Franek na reprezentacje!
Jeśli ktoś ogląda mecze ekstraklasy, sam widzi co na boisku robi Tomasz Frankowski, mając 37 lat strzela bramki i możliwe że drugi rok z rzędu zostanie królem strzelców. Dobrych napastnikow to my mamy raczej mało, biorąc pod uwage to że Jeleń ciągle ma kontuzje. Na weszło.com fajny artykuł o Franku.
"Trzy mecze, cztery gole. Z tych czterech goli – dwa kapitalne, zdobyte w samej końcówce. Oczywiście, że jesteśmy nudni, chociaż wolimy w tym momencie słowo „konsekwentni”. Sprawa jest zbyt poważna, by po prostu machnąć ręką – Tomasz Frankowski dopóki jest zawodowym piłkarzem, powinien być traktowany dokładnie tak samo jak każdy inny ligowiec. Czyli jeśli gra dobrze, jeśli zalicza się do dwójki, trójki, czwórki czy piątki najlepszych napastników w kraju, to jego miejsce jest w drużynie narodowej. Ten facet może w dwóch sezonach poprzedzających Euro 2012 dwa razy zostać królem strzelców!
O Frankowskim trzeba pisać cały czas i tłuc niektórym ludziom do łba: to jest zawodnik na kadrę. On może w którymś momencie nie zmieścić się nawet na ławce rezerwowych, ale cały czas należy rozważać jego kandydaturę przy powołaniach. Frankowski nie, bo nie? To bez sensu. Za chwilę Robert Lewandowski poślizgnie się na mydle i wtedy co? Na dzisiaj „Lewy” gra, ale Jeleń nie, Sobiech nie (kontuzja), Brożek nie zachwyca. Jaki jest powód tego, że najlepszy dziś napastnik ekstraklasy jest traktowany z takim pobłażaniem? Czy on te swoje ostatnie gole wybłagał u przeciwników? Z litości dali mu strzelić? Dali mu strzelić, tak jak się w autobusach ustępuje miejsce starszym ludziom? Nie. "
A wy jak myślicie? Smuda powinien dać szanse Frankowskiemu?
|