Konkurs polonistyczny - gimnazjum
 

Był ktoś na tegorocznym konkursie polonistycznym? Nie zdziwił was trochę? Ja sam się zapisałem, nawet chodziłem ponad miesiąc na przygotowania. A tu suprise, bo na konkursie nie było nic co przygotowywaliśmy, wszystko ze znajomości (dokładnej, wręcz szczegółowej) lektur. Pierwsza osoba z mojej szkoły, z tego konkursu miała 39 pkt. na, bodajże, 90. A nie jest to słaba szkoła. Nie uważacie, że ten etap był lekko... przegięty?

Ja miałem iść, ale ostatecznie przegapiłem termin. Widzę, że i tak bym nie zaszalał.

:O ? My jeszcze nie mieliśmy... Chyba że nas pani... Oszukała ^^"

Może to się znowu zmieniło, ale jak byłem w trzeciej klasie gimnazjum, to wprowadzili zasady, że każda szkoła sama organizuje sobie szkolny etap. I tak było w przypadku wszystkich konkursów przedmiotowych.

U mnie też wzmianki o tym nie było.

Kilka lat temu był najpierw Etap szkolny -> powiatowy -> wojewódzki -> centralka. Tak samo było w LO. Chyba ,że to jest taki konkurs jak kangur tygrysek czy inne zwierzę :) macie może linka do tych pytań??

Nie było tam żadnej własnej nazwy jak kangurek czy coś.

Hah, u nas dopiero za tydzień. : ) Ale lektur raczej nie będzie, bo u nas szkolny układa nasza wicedyrektorka, a ona stawia raczej na gramatykę, składnię i rozumienie tekstu. Jednak w kolejnych etapach tak lekko nie będzie. xD

Jak ja byłem to było kilka tematów, gdzie przynajmniej jeden był typowo twórczy. Ale kiedy to było... xP

U nas już był. Miałem 17/19, ale i tak nie przeszedłem... Żadnej lektury nie trzeba było znać. Musiałeś odpowiedzieć na pytania dotyczące tekstu, uzasadnić jakieś dwa zdania ( Prometeusz został pokonany, ale niezwyciężony i dlaczego był roztropny [to na podstawie tekstu]). Tak to musiałeś napisać ogłoszenie, opowiadanie na podstawie wiersza. Jestem z woj. pomorskiego.

U nas było na 90 pkt...

ja mialem 17/20 xDD I chyba faktycznie każda szkoła sobie sama ustala :P
Btw. 1 punktu brakowało żeby przejść do wojewódzkiego :<