Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Alternarywa nałogu [?] (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=172173)

Bardownik 22-04-2008 18:46

Alternarywa nałogu [?]
 
Chcialbym poruszyć tutaj temat zastąpiania różnego rodzaju używek, a konkretnie papierosów, ich "nieuzależniającymi" alternatywami.
Bardzo intersuje mnie to w jaki sposób nieliczna grupa młodzieży walczącej z pokusami, daje sobie rade w starciu ze środowikiem nałogu. Osobiście sam się z tym w ostatnim czasie spotkałem, stykając się z różnego rodzaju zachowaniami.
Od czego zaczynają się nałogi oczywiście wiemy (biore raz... ta jasne; nie chce być gorszy; denerwuje mnie sytuacja w domu itp.). Znajdują się jedank tacy, którzy w różnoraki sposób starają się odrzucić od siebie kuszące nałogi. Często są to decyzje dosyć ryzykowne (do tego za chwile wrócę).
Na początek należy rozdzielić używki na te, które sa jedynie środkiem do uzależnienia i na te, które nie do końca są tak bezsensowne. Nie trudno jest dokonać takiego podziału: Nikotynizm, narkotyki- to te, które zazwyczaj na stałe zadomowiają się w naszym harmonogramie oraz alkohol- który spożyty w odpowiednim wieku (chodzi o właściwe podejście do picia) nie robi nam szczególnej szkody. Z tym trzeba jednak uważać, gdyż tak naprawdę ciężko jest nam stwierdzić czy mozemy pozowlić sobie na picie czy też jest to dla nas ryzykowne.
Najczęściej bywa tak, że pijemy tylko na imprezach, spotkaniach, ogniskach itp. (albo pijemy co chwile i tu kończy się zabawa). Wraz z alkoholem nieraz idzie w parze narkotyk lub papieros. Tego pierwszego w żaden sposób nie da się zastąpić, dlatego szczerze radzę nie szukać jakiegolowiek dojścia do alternatyw narkotyków, gdyż to są właśnie narkotyki. No i są jeszcze papierosy, które w ostatnim czasie znalazły sobie wielu swoich braci.
Co obecnie robi nastolatek X, aby nie wciągnąć się w przedstawione powyżej nałogi?
- unika "niezdrowego towarzystwa"
- żyje swoim nurtem dnia
- prowadzi wręcz pustelnicze życie
- silnie trzyma się swoich zasad ("Nie palę")
- szuka kontaktu z kimś, kto także nie chce mieć do czynienia z nałogiem
Zdarzają się jednak takie sytuacje, w których choćby jeden z powyższych punktów obraca się przeciwko nastolatkowi X. No i zaczyna się bezpośrednie starcie z nałogiem, czyli poziom 2.
Jest to niewątpliwie najtrudniejszy poziom styczności z nałogiem.
Co obecnie robi nastolatek X, aby odeprzeć bezpośrednie spotkania z pokusami nałogu?
- trzyma się na uboczu,
- jest na tyle silny, aby dalej trzymać się swoich zasad,
- no i sedno sprawy- szuka alternatyw.
Czy alternatywy używek istnieją? Dla narkotywków- nie! Dla alkoholu- nie! Dla papierosów- nie?
No właśnie. Co ciągnie nas do zapalenia? Poczucie dymu w ustach? Poczucie się poważnym? Czy ta sławna niktotyna?
Nie wiadomo czy mamy do czynienia z czysto biologicznymi procesami, czy może z psychiczną walką z samym sobą. Osobiście jestem zwolennikiem tej drugiej teorii (przykładem na to jest rzucanie nałogu).
Skoro tak, to można stworzyć sobie alternatywę, unikając jednocześnie wciągnięcia się w nikotynowy nałóg. Przykładem na to jest: palenie herbaty i innych zwykłych (!) kuchennych ziół, zwykłe palenie papieru itp. Oczywiście jednorazowo jest to o wiele niezdrowsze od jednorazowego papierosa, paląc jednak paierosa ryzykujemy wpadnięcie w nałóg.
No i zasadnicze pytanie: czy w trybie ostatecznym można sobie na taką alternatywe pozwolić? W końcu nasz sfera psychiczna moze potraktować to jako nałóg, aczkolwiek ryzyko jest mniejsze niż w przypadku papierosa.

Czekam na wasze opinie; najlepiej poparte doświadczeniami, bo tylko z subiektywnych opini można stowrzyć opinie obiektywne ;)

Dark Horseman 22-04-2008 19:26

A dlaczego tak demonizowac od razu uzywki? Co kto lubi... Zyj i daj zyc innym.

Myszun 22-04-2008 19:28

Prędzej czy później taki palacz herbaty zapragnie być elo i zacznie palić szlugi.

Z własnych doświadczeń:
Palę najczęściej na imprezach na podwórku też mi się zdarza, ale nigdy nie kupuje szlugów za swoje, szkoda mi kasy poprostu. Po wieelu wypalonych papierosach nie jestem uzależniony, cze \o/

Bardownik 22-04-2008 19:30

@Dark Horseman
Nie rozmawiam o tym czy używki są dobre czy złe. Bo wg mnie w nadmiarze [!] i za często są one złe, a wg Ciebie nie stanowią one żadnego problemu. Ok, ja to rozumiem i potrafię zaakceptować takie osoby (nie powiem, bierzesz- jesteś zły)
Chodzi o to czy można to zastapić, czy ma to jakiś sens

@up
Cytuj:

Palę najczęściej na imprezach na podwórku też mi się zdarza, ale nigdy nie kupuje szlugów za swoje, szkoda mi kasy poprostu. Po wieelu wypalonych papierosach nie jestem uzależniony, cze \o/
I bardzo dobrze ;)
Ja znam kilku przyjaciół i przyjaciółek u których na tym się nie skończyło.

Arnisan 22-04-2008 19:31

Mam 19 lat i w ogole nie pale, nie biore narkotykow a pije naprawde rzadko. Zalezy od silnej woli i jak to nazwales "silnej zasady" i nie musisz szukac nawet zadnych alternatyw.

Do fajek moze zniechecac sytuacja w domu, gdzie rodzice pala. U mnie tak jest i naprawde jestem antypapierosowy i nie wierze nikomu kto mowi "jak sie u Ciebie w domu pali to i Ty bedziesz palic". Brednie.

Mam towarzystwo silnie pijace, troche mniej palace i naprawde nie mam potrzeby dorownania im w piciu czy paleniu. To indywidualna sprawa, kto jakie ma do tego podejscie.

Komarek 22-04-2008 19:35

Sam nie pale wśród moich znajomych i jakoś przez to nie mam z nimi gorszego kontaktu czy coś.

Bardownik 22-04-2008 19:37

Ja tak samo. Mnie wręcz to drażni, zazwyczaj proszę, zeby nie wydmuchwiano bezpośrednio w moją stronę. Możnaby nawet powiedzieć, że mam "psychiczną alergię" (nabawiłem się jej, mając 9 lat ^^, pierwszy i ostatni)

Vanhelsen 22-04-2008 19:55

Papierosy proponuję zastąpić dobrym kubańskim cygarem albo fajką, zalet jest wiele:
1) Cena, co jak co, ale cygaro to nie szlug za 0,30gr/szt więc jakoś ogranicza nam częstotliwość palenia
2) Fajka - by nie zepsuć fajki powinno się ją odstawiać na min. 24godz między kolejnymi paleniami więc już częstotliwość palenia spada.
Nie ma to jak chwila relaksu spędzona w doborowym towarzystwie delektując się smakami cygara i kontemplując rozmaite wydarzenia albo porządna książka (na przykład coś od Tolkiena;) ) i powolne pykanie fajki w ciemnym kącie klimatycznego pubu 8o
To są moje ciekawsze alternatywy dla szluga od palenia herbatki :P

Bym zapomniał, jest jeszcze cudowny wynalazek z krajów arabskich - Sheesha :)

A czy te alternatywy uzależniają? Pewnie tak, ale mi osobiście pasują te uzależniania, głównie dla tego, że bardziej jestem uzależniony od całej otoczki towarzyszącej paleniu cygara/fajki/sheeshy niż od samego tytoniu :P

p.s.:
Życie jest zbyt krótkie, by żyć byle jak...
Taka myśl na zakończenie, w końcu u tak kiedyś umrzemy więc czemu miał bym się nie delektować tymi używkami ;)

Tovob Lard 22-04-2008 20:12

zażywasz przegrywasz
nie bierzesz nie grasz

a wszystko to wina naszej chorej ambicji ; ooooooooo
Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Myszun (Post 2016390)
Prędzej czy później taki palacz herbaty zapragnie być elo i zacznie palić szlugi.

Z własnych doświadczeń:
Palę najczęściej na imprezach na podwórku też mi się zdarza, ale nigdy nie kupuje szlugów za swoje, szkoda mi kasy poprostu. Po wieelu wypalonych papierosach nie jestem uzależniony, cze \o/

wiele to ile według Ciebie? 40? 60? 80?
Myślałem tak jak ty i się w**bałem =]


@down
no właśnie tabaka ma mniej nikotyny! więc tak łatwo nie zastąpisz

lololol 22-04-2008 20:18

narkotykow nie ma sensu zastepowac innymi, to chyba logiczne ;p. fajki mozna zastapic tabaka, ktora nie wyrzadza az takich szkod i zawiera niewiele nikotyny etc. chociaz i od tabaki idzie sie uzaleznic. a alkohol pity z umiarem, nie szkodzi nawet w duzych ilosciach - jak glosi stare indianskie przyslowie ;)

hail!!!:

http://img74.imageshack.us/img74/9882/absolwentgi3.jpg

kołbaś 22-04-2008 20:48

przez ciebie prawie zazygalem podloge. Juz mam dosc absolwenta i tych setek imprez z nim w roli glownej. teraz experemyntuje z Reedsem i dodatkami do niego(tylko nie absolwent!)

Rafayen 22-04-2008 20:50

Czemu nie ?:) legalne zioła <3

Glamri 22-04-2008 21:21

Palenie herbaty? Bleh, (nie ma sensu). Zgadzam się z Wieszokiem. Fajka to świetna sprawa (cygara nie wiem, bo jeszcze nie paliłem). no ale mimo wszystko palę papierosy i jestem na takim etapie, że ciężko mi z nimi skończyć.

Myszun 22-04-2008 21:36

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tovob Lard (Post 2016536)

wiele to ile według Ciebie? 40? 60? 80?
Myślałem tak jak ty i się w**bałem =]

300~ ?

Ja siem jeszczem nie wy~~bal

(z czego najlepsze że jakieś 40 to kupione przezemnie \o/)

Rafayen 22-04-2008 21:38

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Glamri (Post 2016787)
Palenie herbaty? Bleh, (nie ma sensu). Zgadzam się z Wieszokiem. Fajka to świetna sprawa (cygara nie wiem, bo jeszcze nie paliłem). no ale mimo wszystko palę papierosy i jestem na takim etapie, że ciężko mi z nimi skończyć.

Herbata?.. PM

Tompior 22-04-2008 22:14

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2016486)
Życie jest zbyt krótkie, by żyć byle jak...
Taka myśl na zakończenie, w końcu u tak kiedyś umrzemy więc czemu miał bym się nie delektować tymi używkami ;)

Zawsze smieszyl mnie ten cytat (albo jakis podobny do tego). Moze spojrzmy na to z innej strony: "Po co skracac sobie zycie?"

Co do uzywek: Papierosa nigdy nie palilem i nie zapale. Pociagnalem 3 razy cygaro od kolegi (jakies smakowe za 8zl). Pale fajke wodna raz w miesiacu lub rzadziej (bo mam swoja). Jedyna forma palenia, ktora lubie to fajka wodna, lecz nie pale bo musze, tylko dla towarzystwa.

Snick 22-04-2008 22:40

Nie tylko od papierosów i % można się uzależnić. Można się uzależnić od wszystkiego np. Coca-Coli, lizaków (!) itp. DOSŁOWNIE OD WSZYSTKIEGO.
Więc temat który narzuciłeś jest szeroki i głęboki jak ocean spokojny. ;)

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2016486)
Bym zapomniał, jest jeszcze cudowny wynalazek z krajów arabskich - Sheesha :)

Dziś rozpalałem u kolegi na melanżu. Ona nie jest zdrowa. Węgielki podczas rozpalania wlatują do płuc co piecze i podrażnia gardło. (nie jest to zdrowe)
W ogóle jeśli chodzi o palenie to nic nie jest zdrowe.

Vanhelsen 22-04-2008 22:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tovob Lard (Post 2016536)
@down
no właśnie tabaka ma mniej nikotyny! więc tak łatwo nie zastąpisz

Tabaka ma najmniej nikotyny? :D CHyba tylko tytoń do żucia i Snus dają większego kopa nikotyną. Przez błony w nosie o wiele szybciej dostarczasz nikotynę do organizmu...

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez kołbaś (Post 2016700)
przez ciebie prawie zazygalem podloge. Juz mam dosc absolwenta i tych setek imprez z nim w roli glownej. teraz experemyntuje z Reedsem i dodatkami do niego(tylko nie absolwent!)

Absolut, lodowaty, mandarynkowy, polecam, cudo :D

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Tompior (Post 2016942)
Zawsze smieszyl mnie ten cytat (albo jakis podobny do tego). Moze spojrzmy na to z innej strony: "Po co skracac sobie zycie?"

To już zależy od podejścia do życia, ja tam wolę przeżyć tą 50-60 pełnią życia niż w wieku 80 lat czegoś żałować :<

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Snick (Post 2016999)
Dziś rozpalałem u kolegi na melanżu. Ona nie jest zdrowa. Węgielki podczas rozpalania wlatują do płuc co piecze i podrażnia gardło. (nie jest to zdrowe)
W ogóle jeśli chodzi o palenie to nic nie jest zdrowe.

To źle rozpalaliście sheeshe... w dobrze rozpalonej powinieneś wdychać tylko dym powstały z spalania zawartości cybucha, bez dodatków w stylu węgielka... zresztą nawet gdyby to węgielek powinien pozostać w wodzie... jak wyście do cholery rozpalali tą sheeshę?!! o.O

Snick 22-04-2008 22:57

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wieszok (Post 2017015)
To źle rozpalaliście sheeshe... w dobrze rozpalonej powinieneś wdychać tylko dym powstały z spalania zawartości cybucha, bez dodatków w stylu węgielka... zresztą nawet gdyby to węgielek powinien pozostać w wodzie... jak wyście do cholery rozpalali tą sheeshę?!! o.O

Nie wiem, była dobrze rozpalona. Ten wyczyn tylko mi się udał. ;) Teraz właśnie się zastanawiam jak to się stało. :p

Exodus 22-04-2008 23:25

Alkohol/Narkotyki sie pije/bierze /pali(mowie o tych lzejszych) raczej dla przyjemnosci, dopiero w pozniejszym etapie mozna przejsc na cos mocniejszego i sie naprawde uzaleznic.

Dla mnie te uzywki sa na +, choc narkotykow nigdy nie biore nawet lekkich.

A co do papierosow to pala je ludzie o slabej woli. 90% moich kumpli pali i kazdy chcialby przestac, lecz malo komu sie udaje.

No i oczywiscie jak sie czlowiek budzi po tygodniowym maratonie to jednak powinien sie zastanowic czy juz sie zbyt nie wciagnal. ;p

@Co do alternatyw
Uwazam, ze najlepsze jest znalezienie sobie zajecia, ktore wymaga od nas zycia w trzezwosci i sprawia nam przyjemnosc.


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 08:20.

Powered by vBulletin 3