[Refugia] Pits of Inferno Quest 18.08.2007
 

Chciałbym pogratulować wszystkim, którym udało się ukończyć ten quest i nie dostać nerwicy. Wiedziałem, że ludzie potrafią być idiotami, ale czegoś takiego się zwyczajnie nie spodziewałem. Po prostu banda dzieci z przedszkola poszła sobie zrobić queścik i myśleli, że skoro zapłacili 200k, to inni za nich wszystko zrobią, a oni sami tylko przyjdą po nagrody. Nieumiejętność zrozumienia (nie mówiąc o wykonywaniu) najprostszych poleceń i myślenia wykraczającego choćby odrobinę ponad "ja", "mnie", "mi", "moje" jest chyba cechą charakterystyczną większości graczy na Refugii...
Co prawda nie przez to sam nie ukończyłem questu, ale przez błąd na TibiaWiki, ale dzięki tej bandzie niedorozwiniętych pokurczów (oczywiście nie mam na myśli wszystkich, ale znaczną większość), z którą miałem wątpliwą przyjemność go robić straciłem masę czasu i nerwów. Raz jeszcze potwierdziło się, że ludzka głupota jest nieskończona...

Moglbys troszke bardziej rozszerzyc temat, bo lubie byc w centrum wydarzen. ; p

Jaki błąd na tibiawiki ?
Robie w najblizszym czasie quest wiec prosze odpisz :p

Eeech... Co tu dużo mówić... Jak zwykle banda Polaczków-cwaniaków pchała się do przodu byle by samemu zrobić seale, mając w dupie wszystkich, nie słuchając najprostszych poleceń i nie rozumiejąc prostej prawdy, że i tak muszą czekać aż wszyscy skończą, więc to czy zrobili dany seal jako pierwsi czy ostatni nie miało żadnego znaczenia. Najgorzej było oczywiście w salach Pumina z biurokratami, gdzie bandy idiotów pchały się do przodu spamując "hi", tak że nawet nie wiadomo było kto w danym momencie rozmawia z NPC.
Błąd był w angielskojęzycznej Wiki (tibia.erig.net). Już go poprawiłem. Chodziło o to, że było napisane, żeby w pokoju z platinum coins (przed salą tronową Bazira) zignorować je i wejść w teleport, tymczasem trzeba właśnie wejść na te platinum coins. Ja wszedłem w teleport i zostałem cofnięty do poprzedniej sali, gdzie zdążył się już zrespić destroyer. Bojąc się, że nie zdążę przesunąć dźwigni i teleportować się z powrotem, uciekłem w górę, do legowiska dragon lordów, skąd oczywiście nie dało się już wrócić.

To się zdarza. Zwłaszcza na światach non-pvp. Założę się, że Br, albo SWE by takiej akcji nie odwalili. Na Banshee quescie jak byłem ostatnio to też - Każdy się pchał do przodu. Może 1/4 teamu biła Warlocki (Poszło 40+ osób). Mało tego: Podczas jednego z seali, KRADLI SOBIE NAWZAJEM PERŁY! Ja też nie byłem święty. Znaczy, nie działałem na czyjąś niekorzyść, tylko straszliwie panikowałem, gdy nie wiedziałem o co dokładnie chodzi z Warlock seal, przez co niektórzy krzyczeli, żebym zamknął wreszcie mordę :D