dziwne rzeczy
 

Jak to możliwe że PK zabił mnie w świątyni!?

Jeśli cię podpalił lub zatruł przed świątynią, to możliwe. Bo gdy już jesteś na terenie świątyni, to nikt cię nie może atakować.

TO JEST MOZLIWE MOJEMU KUMPLOWI SIE TO ZDAŻYŁO!!

Wiesz urzekła mnie twoja historia... ale uważam, ze ją wymyśliłeś, nabiłeś post... a jedyne co mądre to słowa matkusa 2 posty wyżej

Ja kiedyś słyszałem że był błąd Tibii i na jakiś czas wyłączyło PZ. Wtedy ludzie po swiątyniach stali i pikowali. (ale ja to tylko słyszałem).

Mogłeś być w Venore na parterze- tam do niedawna nie było PZ. Dopiero pod ziemia (na poziomie gruntu- nie miasta) był PZ

Albo mogles z siebie zrobic Neo...Po prostu gosctek poslal belta gdy stales kratke przed PZ, wszedles do PZ i wtedy dolecial do ciebie belt a miales malo hp i padles...Ale szansa na to jewst rowna 0,000001% bo to przeciez trwa ulamek sekundy a poza tym nawet nie wiemy jak sie to odbylo(czy stales w siatyni i ktos zaczal cie prac czy jak) i nie wiem czy jak belt do ciebie doleci juz w swiatyni to czy cie zrani...

A może jesteś PK i ktoś się na ciebie poskarżył GM i oni postanowili cię zabić.(Wątpię w to ale to możliwe)

To było dokładnie tak:
Z Rooka wyrocznia teleportowała mnie do Carlin
odszedłem na pewną odległość od świątynii i zaatakował mnie PK. Uciekałem i do świątynii, ale nie wiem , czy ten sam, czy inny gośc wszedł do świątynii
podszedł do NPC powiedzial pare razy 'heal' i pósił we mnie kule ognie i... dead.

Kiedy to się stało? jeśli ze 2 lata temu to możliwe, bo wtedy pz nie obejmowało ludzi z "mieczykami", jeśli to się stało ostatnio to jedno z poniższych:
1: lag, pokazało Ci że wszedłes do świątyni, ale stałeś na zewnątrz
2: bug (od nich się niestety aż roi), chociaż o takim jeszcze nie słyszałem, ale w Tibia rules jest zapisany zakaz wykorzystywania bugów do zabijania ludzi w pz, więc pewnie jakieś umożliwiające to są.
3: byłeś na terenie świątyni ale poza pz

Edit: ad2: właśnie mi przyszło do głowy, że jeśli to bug to kluczowe znaczenie ma w nim ta prośba do NPC o leczenie, jeśli nie zapomnę to sprawdzę.