![]() |
Jaja na mieście...
Czy raz na jakiś czas postanawiacie się zabawić i zrobić sobie tzw. "jaja" w mieście?! Jak tak, to psizcie tutaj jakie :) ja an początek dam moje:
- Kupujemy sobie z qmplami okulary w "Hipernovej" za 1.99 zł i idziemy z nimi na miasto (takie duuuże czarne, jak oczy muchy :) ) i ludzie sie z nas nabijają (może być także wysmarowanie twarzy lodem (razem z okularami ) - Idę z kolegą i koleżanką obok kiosku, a my z tym qmplem to ejsteśmy jajcarze a ona nam nie uwierzyła, to ja dla przekonania poszedłem do kiosku wziąłem 1 gr i zapytałem się "przepraszam, czy ma pani rozmienić?!" -nie -ach to dziekuję! :D No a teraz to robimy z nim jaja na skale całego maista, ale dopeiro, jak wypali to o tym napisze :) |
moj kolega sobie kiedys robil jaja
chodzi ze swoim kolega za reke :D i mowili do siebie czule slowka wszyscy sie na nich patrzyli bylo nieziemsko :D :D :D :D |
u mnie raz se z kolegąszliśmy po mieście biegniemy se on patrzy babka jakaś idzie walną na nią żelke i se poszliśmy dalej -_- ; jakie to brutalne
a to inne gościówa łaziła po mieście i krzyżówki sprzedawała i sie pyta mnie cześć , kupisz krzyżówkę ?? a ja do niej a jestem ładny ?? i se poszła :D |
Eeee, nic nie przebijetakiego jednego kolesia z Płocka, ale nie będe mówił kto to i co zrobił, przypał namaksa i masa śmiechu. A jak ja z kumplami jakieś jajca odwalaliśmy to zawsze po pijaku. Ostatnio to całe radziwie (tatarska dzielnica w Płocku) żeśmy z plakatów poobdzierali, podobno, ja nic nie pamiętam. Rano tylko tak jakoś pustobyło na ulicach i wszędzie jakieś plakay poobrywane.
|
Ja kiedys z 2 kolegami,jak wracalismy ze szkoly to sie pytalismy:Czy oglada pan/pani tuletubisie.I Jedna babka kolo ~30 odpowiedziala ze tak wraz za swoim synkiem.
|
Fajnie.
Ja kiedyś z kumplem wracamy sobie z PizzyHut, koło nas pełno wiary idzie, a my robimy głupie ryje, i się bijemy, najpierw ukłon, a potem do siebie podchodzimy(wygląda to zawsze poważnie) a my tylko rękoma jak downy się klepiemy. :)) Albo u kumpla w chacie: wysraliśmy się do siatkii kolesiowi to wyżuciliśmy na głowę z trzeciego piętra. :)) |
Cytuj:
Jak byłem młodszy wziąłem swoją kłudke z domu i zamknąłem Kobietke w jej własnym kiosku. Nie wiem jak wyszła z opresji (okno było za małe ;) ) bo oczywiście oddaliłęm się czym prędzej z miejsca zdażenia :P |
Mhm...moje wspomnienia...z obozu harcerskiego...; ] Skoro nikt Cię nie zna, to dlaczego nie możnaby trochę poszaleć ? No, więc...
1. Pamiętna chwila. Kolega nowopoznany, niejaki Sa..nie podam imienia - w trakcie wędrówki po nadbrzeżnym mieście przejeżdżała ciężarówka wypełniona napojami...napis "piwo, wino, napoje". A w tym momencie on wyskakuje na ulice, krzyczy "BROWARY!", wskakuje do ciężarówki, wyciąga 2 butelki "Tyskiego", po czym wraca do nas i głupio się uśmiecha XD 2. Pełno przechodniów, zakupy, toalety i te sprawy, a my wędrujemy po głównej ulicy miasta z wyciągniętą czapką na ofiarę po czym śpiewamy...CZIŁAŁA +p 3. Kolejna wędrówka...napotykamy dwie kuso ubrane panie siedzące na ławce...komórka, rajstopy, portfel, skąpy biustonosz, wymalowana..zupełnie jak prostytutka -.-' Staramy się je ominąć, po czym wyskakuje kolega (13lat): - Przepraszam, ile Pani bierze za godzinę ?! My szok, a ona: - Dla Ciebie za darmo, skarbie. 4. Stoisko z tatuażami...Przyglądamy się uważnie, jak sprzedawczyni rysuje/nakleja klientom tatuaże, po czym jeden z kolegów się pyta: - A pani ma gdzieś tatuaże ?! *ona pokazuje na ramieniu, na szyi, na lewej nodze i prawej stopie* Wtedy ni stąd ni zowąd ja mówię - Hm...nogi czasem trzeba myć... Wolę nie mówić jak to się skończyło. :P |
Największe jajca ( + humor) są po pijaku... no ale wtedy mogą się przeodzić (jak n3m3s!s zauważył) w terroyrzm.
Ale przedźmy do rzeczy... czasami wbijamy sie z grubka typa na miasto i drzemy morde ile sił w gardłach... czasem ... zrywamy papierówki i nabijamy na kije, a następnie walimy po blokach (w okna ;)) .... neich sobie coś przypomne... np. w zime podrujemy tzw. beretówy :) - czyli starsze panie w beretach... czasami idziemy z naszym kolegom (ze szkoł specjalnej) do sklepu... oto historia która wydażyła się naprawdę... wbijamy w kilku typa do sklepu, no i przychodzi "nasza kolej" - tzn. kolegi tego zeszkoły specjalnej... i mówi on: - poprosze słonecznik... - biały czy czarny? - babka sie pyta - obojętnie ... no i przyniosła mu czarny... a on z tekstem: - ale ja chciałem biały... Uśmialiśmy sie z kumplami i wybiegliśmy ze sklepu... Jaja są często ze starych babci, niekiedy im chyba zbyt bardzo dogadamy :/ - bo często lecą teksty "ssij mi dupe stara.." no lepiej nie mówić... Po za tym ograniczamy się już teraz do "jaj" w swoim środkowsku, czyli między sobą, innych obych już w to nie anażujemy... Ostatnio doszły do mnie słuchy, że pewna ekipka kazała jakiemuś małolatowi wejsć do kartonu... zamkneli go... i podpalili! Chłopak trafił do szkitala... nastęonego dnia ci sami piromani oblali ktoka benzyną i go... spalili... - teraz nie wiem co sie z nimi dzieje... Po za tym więcej nie chce mi sie pisać, jak coś sobie przypomne fajnego to napisze... :P |
Wchodzę z kolegą do sklepu spożywczego. Kobieta sie pyta kolegi: Chłopcze w czym Ci pomoc. Kumpel na to: Przepraszam a od kiedy jestesmy na ty? hrrhrhr
Wchodzi dwoch kolesi do sklepu. Jeden okolo 16 lat a drugi mlodszy: -Dwa tyskie w puszce prosze. -Dowod prosze -Moj czy syna :P:P |
hrhr .. My ( Ja i kumple ) robimy sobie najcześciej zwałe z komórką ( musi miec dyktafon) . Nagrywamy zwałowe rzeczy i potem puszczamy. Przykład . Nagrywamy tekst (kumpel nagrywa zmienionym głosem) "o k**** ale te mandarynki drogie " i puszczamy w sklepie (najlepiej w supermarkecie) , albo "o k**** ale ten ochroniarz strasznie brzydki" i puszczamy najgłosniej jak sie da , sami przy tym milczymy :P najwieksza zwała jak juz wyjdziemy ze sklepu. :D
|
hehe, ja jeszcze dodam, że raz z kolegą chodziliśmy po meiście i pytaliśmy się ludzi (szczególnie po 50-siątce) "Gdzie jest NEMO?" Ale oczywiście wcześniej grzecznie mówiłem, że z kolegą mamy takie zadanie domowe, że mamy przeprowadzić ankietę :D ale się śmeiliśmy potem :]
:D :D :D 8) |
my np. zbieralismy kasztany i chodzilismy z kartonem i sie pystalismy przechodniow czy chca kupic (kilka lat temu)
albo chodzilismy po blokach dzwonilismy do domofonow i taki cos (my)-jest Zenek? (ktos)-nie ma pomyłka (my)-to na chuj sie odzywasz:P:P i jeszcze duzo wiecej tyle ze nie pamietam, jak se cos przypomne to napisze8o |
hehe ja naprzyklad podchodzilem w jakiejs wsi na wakacjach i pytalem gdzie jest metro bo sie zgubilem z koloni :D albo stawalem pod kierunkiem na ktroy m bylo napisane Pocztowa >>>> a ja sie pytalem ludzi gdzie na pocztowa :D
|
Ja tam raz wkurzony bylem, ale rodzice mnie po chleb wyslali bylo cos kolo 15 wiec raczej wiedzialem ze nie bedzie chleba ale jak mus to mus :baby:
no i z kumplami idziemy i ja wchodze i sie pytam: -Dzien dobry, jest chleb? -Tak ale stary, ze wczoraj - mowi ekspedientka. -Aha.....To dobrze :D - powiedzialem i wyszedlem Nawet sie nie skapnalem, ze to powiedzialem ale kumple maja smiechawe do dzis:D Fajny numer jest jak sie wchodzi do sklepu i do sprzedawczyni: -Dzien dobry czy moge doniesc 10 gr?? - Tak oczywiscie -To poprosze paczke zapalek Smiechawa jest po pachy :D:D POLECAM :D |
heh moj kumpel kiedys poszedl do kiosku chcial rozmienic 200 zl kioskarka powiedziala ze nie ma a on : to poprosze pudełko zapałek :D
|
przypomnialo mi sie, chodzilismy z chlopakami po miscie i szukalismy budek z lodami ale z maszyny, i podchodzi jeden i taka gadka(aha ekspedientka musiala byc kobieta):
-dzien dobry +dzien dobry -zrobi mi pani loda?? (wiecei o co chdzi):P i salwa smiechu:D |
Kumpel chce sobie browara kupić (jakies 15 lat wtedy):
- Poprosze Calsberga... - Mogę zobaczyć dowód? - Nie, zostawiłem w samochodzie... :D :D :D |
ja z qmplami ide ze szkoły i jest sklep: miód
mój kolega wchodzi do sklepu (sprzedawca taki dziadek) i grzebie se namietnie w uchu i pokazuje facetowi palec i mówi: ile za to dostanę? |
Ja z moja kolezanka zrobilysmy taki numer:
(ja 11 lat ona 14) Podchodzimy do jakiejs strauszki i sie pytamy: -Ktoredy do sex shopu? -Porsto i na prawo Polewka. Albo ze znajomymi (20os) zrobilismy cos takiego: Punktualnie o trzeciej wszyscy uisedlismy pod fontanna pod ratuszem i siedzileismy 30 sekund i sie rozchodizmy. Tez jajaca |
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 03:22. |
Powered by vBulletin 3