Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Prace domowe są nielegalne? (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=157870)

Koszyk 19-12-2007 20:21

Prace domowe są nielegalne?
 
Rzecznik Praw Ucznia: prace domowe są nielegalne

W domu dzieci powinny odpoczywać - twierdzi Rzecznik Praw Ucznia
Czy praca domowa jest nielegalna? Tak podejrzewa Rzecznik Praw Ucznia. Właśnie zaczął batalię o uznanie odrabiania lekcji za nieobowiązkowe. Jak podaje "Metro", jego raport trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich, potem do dyskusji w MEN.
Co robią uczniowie, gdy wychodzą ze szkoły? Odpowiedź jest prosta - wracają do domu i znowu siadają do nauki. Czasami na wiele godzin. Że tak nie powinno być, są pewni rodzice, którzy w ostatnim czasie zasypali skargami Biuro Rzecznika Praw Ucznia i Rodzica. Krzysztof Olędzki postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, że prace domowe są nielegalne.
Urząd, a szkoła jest urzędem, może robić tylko to, do czego ma uprawnienia. Nie ma przepisów dających jej prawo zadawania prac domowych - twierdzi rozmówca gazety.
Jego zdaniem zmuszanie uczniów do odrabiania lekcji w domu to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku dzieci, o którym mówi art. 31 Konstytucji i art. 31 Konwencji Praw Dziecka. Wielu uczniów poświęca na naukę nawet kilkanaście godzin dziennie, uczy się siedem dni w tygodniu - dodaje.

http://wiadomosci.wp.pl/prasaWiadomo...4&ticaid=1506b


Co wy o tym sądzicie?

Czy uwazacie ze mlode pokolenie stanie sie glupsze czy tez moze zacznie sie bardziej przykladac do nauki?

Colo_2006 19-12-2007 20:30

Trochę się z tym zgadzam :) Ale jeżeli ktoś zostawia na ostatnią chwile masę zadań to sam sobie jest winny, że traci przy nich godziny. A tak po za tym to rozwiązując zadania z Matematyki czy też Fizyki uczymy się tych przedmiotów.

Dwimenor 19-12-2007 20:35

To kiedy dzieciaki mają się uczyć? 45 minutowa lekcja to za mało aby wyłożyć jakiś temat i jeszcze go przećwiczyć(mówię o przedmiotach ścisłych). Jeżeli prace domowe byłyby nieobowiązkowe to liczba osób odrabiających je byłaby marginalna. A tak przynajmniej więcej jest tych co odrabiają bo chcą/muszą(i czegoś się nauczą) niż tych co liczą że od kogoś przepiszą przed lekcją.

Co innego w systemie akademickim, gdzie wykładowca pokazuje tylko temat a od nas zależy czy się tego nauczymy czy nie. Fakt-rozliczani jesteśmy z tego, ale dopiero w sesji. Wątpię aby taki system przeszedł w gimnazjach/podstawówkach. Do samodzielnej nauki trzeba dorosnąć, a wtedy daje znacznie lepsze wyniki.

Cytuj:

Co robią uczniowie, gdy wychodzą ze szkoły? Odpowiedź jest prosta - wracają do domu i znowu siadają do nauki. Czasami na wiele godzin.
...
Wielu uczniów poświęca na naukę nawet kilkanaście godzin dziennie, uczy się siedem dni w tygodniu - dodaje.
Chyba realia zna tylko z tych listów...albo rodzice nie wiedzą co dziecię robią w czasie kiedy twierdzi iż się uczą.
Zgodzę się: zdarzają się maratony ale kilkanaście godzin dziennie codziennie? Jeżeli dodać 7h spędzane w szkole(razem z dojazdami, piszę średnio) wychodzi na to, że dziecko śpi około 5h na dobę i jeszcze w tym czasie je i załatwia inne potrzeby. Po tygodniu 90% by wylądowała w szpitalu.

Cytuj:

Że tak nie powinno być, są pewni rodzice, którzy w ostatnim czasie zasypali skargami Biuro Rzecznika Praw Ucznia i Rodzica. Krzysztof Olędzki postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, że prace domowe są nielegalne.
Chyba te listy, co go zasypały odcięły dopływ krwi do mózgu

Bambuko 19-12-2007 20:38

Tak, ale uczysz się i tak w szkole. I nikt nie zabrania uczniowi rozwiązywania zadań, jeśli chce bądź potrzebuje. Nie powinno się jednak karać za brak odrobionej pracy. Wcale nie jest powiedziane, że ktoś będzie przez to głupszy, czy będzie mniej umiał. W Australii prace domowe są nielegalne i świetnie się to sprawdza.

EDIT:
A no i podstawówka, gimnazjum - prace domowe nie są niezbędne do opanowania materiału (bo przed klasówką i tak trzeba się uczyć). W liceum czy technikum uczeń potrafi samodzielnie się uczyć, a jeśli nie, to i tak oleje prace domowe. Poza tym wiele zależy od nauczyciela.

Yoh Asakura 19-12-2007 20:45

A mi to dynda, bo i tak odrabiam to co chcę, a resztę zapewne zdążę spisać przed lekcją.

Kajulec 19-12-2007 20:48

Imho sprawa jest prosta. Nauczyciel jak najbardziej powinien zadawac prace domowa - jako forme samodzielnego douczenia sie z danego materialu. Takie wskazanie kierunku. A czy uczen odrobi zadanie czy nie - to nie powinno juz nikogo interesowac. Mowie i sytuacji gdy przez natlok spraw po prostu nie mamy czasu zrobic zadania z takiej na przyklad matematyki, a dostajac ocene (czyt. pale) za jego brak, pogarszamy tylko swoja sytuacje w dzienniku. Wiem, ze liczy sie to co jest w glowie, a nie na papierze, jednak od naszych ocen zalezy stosunek nauczyciela do nas.
Dlatego - zadania, tak! Jednak ocenianie ich braku - juz nie.

Kartkowki oraz sprawdziany idealnie sprawdzaja wiedze ucznia.

Tompior 19-12-2007 20:49

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Bambuko (Post 1796070)
Tak, ale uczysz się i tak w szkole. I nikt nie zabrania uczniowi rozwiązywania zadań, jeśli chce bądź potrzebuje. Nie powinno się jednak karać za brak odrobionej pracy. Wcale nie jest powiedziane, że ktoś będzie przez to głupszy, czy będzie mniej umiał. W Australii prace domowe są nielegalne i świetnie się to sprawdza.

A czy w Australii maja cos takiego jak nasza matura?

Dwik 19-12-2007 20:53

Osobiście uważam że w szkole podstawowej prace domowe powinne być obowiązkowe, w celu nabycia i utrwalenia podstawowych informacji, ktore przydadza sie w dalszym ksztalceniu. Co do gimnazjum to juz mam mieszane uczucia, juz wtedy mlody czlowiek decyduje co bedzie chcial robic w przyszlosci i 15 lat to wiek gdzie jest sie juz w stanie ocenic przydatnosc przyswajanej wiedzy. To zas co dzieje sie w liceum powinno ulec calkowitej zmianie. Liceum ogolnoksztalcace powinno uczyc wiedzy ogolnej, jednak nie wymagac juz koniecznosci zaliczania np. przedmiotow humanistycznych w klasach scislych czy na odwrot. W zasadzie wiedza powinna byc jedynie wykladana na lekcjach, zas nauczyciela gowno powinno obchodzic czy ktos to sobie przyswoil czy nie, czy mial na to ochote czy uwazal ze mu sie to zupelnie nie przyda. Niestety, niektorzy nauczyciele nagminnie zadaja duzo prac domowych a ich brak egzekwuja ocenami niedostatecznymi. W mojej ocenie nie jest to najlepsza droga, uczen jesli nie zrobil pracy domowej to albo nie potrzebowal powtorzenia, albo po prostu nie opanowal materialu i zostanie wynagrodzony za to na sprawdzianie. Zreszta robia wielkie el0 z byle jakiej sprawy, a wyjdzie jak zawsze czyli chwilowy szum medialny i potym znowu cisza w calym systemie edukacji.
edit:@bambuko
Cytuj:

A no i podstawówka, gimnazjum - prace domowe nie są niezbędne do opanowania materiału (bo przed klasówką i tak trzeba się uczyć). W liceum czy technikum uczeń potrafi samodzielnie się uczyć, a jeśli nie, to i tak oleje prace domowe. Poza tym wiele zależy od nauczyciela.
Rozgladajac sie po klasie stwierdzam ze niektorym chyba zabraklo tych prac domowych w pod./gim. bo poziom myslenia i wiedzy niektorych potrafi wstrzasnac nawet osobe odporna na skrajny kretynizm.

stolec2 19-12-2007 20:56

Cytuj:

Chyba realia zna tylko z tych listów...albo rodzice nie wiedzą co dziecię robią w czasie kiedy twierdzi iż się uczą.
Zgodzę się: zdarzają się maratony ale kilkanaście godzin dziennie codziennie? Jeżeli dodać 7h spędzane w szkole(razem z dojazdami, piszę średnio) wychodzi na to, że dziecko śpi około 5h na dobę i jeszcze w tym czasie je i załatwia inne potrzeby. Po tygodniu 90% by wylądowała w szpitalu.
I co myslisz ze jestes fajny? A ile ja śpie? 3-6 godzin na dobe, objawia sie to tym ze na lekcji podpieram sie na rece zeby bylo wygodniej ... mam wzorowa frekfencje i nigdy nie bylem w szpitalu. Czasu wolnego mam max 1,5 godzin.

<.< 19-12-2007 20:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Colo_2006 (Post 1796050)
Trochę się z tym zgadzam :) Ale jeżeli ktoś zostawia na ostatnią chwile masę zadań to sam sobie jest winny, że traci przy nich godziny. A tak po za tym to rozwiązując zadania z Matematyki czy też Fizyki uczymy się tych przedmiotów.

'Douczamy' się ich, uczymy się w szkole.
@Top: Nie zrobią tego, bo potrzeba rąk do pracy, a bez znajomości 2039154 języków nie zatrudnią cię do kopania rowów. A nuż zdarzy się, że przyjdzie mongolski turysta i będzie chciał przejść?

Koszyk 19-12-2007 20:58

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Kajulec (Post 1796089)
Imho sprawa jest prosta. Nauczyciel jak najbardziej powinien zadawac prace domowa - jako forme samodzielnego douczenia sie z danego materialu. Takie wskazanie kierunku. A czy uczen odrobi zadanie czy nie - to nie powinno juz nikogo interesowac. Mowie i sytuacji gdy przez natlok spraw po prostu nie mamy czasu zrobic zadania z takiej na przyklad matematyki, a dostajac ocene (czyt. pale) za jego brak, pogarszamy tylko swoja sytuacje w dzienniku. Wiem, ze liczy sie to co jest w glowie, a nie na papierze, jednak od naszych ocen zalezy stosunek nauczyciela do nas.
Dlatego - zadania, tak! Jednak ocenianie ich braku - juz nie.

Kartkowki oraz sprawdziany idealnie sprawdzaja wiedze ucznia.

Ino zgodze sie z Tobą. Dlaczego brak zadania domowego konczy sie nieprzygotowaniem bądz jedynką, a jesli ma sie zadanie domowe nie dostaje sie nic? ( praktycznie chyba ze sie zglosimy. Ale nie jest ocena wstawiana wszystkim osobom (ą?) obecnym w klasie).

Brak zadan = wiecej czasu na np. kartkowki bądz sprawdzian przez co powiekszamy swoja wiedze bardziej niz przez zadanie domowe (moim zdaniem).

Donas 19-12-2007 21:02

Mi to ryba. Nie siedzę nad książkami po kilka godzin dziennie, prace domowe robię do połowy, reszta na przerwach. Jak uznają, że zadawanie prac dom. jest nielegalne - więcej czasu dla siebie. Jak nie, to wszystko po staremu.

Bambuko 19-12-2007 21:04

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dwik (Post 1796106)
Rozgladajac sie po klasie stwierdzam ze niektorym chyba zabraklo tych prac domowych w pod./gim. bo poziom myslenia i wiedzy niektorych potrafi wstrzasnac nawet osobe odporna na skrajny kretynizm.

I prace domowe niby im pomogą? Ja nie odrabiałem, a głąbem nie jestem. Nie widzę zależności.

Patton 19-12-2007 21:08

No jasne , zadania powinny byc robione na lekcji i nauczyciel powinien wszystko wyjasnic! A nie tak ze w domu robie zdanie i ktos mi pomaga w nim albo je za mnie robi (bo to nie ma sensu) Czyli zadaniom domowym mowie NIE a nauce na nastepna lekcje TAK.

Np mam sie na jutro nauczyc litwo ojczyzno moja :D Nie uwazacie ze to smieszne8o

Zyziek 19-12-2007 21:09

Zgadzam się jak najbardziej.

Arnisan 19-12-2007 21:30

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Dwik (Post 1796106)
W zasadzie wiedza powinna byc jedynie wykladana na lekcjach, zas nauczyciela gowno powinno obchodzic czy ktos to sobie przyswoil czy nie, czy mial na to ochote czy uwazal ze mu sie to zupelnie nie przyda. Niestety, niektorzy nauczyciele nagminnie zadaja duzo prac domowych a ich brak egzekwuja ocenami niedostatecznymi.

tak, ale potem naucziele sa rozliczani czy taki debil zda, czy nie zda matury/egzaminow koncowych...a zadaja tyle prac domowych i sprawdzaja to, zeby upewnic sie, ze zdasz egzamin. Po to sa nieprzygotowania, zeby ubezpieczyc sie w razie gdybys mial potezna klasowke z bioli i tego samego dnia potezna prace domowa z fizy, a biola jest Ci wazniejsza ;> nieprzygotowanie do ostatecznosc..dziwie sie jak ludzie zuzywaja dwie kreseczki juz we wrzesniu i pazdzierniku, a potem dziwia sie, ze dostaja systematycznie paly. Ogolnie uwazam pomysl tego rzecznika za debilny.

Vanhelsen 19-12-2007 21:30

Zastanawiam się, jak by wtedy wyglądały lekcje polskiego... gdyby trzeba było pisać te wszystkie wypracowania, eseje, duperele na lekcjach to gdzie czas na omawianie lektur, epok i innych dupereli... -.-"

Dla mnie to kpina... proponuję w ogóle znieść obowiązek uczęszczania do podstawówek i gimnazjum... :baby:

Swoją drogą, jaśnie Rzecznik zastanawia się nad legalnością obniżania ocen za nieuczęszczanie do szkoły bo "nauczanie to przywilej, nie obowiązek"... chyba zapomniał o tym, że uczęszczanie do podst/gim jest obowiązkowe... :baby:

Śmiać mi się ostatnio chce, jeszcze górnicy zaczynają swoje cyrki odwalać... kpina i cyrk totalny...

KrEmAs KAc 19-12-2007 21:37

Robisz pracę domową sam czy spisujesz to twoja sprawa. Preferuję drugą opcję B)
współczuję kolesiom którzy wracają do domu i siedzą godzinami żeby zrobić prace domową zamiast pograć w CS'a albo iść na imprę.
Jakbym został nauczycielem to bym tyle zadawał ,że by się posrali tak tego by było dużo :D cały zbiór zadań bym dojebał jakby ktoś chciał poprawić semestr :D tak bym cisną tym hausaufgabe ,że starych by wysyłali do mnie ;]
Co prawda to prawda patrząc na pokolenie głupich bajek i barbie fan to chce mi się śmiać/płakać. Też oglądałem DB ale nie biłem się co przerwę i nie strzelałem z kameh w nauczycieli tak jak to teraz małolaty bawią się w jakieś gówna co mi się nie śniło.
Dzisiaj widziałem kolesi (ok10lat) rzucających w Policję petardami krzycząc jak w CoD4 :D i oni raczej nie mają za dużo prac domowych ,że robią takie rzeczy:confused: wróci taki szurek do domu i ogląda od 12:30 bajki albo gra w tibie ;( jakby miał prace domową albo by się starzy interesowali co robi po lekcjach i czy miał coś zdane czy nie to może by nauczyciele zadawali mniej. :D

Marcin24 19-12-2007 21:39

To byłby temat do wielu rozważań. Ci starsi będą mówić, że nam to potrzebne. Ci z gimnazjum natomiast, że pomysł jest wyśmienity. Każdy będzie to oceniał pod względem swoich potrzeb. Ja też, jako uczeń gimnazjum, wprost nie znoszę zadań domowych. Można też poruszyć inna sprawę. Zadanie domowe, przecież nauczyciel nie wie, czy uczeń zrobił je samodzielnie. Przecież mógł od kogoś spisać itp.
Nie będę pisał czy jestem za, czy przeciw.

Patton 19-12-2007 21:46

Wam to niedogodzi8o Giertych wam nie pasowal teraz wam ten rzecznik nie pasuje8o8o8o Chocby wam dupe miodem smarowoł to wy bedziecie niezadowoleniX(


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 23:57.

Powered by vBulletin 3