![]() |
Wypadki ^^
W tym temacie możemy wspominać o naszych wypadkach zarówno smochodowaych jak rowerowych itp. Ja przed chwilą byłem na rowerze… no ok. jadę z 55 h… patrze naprzeciwko mnie nadjeżdża rozpędzony mercedes… no to ja chcę skręcić ominąc go i wjechałem na fiat 126 p -.- przeleciałem przez niego i mam potłuczone tamie zzdarte kolana (auć mamo:() no i krew mi leci z czoła, ale to nie boli (albo jestem w szoku). Czeka m na wasze WYPADKI;).
|
No jak narazie niemiałem żadnego poważnego wypadku i z tego się ciesze życze szybkiego powrotu do pełnego zdrowia no i żebyś jak najszybciej zapomniał o tym to jest najważniejsze
|
55 godizn jechałes? łał -.-
|
@UP
Ta na km na godzine ^^. |
Maly bylem. Nauka jazdy na rowerku. Puste bosiko do siatki. Maly Dawidek wjechal na slup, na którym sie siatke zawiasza. Leży i kwiczy
<szybszy byl> |
Cytuj:
@topic narazie odpukać <odpukuje> nie miałem żadnego wypadku samochodowego/rowerowgo,chociaż kilku moich kolegów miało wypadki i to całkiem niemiłe. |
Tak na liczniku miałem 55km...
|
No to ja jako zawodowiec (lol :D) uwielbiam jazde na rowerze i jeżdże na nim bardzo często... w ostatnim roku miałem 2 wypadki
1. Jechałem rozpędzony i zza zakrętu zobaczyłem hopke... nie było szans na hamowanie no i fru tu i tam no jakieś 5 metrów leciałem. Szczęście że puściłem rower w powietrzu. 2. Jechałem po ulicy no i gościu wymusił pierwszeństwo no i jak pisną po hamulcach to ja zjechałem na bok i o taki słupek co stoi koło drogi co 100 metrów i gleba do rowu :D PS: Nie jestem takim słabym kierowcą... wkońcu to jazda ekstremalna. |
To patrz przed siebie od samego początku a nie w ostatniej chwili :)
|
Cytuj:
@TOPIC Ja niedawno cisne do kolegi, patrzę nie ma nic na ulicy... ale nagle wyjeżdża samochód.... Okazało się, że jak patrzyłem był on zakryty jakimś dużym samochodem, bo ten co mnie PRAWIE potrącił, bo był dosyć niski. No i jak już mówiłem nic się nie stało, ale przez cała drogę do kolegi serce mi nieźle waliło. Warto też dodac, że ten gostek skręcił w boczną uliczkę i chyba chciał mnie ochrzanić ale na szczęście szedłem między blokami i gdy się zorientowałem pobiegłem :D. Kumpel mojego brata raz jechał rowerem na taką małą wyskocznie z wykrzywionego betonu na bocznej uliczce i po wyskoku zachamował przednim hamulcem uuuuu. Był trochę poobijany i prawie rękę sobie złamał. |
Cytuj:
1. idz do kuchni 2. poszukaj duzej patelni 3. wez ja do prawej reki 4. zlap ja bardzo mocno 5. ***nij sie nia z calej sily w glowe /b [wersja dla leworecznych] 1. idz do kuchni 2. wez ta sama patelnie 4. wez ja do LEWEJ reki 5. ***nij sie nia z calej sily w glowe prosciej mowiac: Jakbys z taka predkoscia wjechal w samochod to lezalbys teraz na 100% w szpitalu ze wstrzasem mozgu albo innym urazem... w gorszym wypadku lezalbys teraz dwa metry pod ziemia :) WY*******AJ, najlepiej do szkoly... [ poucz sie fizyki ] BrL |
ooo ale ty Kozaczysz heh no cóż nei dostałeśpo mordzie nigdy i kozaczysz life is brutal a jak wiesz (może masz z fizy 1-) zahamowałem do chyba czekaj... do chyba...32km i walnołem tylnim kołem robiąc obrót o 720 stopni czy tam więcej i na mnie upadł rower kapujesz?!
|
ja tam zadnych wypadków nie miałem, ale widziałem jak koleś jechał na rowerze, i tu nagle pies goniący kota pojawia się z nikąd i kolo ***!!!! i se rower rozwalił, i dobrze mu tak bo mi i moim kumplom ciągle dokucz :evul:
|
Dostalem rozbita szybą w leb -.-
|
Cytuj:
|
Więc Kin przyznal się, że walnąl w samochód z prędkością 30 km/h ... eh !Jeżeli jechal bys nawet z prędkością 20 km/h leżal bys w szpitalu. No i warto dodać, że geometria też u pana slabo stoi. 720 stopni? Nie powinni cie przypadkiem w tym momencie zdrapywac z asfaltu? Aha, uderzyleś tylnim kolem? To jak, jeździsz tylem?
Jeżeli chcesz zalożyć temat, w którym sensownie rozmawialo by się o wypadkach, to chociaż wymyśl jakiś sensowny wypadek. Szybciej uwierzyl bym, ze potrącil cię lotniskowiec kiedy plywales po jeziorze! Klam z sensem! --- Ostatnio przejechalem bokiem po asfalcie - graliśmy w pilkę. Wstalem, otrzepalem się, a wszyscy się na mnie gapią. Nie wiedzialem o co chodzi - dopiero po kilku sekundach uświadomilem sobie, ze z lekka ociekam krwią. Nie wiem czemu. W ogóle to mnie nie bolalo, a jestem pewien ze niektórzy jęczeli by z bólu. To takie dziwne, bo zwykle kiedy się "przejadę" to boli nieziemsko. Łaska boża? |
Cytuj:
nie czepiaj sie :D pewnie chodzi o to ze podwojne salto zrobil... chlopak ma talent, do cyrku sie nadaje EDIT: Niech wykreci jeszcze 900 to drugi Tony Hawk bedzie [on coprawda zrobil to w innej plaszczyznie, ale co tam :) |
na rowerze zapiżałem z parku traugutta z maxymalną szybkością... przejechałem przez plac pomnika jakiegośtam (tam gdzie skejci się spełniają) przejechałem przez tory tramwajowe i przed kinem dawnym "syrena" był taki piasek po zimie... zapragnełem zrobić obrót o 360stopni (KRETYN) i zrobiłem jakieś 180 + troche i za***ałem na chodnik 3 metry od roweru... -.- i od tej pory mam coś nietak...
|
Nie rower ale jest!
No to ja sie wywalilem ale na nartach...dosyc powaznie...
Jade sobie w austrii z jakiejs scianki i nagle przepasc byla... no i kurde nie wykrecilem i sie zawiesilem jedna narta na jakiejsc lince...kumpel przyjechal i mnie wyciagnal, nic mi sie nie stalo ale jakbym spadl to moglby byc ded... |
W czasie gdy mój tata parkował to potrącił nas... Rozbita szyba... Niby nic nie czuję... Dotykam czoła... Cała ręka we krwi... Trzeba było szyć. Ale to cud, że nie trafiło milimetr w prawo. Jużbym nie miał oka. :o
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 00:45. |
Powered by vBulletin 3