Czego sie boisz?
 

chodzi o wymiar szerszy, np. samotności

ja się pietram ... hmmm, no właśnie założyłem ten temat bo się zacząłem zastanawiać..
i mam wrażenie że dużo ciężej odszukać swoje fobie niż coś innego...

Ciezko odszukac w sobie fobie?

MNoglbym ci od reki wymienic z 15 z ktorymi kiedys walczylem:)

A teraz. Najbardziej boję się tego, ze byc moze kiedys zostane postawiony w sytuacji w ktorej o moim zyciu zadecyduje ktos inny. I tyle;)

Mam akrofobię i lęk przed ciemnościami. Albo raczej przed tym, czego NIE widzę. Po prostu bardziej mnie straszy to, co niewidoczne i lezy gdzieś w cieniu.

Chyba najbardziej boję się że nie dam sobie rady w przyszłości...

Boję się o moją przyszłość i o to ,że kiedyś kogoś zabije ;[

Samotnosci. Tego sie boje najbardziej.

Boję się, że nie zdam ;(

@up fajny podpis :D:D:D
@topic Ja sie boje najbardziej... hmm.. że nie poradze sobie z czymś :confused:

Hmm, czego sie boje...
Bać takich rzeczy jak duchów czy innych strachów jako takich sie nie boje...
Chyba raczej boje sie o przyszłość...

Boje się samotności.

Hmm... Ciemność to ja kocham :D Ale boje się nieskończoności (wszechswiat, jest nieskonczony i to budzi we mnie lek) oraz śmierci w haniebny sposób...

A na razie radzisz sobie ze wszystkim? ;-))

@Topic
Kiedys bałem się snów, teraz boję się beznadziejności, a raczej tego, że znajdę się kiedyś w tak beznadziejnej sytuacji, i będę tak beznadziejny, że gdybym to nie był ja byłbym w stanie stwierdzić, że bardzo mi żal tej postaci. Taki ze mnie maminsynek.

Boje sie bólu.

12latka w różowych stringach. Tasior też się tego boi.

Hmmm...
Kiedyś miałem lęk wysokości.
Teraz najbardziej to chyba boję się śmierci.

Zapomniałem... Boje sie bólu, , boje sie łamania moich rąk przez innych (kiedyś miałem taki sen, błee) ,boje sie śmierci

Boje się kilku banalnych rzeczy: pobrania krwi, operacji, kręci mi się w głowie jak widze coś z wysokości (tegoroczne wakacje w górach... omg raz myślałem, że dostane świra nad urwiskiem).
No i boje się niepewnej przyszłości

edit: nie napisałem o rodzicach, bo ilekroć myślę, że może się im coś złego stać napływają mi powoli łzy do oczu, po prostu nie lubie tego tematu

Starości czyli bycie wolnym, kruchym, pomarszczonym i śmierdzącym.

ja natomiast obawiam się tego że świat włąsnymi "rękoma" prowadzi do samo-zniszczenia <moje przeczucia> , a czego najbardziej się boję to tego, by nie być samotnym w życiu

Boję się samotności, tego co leży w cieniu oraz śmierci. No... i strachu. ;)