![]() |
Spellbook Draghy.
23:43 You see a spellbook.
It weighs 58.00 oz. It apparently belonged to someone called Dragha, the apprentice of a voodoomaster. Pytanie brzmi czy wiecie gdzie jest ten npc Dragha, o ile to jest wogole npc bo w spisie go nie ma. Nie powiem gdzie go znalazlem bo niechce dostac drugiego warna za qs. |
Przecież znalazłeś tę książkę w jego ciele :P. Spróbuj oddać ją innemu shamanowi.
@Down Nie, nie powiem, bo questy należy rozwiązać samemu, a nie czekać na gotowe rozwiązanie. |
No racja ;P
Molgbys chociaz powiedziec gdzie znalesc tego shamana? To jakis npc jest czy co? |
Też to znalazłem i nie wiem komu to dać :P
|
@arut
z profilu widać że jesteś doświadczonym rycerzem.. Zapewne miałeś już do czynienia z piratami i to nie w trakcie najazdu na liberty bay. Jeśli tak, jeśli dostałeś się już na Nargor, to miałeś już kontakt z szamanem voodoo. Jeśli dostałeś się tam tylko z pomocą przyjaciół którzy rozkminili owego questa, przeprowadzili Cię krok po kroku i nic Cię więcej nie interesowało to faktycznie możesz nie znać pana voodoomastera. Jeśli nie dostałeś zadania infiltracji twierdzy piratów na Nargorze to może najwyższy czas się za taką misją rozejżeć? :) @rothes "bo questy należy rozwiązać samemu" zgadzam się, niektórzy jednak nie rozumieją po angielsku, umieją tylko expić, skillować a nie potrafią zainteresować się czymś wymagającym myślenia, nie dającym bezpośrednich efektów w lvlu albo jakieś rzeczowej nagrody. Tak jak pewien mój kolega, który znalazłwszy ową księgę czarów Draghy, ucznia mistrza voodoo, uznał, że ma w depo spellbook i mu drugi nie potrzebny po czym znalezisko wyrzucił... |
Cytuj:
|
off
Forum polega na tym, że w danych tematach powstają offtopy, z których często tworzą się oddzielne teamty i tak w kółko.. Nie uznaję tego za coś zdrożnego więc pozwolę sobię na kontynuację ;)
Pierwsza sprawa, nie wiem czy to wypowiedź kierowana do mnie czy do ogółu używając tylko drugiej osoby liczby pojedyńczej :).. Jeśli do mnie to informuję, że angielski znam niekiepsko :P Po częsci masz rację, po częsci nie. Zgadzam się - angielski znać trzeba. Jednak co to sytuacji "podaj" to to działa i w rzeczywistosci i w tibii. A to dlatego, że ludzie potrafią szybko opanować podstawy.. Stąd bierze się "znajomość" angielskiego rzeszy polskich tibijczyków (buy, offer, no kill, no, yes, pl?) no i jakoś dają radę.. A sprawa chińczyka.. myślę że szybko, na treningach poznaje podstawowe zwroty wlasnie typu "podaj", "podaj do", "strzelaj/ rzucaj", "broń!", "%^$#@".. Grać można efektywnie ale w troche ułomny sposób, bo nie pogada taki chińczyk z kolegami z drużyny "o, ale ladna akcja wtedy była, ale mamy farta, blebleble". Tibijczyk natomiast bedzie się zastanawiał co ma zrobić z wyraźnie opisanym spellbookiem, wyrzuci go i straci przyjemnosć z samodzielnego rozwiązania questa.. @down, arut: Przyznaję, nie patrzyłem na datę założenia tematu |
Cytuj:
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 18:09. |
Powered by vBulletin 3