![]() |
Najgłupsze PKowanie
Proponuje żęby w tym temacie pisac najgłupsze powody dla których zostaliscie spkowani.
Na poaczatek moj powod.Otóz wczoraj kulturalnie krzyczalem na Trade Canal że sprzedam bp of hmm. Zgłosil sie do mnie koles i powiedzial zebym poczekal.Po paru minutach przyszedl.Dogadalismy sie ze sprzedaj po 650(taka teraz na sloerze jest cena:(( NO ale jak przyszlo co do czego to okazalo sie ze ma tylko platinium coin i chce zaplacic 700.To ja chcialem 800.klucilismy sie troche az w kocnu kupil.PO tym jak kupil powiedzial ze cche 100gp po nie ma na ludke.Ja mu niedalem a on po paru minutach mnie kulturanielnie (cenzura) |
Mnie raz jakiś koles zatrzymał na drodze do kazzo i spytal czy moze przetestowac explozje .. powiedzialem ze jak mi potem zaplaci to okej .. zaproponował 2 UHy i 100 gp , ok , wzioł party dołączyłem i SD , exp , GFB i jestem ded -.- , stracilem 3 K w runach (około) , i z 10 platinium (akurat niosłem do depo ) ... ogólnie to była moja najgorasza i najgłupsza smierc :/
|
A ja.........
......kiedyś poszedłem pozwiedzać sobie Thais(niemiałem co robić) no i ide do jakiejś dziury i tak se łaże i nagle........BOOM!,Fire Devil,no to wieje po drodze spotykam jakiegos gostka który próbował zabis FD ale tez oberwał i spada razem ze mną.Omineliśmy pare orcow warriorow i innych śmieci i stojimy sobie i czekamy aż najdzie życie,po chwili gostek dostał white skulla a ja dosatłem napis ,,you sare dead".Pokazałem się w świątyni(straciłem beholder shield:( ) wychodze i chce wrocic do Ab (tam mieszkam) nagle atakuje mnie pal na lev30+ i znowu ,,you are dead".I to niby za zlurowanie (to po co on go atakował zamiast wiac) :rolleyes:
W ten oto sposó zarobiłem 2 dedy w niecałe 5 minut.To naprawde było głupie X( |
Pewnego razu mój brat chcial opchnąć bp hmm jakiemuś 10 lvl i tarcze już opchnoł bp i nagle wpada jakiś 30 lvl pall i twierdzi że brat i ten n00b co mu opychal bp to ta sama osoba i że urzywa mc. Tamten sie schowal (potem też zginoł) a brat nie brat 3 razy latara i nie żyje (też mial niski lvl 8 :D ).
|
Mój kumpel poszedł do Ghostlandu. Schodzi na drugi poziom, a tam nagle mu wyskakuje FD. Combo i kumpla nie ma. Wypadło mu kilka cennych rzeczy- idzie odbić zwłoki- wraca tam,schdzi na dół... i ginie zabity tym razem przez 2 ghule które do FD dołaczyły.....
Moj osobiście najgłupsza śmierć to jak poszedłęm na PoH, spotkałem Gsa (zlurowanego) na drodze i uciekłem. Potem poszedłem tego GSa z ludźmi zabić- gS sie rzperzucił, a ja w nogi do Venore. Wszedłem już na schody, a tu deadd- cofneło meni ze schdka :/ Głupia bo nei myślałem wtedy- miałem full many, ale zadnego czaru leczącego nie rzuciłem :/ |
Pewnego dnia wybrałem sie z druiden, który miał mnie uleczać na bh... Pare tych przemiłych potworów zabiliśmy az w końcu zrobiło mi sie czerwone zycie ok.
pisze druidowi zeby mnie uh, za jakies 2 sekundy pacze leci na mnie hmm i zamiast zielonego życia zobaczylem napis " you are dead ". Pomylił mu sie run, ale zabrał moje rzeczy i pomógł odrobić skille i lvl (troche zapłacił :P) Ta historia mnnie nauczyła ze juz nigdy nie mam brac uh makerow na niskile lvl'u na polowanie :D |
ja za pierwszym raze jak wychodziłem z treningowej i mialem 10 lv. podszedl do mnie koleś zapytal sie czy jestem polakiem, powiedział dzień dobry a zaraz potem dobranoc... i cóz stalo sie:)
|
hmmm
ja mam bardzo glupia smierc zadana z rak innego gracza
otoz ciaglem sobie do depo [ w thais ] jedzonko :) 25 nog i koles mi je podwedzil... wolal ze jestem zlodziejem... mial niski lvl to dla ostrzezenia mu dalem gonga ... odebralem swoje rzeczy i ciagne je pod depo... a tam kolejna osoba mi pobiera mojego baga... no to zaczalem ja gonic... i.... koles mnie zabil bo krzyczeli ze jestem zlodziejem i PK ... zaatakowalem i dostalem biala czache... ale przeciez bag byl moj,... od tego czasu nic nie ciagne po ziemi... wole ukryc i wrocic po to... to chyba najglupsza smierc :) |
A ja mialem 1 dnia 2 głupie deady, i to bez powodu, pierw ide sobie kulturalnie od carlin do thais, albo venore niepamietam juz, jestem na moscie krasnali a tu rycek lvl 35, polecialy 2 gfb uciekam w kierunku thais i wolam HELP PK!!!! ale ze bylem na 15 lvlu to nieucieklem :P, stracilem plecak hmm, lvl, skile i jeszcze jakies drobiazgi :|, zalogowalem sie w swiatyni ide na amazonki i wal, weszedlem na góre a tu jakis palek lvl 15 :| i fu wemnie serja i znow death :( puzniej niegralem ta postacia przez okolo 3 tygodnie :(, a wszystkie deathy za NIC, za to ze mnie koleś zauważył :(.
|
Moj najglupszy ded to jak mnie koles na zamku w ab zablokowal i orc ZeRk mnie zajebal ;/ jak dla mnie to bylo PK ;(
|
LOL
Najlepsze moje dedy to dzieki Mojej wspaniałej sieci internetowej "Vectra" , którą teraz pozdrawiam ,,|,,
(chodzi oczywiscie o zajebiste lagi oraz disconnecty) Peace |
To nie jest może pekowanie, ale bardzo głupia śmierć.
Ide sobie mostem dwarfów do Venore, patrze coś dużo ludzi się zebrało podchodze bliżej i oczywiście nadole stoi GS. Jakiś duży level zszedł na dół i przebiegł szybko GS za nim. Wszyscy powoli zchodzą. Patrze a tam duże levele tłuką tego GSa, wśród nich był mój kumpel Amader. Podchodze do nich i krzycze "Siema Amader!" a GS zmienił kierunek na mnie i mnie zapierdolił. |
To ciekawe, jak masz 27 lvl to powinienes zwiac GSowi?
Ja raz z kolega sie przekomarzalismy ze on do mnie zejdzie i mnie zabije ja sie odgrazalem on do mnie zszedl ja go zaatakowalem(dostalem skull ale go trafilem za 10!!!:D) i przestalem stoimy przy drabince i sie smiejemy nagle kilu sqrw*** zeszlo i of korz mnie zabilo...A pisalismy im ze sie tylko bawilismy... Ile razy ja juz ta historyjke pisalem? Sorry ale to moje jedyne 'nawet' fajne i pasujace do tematu:) |
Ja sobei szedłem moją byłą postacią (śliczna druidka na 10 levelu) po edron,tuż nad goblin cave. Nagle podlatuje Chechu i zaczyna mnie lać. I leje tak po 2, 3, więc ja mu ;-) i schodze w dół zabijać gobo. Nabiłem z 3k expa a ten daun mnie dalej leje, i zaczął mocniej , tak po 6-22. Wkur...wiłem się strasznie i zaczynam
napie... buczesława z haemem. Zszedł cały backpack ale kolo miał uh. I mówie mu że pójde po moich qmpli i koleś będzie dead a tu nagle pisze Garganfunker do mnie ( swego czasu prawie najwyższy lvl na hibernie ) i mówi że jest jego protectorem i że płace 100k albo mnie zabije!patrze na tego Chechu a to skur... knight na 23 !! levelu! (skille to chyba miał 16/16 albo lał mnie kosą ;-)) i w końcu, kiedy zużyłem manę na exura grany i haememy ostatnie poszły, dostałęm finalnego hita za 37 i zdechłem. Garganfunker i Chechu to BUCE! uważajcie na nich! |
Moj pierwszy dead na premii byl wyjatkowo glupi. Kumpel bral slub wiec zebralo sie wielu znajomych (nie tylko Polakow). Po ceremoni poszlismy pod GH swietowac. Tak sobie swietujemy, humor wszystkim dopisuje, gdy nagle widze haslo: Survin wal UE (bylem chyba jedynym Polakiem w tym gronie co mogl uzywac UE), a ja ze mialem okolo 400 many wpisalem "exevo gran mas vis" i sie smieje. Niestety nasz znajomy z Austri chyba nie zrozumial zartu i tez wpisal te slowa, a ze byl to sorc bodajze 50 lvl i 55 mlvl to padlem od razu (3 moich kolegow zreszta tez :)). Pozniej po wyjasnieniach dowiedzialem sie ze on niby nigdy nie uzywal UE i nie wiedzial co daje "exevo gran mas vis" :) No coz zdarza sie... :)
|
wczoraj zaliczyłęm klasycznego dead'a a nie sPKowanie... ale i tak było durne... X( brakowało mi dokładnie 250 exp. do awansu na 25 lvl... i kumpel nie zdażył mnie uhnąć na cyc-huntcie X(
|
Hmmm najsmieszniejszy dead hm
Ide sobie do kopalni na dwarfy... chcialem na dragi pojsc, pierwszy raz :) i akurat spotkalem Gimiki (30 knight wtedy, pozdro, teraz z 65+). Zgadalismy sie i idziemy do ab, do ebone. Jeszcze jakis sorec 17 lvl sie dolaczyl ;) W koncu wchodzimy, Gimiki sie ustawia... ja pierwszy drag podbiegma kolo gimi, na ukos tak stoje, z tym ze chyba zle stalem albo to po prostu combo z gfb... w kazdym razie w ciagu 2 sec stracilem 200 hp, knight stracilem 400 hp i ten znajomy tez z 200 - caly team jednym combo ;) fakt ze to moj blad byl wteedy ^.^ knight uhnal mnie, nie siebie.... Dobra wracamy po stuff, archaniol tyrael z jakims kolesiem pomogli odzyskac stuff. Jestesmy na powierzchni, ja do ab, gimi do kopalni... tak po 5 sec od rozlaczenia i napisania NARA atakuje mnie Chazor.... 42 pal wtedy z fc ;). Dobra... rady raczej nie dalem..... start w carlin, ide na dwarfy... na moscie gobow Chazor... ja cos tam brednie nie atakuj mnie~... dead :p Wkurw na maxa, lapa w monitor, tibia delete i 2 tygodnie bez tibii.... ;) danubia forever ;) |
Ja zaliczyłem ciekawego deada... Ide sobie do dp ... Prawie wchodze i tu napisik 'You are dead" tak mnie zatkało że początkowo nie byłem w stanie spojrzeć kto mnie zabił. Co ciekawe mialem full heal i pelne uzbrojenie :]
|
raz padlem za hmm jak by to dla was nazwac nieodpowiednie zachowanie wzgledem niektorych ludzi czyli zwyzywalem pewnego czlowieka i po 10 min bylem otoczony grupka ludzi na 50+ lvach (wtedy 61 lv) wyladowalem 3 bp mf 5 bp uh i 2 bp explosions 1 padl ale reszta mnie zabila w koncu
|
U mnie to było tak.Pewnego dnia zachciało mi się iśc na hunt do ghostlandu.Nie było podłożonych parceli więc wykopałem dziure i wszedłoem na dół.Tam ku mojemu zdziwieniu stał ogień w który oczywiście wszedłem.Szybko ropnełem isę do góry i już w ghostlandzie miałem już red hp gdy oparzenie przeszło wtedy spotkałem dwuch kolesi Sky Driver i jakis koles dali mi jedzenie oczywiscie podziękowałem i odeszłem ale oni szli za mną. Nagle zobaczyłem odliczanie 3..2..1 i You are dead :( straciłem wtedy dwarven shield X(
|
Heh, malo ktory ded rowna sie z tym ktory mialem ja...
Ide sobie podniecony po offie, do swojego nowego domku w carlin (wlasnie po resecie swierzo licytacja sie konczyla), nagle mija mnie koles... Ide ide a patrze a on zawraca, nie mialem many na zadne haste wiec ide dalej, nagle kolo "Exevo mort hur" A ja ded od razu... Sorc 40+lvl Ragnark xywa... Spadl mi lvl na 16, pytam sie kutasa why? a ten do mnie "u called me gay".... Kurrrwa....! LOL NIC NA NIEGO NIE MOWILEM NAWET KOLESIA NIE ZNAM... |
Moja najglupsza smierć była kiedy byłem w domku i kolega dał mi 2k (bo mu pożyczyłem)puzniej id do depo i jakiś 25 levelowiec powiedział że ja 36 lvl master Sorect mlvl 51 JESTEM THIEFEM , o sie wkużylem zaczolem go bić i zaraz przyleciał jego kumpel 31 lvl (facc Druid) i zaczol mnie nawalc z GFB FB HMM a ja go z SD GFB EXPLOISON (czy jakoś sie ten czar nazywa)FB i przegrałęm przy kolegach X( to puzniej do niego ide z 2 stone golemami i SD on mial pulowe życia i wygrał po raz 2 ;( przy kolegah i prz włascicelowi gildi w kturej jestem , on mnie wywalił bo hu.... mnie zabił 2 razy ;( i teraz jestem bez gildi ;( ;( ;(
|
Moja najgłupsza śmierć wyglądała tak. Wracam sobie z amazonek koło Venore ,nagle widzę kolesia 24 royal pal ja wtedy 12 knight :P i on do mnie coś takiego "cześć mógłbyś mnie raz udeżyc chciałbym przetestowac moją nową tarczę " no to ja ucieszony że mogę komuś pomóc ,udeżyłem go a że byłem wtedy newbie to byl 2 tydzień mojej przygody z tibią i mam white skull a on mnie zaczyna bić no i w taki sposób zmarłem :P.
Drugą genialną śmiercią była śmierć od gs "zlurowanego" Wracam sobie z bh zadowolony jak nie wiem co bo wypadły mi 2 Ths i nagle widzę kolesia biegnącego z przodu zanim gs a za nim jeszcze 2 paladynów patrzę że gs już na czerwonym życiu no to ja go z hmm ( też chciałem mieć w tym jakiś udział że go zabiłem ) nagle gs się na mnie przeżucił walnął mi raz i poison mnie dobił . ( Na tamte czasy kiedy zginęłem taki lot co miałem to był skarb życiowy który niestety straciłem :P ) |
a ja zginolem za to ze dalem jednemu UH zeby mnie UHnal. :( ;( X( X( X( X( X( ;( ;( ;( ;( ;( X( X( :baby: :baby: :baby: i stracilem kilka ih i hmm
|
HEH. Ja chcialem byc mily i pomoc ludziom w PK white skulli (ale uprzejmy jestem :D), walnalem z energy fileda ale jakis ziom w niego wszedl i ja mialem skulla, padlem....... Ale to nic, postanowilem szybko odrobic level... Ide na demon skela kolo ab, podkusilo mnie aby sobie zabic huntera, atakuje GFB, i nagle combo, lag i budze sie w swiatyni, stracilem kilka sd explosie itp, porazka!!!!! Przestalem grac na tydzen :P, ale znow powrocilem :D
|
Ok widze że ppiszecie o maxymalnie 2DEadah w jednym dniu, nio to ja wam powiem o czterech:)
Ide sobie druidkiem 13lvl; 15mlvl bp HMMs i pare Uhow Wchodze do Zameczku near Ab:) Super siekkana na dziendobry kilka wariorow minosow orkow:) troszke Expa doszlo 8o Lece dalej na gore schodkami, jesten na +1lvl nad zamkniem powoli komncza mi sie hmmy CAPa juz ni ma(wsiąkł) nio to smigam do DEpo, schodze lvl nizej w miejscu wierzyczki Huntera< tamtedy> ide dolem:) a tam na mnie sie zuca mily kolega:) BERKSERK:) dwa strzaly i mnie nie ma:) Idziemy dalej, mysle" Wracam tam pewnie juz go ktos zdzielil zabiore to co moje" ok wchodze zabieram to co moje czuje sie bezpieczy bo nie ma zadnego orka Berkserka, wchodze sobie na huntera i... Jakiś FRAJER GO LUROWAL!!!! i nastepny Death... Tak sie powtórzyło jeszcze 2 razy:/ X( inne moje deADY nie mówie o PK bo każdy wie że to jest głupie :O |
Ja opowiem wam inna historyjke. Ide sobie na foldzie na minoski i obszedlem chyba ze 5 razy te same korytarze i naexpilem troszke i braklo mi tylko 100expa do 21 lv az tu nagle jakis gosc 30lv knight z jakims palem 8 lv podeszli do mnie oi zapytali "food plz" no to ja bez chwili wachania dalem i troche jedzenia off korz podziekowali pieknie za jedzonko i poszedlem sobie dalej lecz tam spotkalem 17 lv sorca usmiechnol sie do mnie i poszedlem dalej. Kiedy znudzilo mi sie expienie zaczolem kierowac sie do wyjscia i ku mojemu zdziwieniu stało tam tych 2 gosci co dalem im jedznie + sorc 17 lv. Probuje przejsc a ten zastawia mi droge, dziwie sie co jest moze to przypadkiem wiec go odpycham a ten znowu blokuje po chwili zauwazylem ze kolejnych 2 mnie blokuje i bylem w potrzasku patrza sie chwile na mnie i ja na nich i mowie " what's the problem?" a oni nie odpowiadaja ... po chwili wszystkim nabily sie whit skull i sorc zaczol do mnie nawalac z sd... bach jeden strzal bach... 2 strzal mam lecze sie exura vita i znowu bach z sd.... nie maielm zadnych czarow zeby sie bronic przypominam ze 30 lv knight dawal mi jeszcze ciosy w plecy i tak skonczylem tracac 12,000exp i bp z bodajze kilkoma hmm. Wtedy myslalem ze sie wściekne X( ale szybko odrobilem straty :] wiec nie bylo tak źle
|
zawsze zastanawia mnie watek
Cytuj:
a ja w czoraj mialem fajna akcje ide sobie i wyskakuje na mnie PK na 39lvl, dobrze uzbrojony w runy, a ja miale 36lvl rycka z 1bp UHow i kilkoma runami bojowymi no ja po chwili konsternacji uznalem ze goniac go nic niezdzialam wiec wskoczylem na jakas gore, a on zeby mnie zabic musial wejsc do mnie :P a przecierz rycek w walce w zwarciu rozwala paladyna niewiele silniejszego jak chce :P i role sie odwrocily zrobilem mu scigacza prawie z pod kopaln przez ab az do zamku i tam nichcacy mialem missklica i tez dostalem czache (wkorzaja mnie ludzie co widza jak kolesie sie naparzaja a oni tylko zerkaja z daleka, bo przez to mialem missclika), wiec uznalem ze z biala czacha niebede go scigac zwlaszcza ze UHow zaczynalo mi powoli brakowac, koles po 5 min dal mi spokuj bo skitralem sie na jednej z wierzyczek :P a ciekawsza zecza z tego bylo ze przy naszej walce wszyscy co byli w zamku pospiesznie go opuscili :P wiec jak ja wychodzilem z zamku to nastukalem ponad 5k exp :P |
moja nagłupsza smierc hmmmm stałem sobie przed depo na Secura (kiedys tam grałem) i stanołem afk musiałem do wc ;) wracam a tu napis you are dead :( zajechały mnie BUGI ktore wyszly z zagrody
|
Nie wiem czy to najgłupsza śmierć ale jednak była.
Byłem sobie ryckiem na 13 lvl i grałem z kuzynem sorcem na też niskim lvl. Poszliśmy sobie na cyce na północy Thais. Idziemy, patrzymy - same trupy. Wchodzimy na pięterko i idziemy dalej. Załatwiliśmy jednego i kuzyn musiał wracać. Ja troszkę się zagapiłem i poszedłem za nim po jakichś 2 minutach. Schodzę sobie i zostaję otoczony przez 5 cyców. Nie wiem o co chodzi, próbuję uciekać zamiast biec go góry. 5 hitów i dead. ;( Moja 2 śmierć to taka, że poszedłem moim 9 lvl drutem do sklepu w Thais kupić parę pochodni, a tu nagle ktoś dzwoni do drzwi. Biegnę, otwieram "Nie dziękujemy za jajka" i biegnę spowrotem. Zdążyłem zauważyć, jak zostałem zabity przez zlurowanego orc ridera. |
hehe moja nagluprz smierc przez pk to taka
sidze sobie legalnie na soldkach ... patrze podchodzi jede skurwysyn i zaczyna mi spearsy brac i wyzucac no to ja mu mowie ze jescze raz tak zrobi i ma deda ... wienc dalej tak zrobil ... no to ja go udezylem ostrzegawczo a on zaczol krzyczec PK PK PK i mnie bic choc nic mi nierobil ( byl druidem) zarz zobaczycl to high levelowiec i mnie zajebal :((( |
ja tez mialem dosyc smieszna smierc :P
Idziemy se z kumplami z gildii na Orc Land zeby sobie poexpic i ubic cos lepszego :) po dordze spodkalismy spora grupge high lvlowcow (40+) ktorzy chcieli wykonac questa w Orc Fortess, u nas tez byli chetni wiec poszlismy z nimi. Wbilismi sie do fortecy jak strzala Articorza w wilka :P Gdy bylismy juz w fortecy zabilismy kilka zerkow, liderow i warlordow. Na poczatku latwizna, ale gdy stalismy juz przy zejsciu do questa, zastanawiali sie jak tam wejsc i chyba sie nie zatanowlili bo odeszlismy wszyscy troche, natknelismy sie na warlordy i jeden oczywiscie zaczol mnie lac ;( a ja pally bez tarczy z lekka obrywalem, mialem mane na 3 vity, zdazylem zrobic 1. Ujzalem wielki, bialy napis You are death ;( Razem ze mna zginol jeszcze jeden kumpel ktorego zepchenli na dol do warlordow, podobno nie zyl dluzej niz 2 sekundy :P |
Moj najglupszy dead byl kilka dni temu.
Moja kumpela napisala mi ze ja pk - 21 lvl knight - zabil i zlootowal jej FSa i czy nie moglbym pomoc. Oczywiscie chetnie poszedlem (21 lvl, phi, co to dla mnie). Znalazlem go w Ab, na poczcie. Niestety nie mial czachy :( Kazalem mu oddac FSa, ale on nie reagowal.. A po chwili zaprosil mnie do party. Pomyslalem sobie ze co to dla mnie i join. Po chwili pojawil sie jego kolega, tez w party, Dranit - 83 master- i bez slowa zaczal mnie z SD walic (250+). Ja uciekalem gora-dol po schodach na poczcie a on caly czas z SD. Probowalem sie wydostac stamtad i uciec w strone depo, ale wyjscie bylo zablokowane (jakies smieci na ladzie, ktora trzeba otworzyc aby wyjsc). Troche trwalo to bieganie gora-dol po schodach, zuzylem jakies 15 UHow, kiedy Dranit przywalil z UE (~450). Przezylem to, UHnalem sie i znowu kilka SD we mnie polecialo. W koncu zginalem w trzecim UE :/ Nic mi nie wypadlo poza jednym BP UHow. Spadly 2 lvle (40 -> 38) i skille (z 76/77 -> 75/76). 12.05.2004 18:59:33 CET Killed at Level 40 by Dranit Wybitnie debilne to bylo, bo nie sprawdzilem listy deadow tej kumpeli... powiedziala ze zabil ja 21 knight ale nie wspomniala o Dranicie :/ Ale przynajmniej to nie wstyd zginac w nierownej walce przeciwko takiemu wysokiemu lvlowi :) |
a ja kiedyś łaże sobie w AB do depot i pomyślałem sobie że odwiedze kumpli w Carlin... no to wziąłem symboliczne 500 gp i poszłem w BP miałem 4 hmm i 1 uh ide sobie ide po 2 minutach wyjechał do mnie koleś
Rex Mix "pl?" ja do nie go że tak a on do mnie "idziez do carlin?" ja że tak że do kupmli a on zaraz dwa razy z SD i .........You are dead , straciłem 500gp , 3 hmm 1 uh ,ale koledzy odsykali wszystko!prócz kasy ;( |
jak byłem na 9 levelu to byłem totalny newbe :D widze Pk to go tłuke raz wziołem fire field zabiłem gościa z czachą a tu co? pół miasta mnie ściga! tak zaliczyłem 12 deadów ;(
ale już wszystko dobrze rachunki wyrównane! :D i luz _________________________________ Fargass 21Lev 27Mlev sorc Hiberna |
Ja kupilem tarcze juz nie pamietam jaka i poszlem zaniesc reszte forsy do depo(Carling)i po drodze spotaklem kolege(Anglika) i powiedzialem mu we kupilem se tarcze, a ze mu sie podobala to mnie zabil(ale zabral tylko tarcze,a reszte oddal)
|
zaj.....bal mnie jeden PK PK PK PK - jak to typowe bez powodu
----------- jego ksywa---------malicsszin tpg----------- koles jest palladynem na 20 lvl glupio sie przyznac ale zginalem bo nie chcoaly mi zadzialac runy HMM i fireball jakby co to zabijajac go pozdrowcie go odemnie |
PK
szkole się elegancko na trolach. dwa mnie nawalają wiec cwicze shielding. podchodzi gosc nick chyba Technics (eternia) i pyta mnie czy chce z nim potrenowac. ja głupi sie zgodzilem no i sie zaczelo. mowil ze ma skille 20/20 a nawalal mnie po 10/20 hp :(( to bylo w jaskini. probuje sie wydostac ropem to on mi zaslania wyjscie szczatkami i tarczami. niemoglem sie wydostac. jak sie wydostalem mialem 40 hp i dalej mnie nawalal. dre sie HELP PK ale nikt nic nie moze zrobic bo bylismy na party... przez moja glupote... nawet do depo nie moglem wejsc
|
tez wam cos opowiem pewnego dnia ale ocziwisxcie nie w tym roku tlykomaja stara postacia gralem aejuz nie mamm bo cso z hackiem bylo :{ :{ alejak jecxzemialem ide na trolea tu czerwo a czha no i co zekamz 2 3 mini zagadnijcie bah bah dead dead:{{{{{{{{{{{{{{{{ :{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{{i abralplate armorm mie to nic ale skils lei lewel
|
Moją najgłupszą śmiercią był trening jeszcze zanim weszło party, podłaczyłem się do gościa, treniliśmy razem na dachu i pan z dopiskiem del'toro wleciał do miasta (na nasz dach). 35 lvl-Palladyn (jak później sprawdziłem nawet nie był w del'toro), blokował mnie umiejętnie, miałem wtedy 20 lvl i prawie 0-we szanse, zanim dobiegłem ze 25 kratek do depo, byłem martwy :/
/ nie miałem jeszcze 4 mlvl'u |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 13:48. |
Powered by vBulletin 3