wiecej niż wygląd domku w Carlin, albo skończ tą "daleką podróż", bo już dawno jesteś u celu. P.S. Dyskusję wygrał CytrynowySorbet ;p |
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
A update trwa tyle, bo CipSoft czeka właśnie na te kilka tysięcy opinii nim wprowadzi poważniejsze zmiany w życie. Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
A ja sam stwierdziłem to samo np. w Guild Wars, gdzie po wbiciu maksymalnego 20 lvl chwilę pocieszysz się wyjątkowo rozbudowanym systemem pvp i rezygnujesz z gry, ewentualnie startujesz nową klasą. Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
... Ale po co tym masz się męczyć, nie? Najłatwiej jest ponarzekać i być zadowolonym z tego jakim to jest się słit buntownikiem. Cytuj:
Cytuj:
|
Cytuj:
No i oczywiście jako argument podają porównanie Tibii do WoW-a, co jest komletną dziecinadą, a porównanie CipSoftu do Blizzarda to już kompletna głupota. Ja sam także nie akceptuję wszystkich zmian, jakie zostały wprowadzone, ale zamiast narzekać po prostu je akceptuję i gram, bo to mi sprawia przyjemność. |
Fajny artykuł. Wdałbym się z Wami w dyskusję, ale pewnie przegram ;)
|
Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Wskaż mnie w jaki sposób Tibia jest RPGiem bardziej niż Wow? Cytuj:
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 02:53. |
Powered by vBulletin 3