Cheapest |
02-09-2008 15:34 |
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Kajzer
(Post 2255845)
ale to bez roznicy czy rozlaczasz internet bo gdy odpalasz cama nie wpisujesz zadncyh passow a jesli sam vir ci sie wgral wysle loga wtedy gdy akurat bedziesz online, tak samo bezsensowne jest tworzenie nowego folderu z tibia bo keyloger jako taki zapisuje WSZYSTKIE logi w tym rozmowy z gadu i czata wiec zapisze wszystkie passy jak i z pierwszego tak i z drugiego foldera z tibia.
i to mnie martwi
mam pytanie, gdy sciagnolem tibie cam przy probie rozpakowania antyvir zaczal sie dzec ze wykryl vira, zaznaczalem "delete" ale czy antyvir go faktycznie usuwał?
|
Nie o to mi chodziło, jak wyłaczysz antywirusa i nie rozłączysz internetu to możesz ładnie nałapać dziadostwa, bo boty czuwają i skanują porty i wyszukują niezabezpieczone kompy, chyba że używasz firewalla to dla Ciebie lepiej. U mnie żeby tibicam się uruchomił muszę wyłączyć program antywirusowy więc mimo iż używam firewalla to wolę jednak internet wyłączyć. Co do drugiego folderu, to działa on na niektóre trojany związane z tibią bo jest część która modyfikuje proces tibia. exe, i łaczy się z innymi IP.
A najbezpieczniej jest sobie zrobić drugą partycję z systemem, lub zainstalować wirtualną maszynę np ms virtual pc, tam uruchamisz windows jako aplikację i możesz się do woli bawić wirusami bo i tak nie przenikną do twojego systemu.
|