Świat i ludzie
 

Siedząc jak co wieczór przy muzyce rozmyślałem o świecie i ludziach. Zastanawiałem się: co takiego ma w sobie człowiek? Co składa się na jego charakter? Dlaczego postępują tak, a nie inaczej. Dlaczego gdy jeden chce dobrze, drugi przeszkadza mu za wszelką cenę, a gdy powie się, że zazdrości, wymiguje się...
Tyle słyszy się o wojnach i walkach. Po co to? Nie pasuje im pokój na świecie? Koniecznie chcą go zburzyć? Mentalność ludzka nie zna granic. ZAWSZE wymyślą sobie wymówkę na swoje postępowanie.
Polacy... naród nasz. W świecie określani jesteśmy jako złodzieje, chamy itp. Dlaczego? Gdzieś usłyszałem, że cicha prawa jest lepiej słyszalna niż krzyk kłamstwa (coś w tym stylu ;)). Nie prawda. Nikt nie rozpowiada dobrych czynów, chyba, że są na wielką skalę. Natomiast jeżeli ktoś okradnie kogoś, zabije to rozgłaszane jest to na cały świat. W ten sposób ludzie oceniają nasz naród nie patrząc na to, że nie wszyscy są tacy.
Co wy sądzicie na te tematy? Czy na prawdę żeby przetrwać w życiu codziennym trzeba odnosić się do takich metod? Czy nie ma innej drogi?

Od zawsze wśród ludzi rodziły się konflikty. Nie jesteśmy w stanie tego uniknąć. W ten sposób powstają wojny... Zazdrość, gniew, chore ambicje - człowiek nie zawsze jest w 100% dobry i często myśli głównie o sobie, by spełnić własne potrzeby. Co z tego, że kosztem drugiej osoby?

Nie jesteś pierwszą osobą, która zauważyła, że przykładowo najczęstszą informacją podawaną przez media są katastrofy (no i polityka). W sumie - nic dziwnego. Są one o wiele bardziej widowiskowe. Niektóre telewizje próbowały zrobić dzień bez złych informacji, lecz był on po prostu nudny. Ludzie szukają sensacji, wydarzeń... Poza tym, "pozytywność" informacji jest rzeczą względną. Przykładem może być wiadomość o tym, że "premier uratował chorego kota". Dla miłośników zwierząt jest to czyn dobry, zasługujący na pochwałę. Lecz w komentarzach można było wyczytać, że nie ma na co kasy poświęcać... W przypadku złych informacji nie ma tego problemu...

Nie jest tak tylko w przypadku naszego narodu. Ludzie nauczyli się myśleć, wiedzą już, że media mówią głównie o złych stronach narodu. Czy patrzymy na Brytyjczyków jak na morderców po zabójstwach w Londynie? Wątpię. Podobnie oni nie myślą, że my jesteśmy tacy źli... Wizerunek za granicą tworzymy my przebywając tam, nie zaś media.

Jak to napisała Slythia: "człowiek (...) często myśli tylko o sobie'', ja posune się jeszcze dalej, moim zdaniem każdy ma w sobie co najmniej troche egoizmu, tylko nie każdy się do tego przyznaje..
Media, ich głównym celem jest 'usidlenie' jednostki, co za tym idzie serwują 'nam' to co 'lubimy' najbardziej, bo przecież nawet podświadomie 'pociągają nas' te wszystkie katastrofy/konflikty, wydobywające u 'nas' to 'współczucie'..
Odnośnie zdania o Polakach poza granicami kraju, częściej kojarzą 'nas' z wódką niż z szeroko pojętym złodziejstwem, chamstwem..

Bo widzisz, wojna jest wtedy, gdy powstaje konflikt interesów. I to jest coś zupełnie normalnego. Zwierzęta też walczą o swoje terytorium, a że my zwierzakami też jesteśmy, to też walczymy. Może nie zawsze o terytorium, ale robimy to. Bo tak stworzyła nas mateczka natura.

A może po prostu nie ma dobrych rzeczy, które można pokazywać ?

Które ?
Ludzie chcą oglądać coś ciekawego. Reportaż z frontu jest znacznie ciekawszy niż wywiad z gościem, który wygrał w ciul kasy w totka. Może nie ?
No bo jest i z tym się nie polemizuje.
No widzisz, nie ma na co kasy poświęcać, więc super premier coś znalazł i uratował kotka. :cup:
Też jest. Kowalskich zalało. Ale pech. Że co, cholera ?! Że państwo im pomaga ? No nie, oni naprawdę nie mają na co kasy wydawać X(

Nie wszyscy :)
Tu się zgodzę. :confused:

Pewnie, że każdy ma w sobie egoistę.
E tam. Głównym celem mediów nie jest żadne usidlenie, tylko zdobycie jak największej oglądalności. Czymś zupełnie normalnym jest to, że więcej osób zainteresuje się erupcją wulkanu niż jakąś przyjemną sprawą.
No co ty, nas kojarzą z bliźniakami.