Zobacz pojedynczy post
stary 24-09-2006, 12:53   #13
Matek
Użytkownik Forum
 
Matek's Avatar
 
Data dołączenia: 21 09 2004
Lokacja: Węgorzewo/Gdańsk

Posty: 1,859
Matek ma numer GG 3933509
Domyślny

Cytuj:
Mówisz że natura nie tworzy niczego czego nie używasz?
A co powiesz teraz o pewnego rodzaju dewolucji?
Dewolucja ponieważ z powodu braku używania pewne organy i umiejętności zanikają - w ciele fizycznym widzimy to po kości ogonowej czy wyrostku robaczkowym. W umyśle może być podobnie, choć brak powolnego zaniku partii mózgu bardziej pokazuje mi, że bardziej podchodi tutaj pod uśpienie danych zdolności.
Tak, dokładnie zgadzam sie z tym. Gdybys jakiejs czesci mozgu nie uzywal - ta czesc "zaniklaby" (nie mam pojecia jak). Jezeli nie zanika, znaczy, ze caly mozg jest "od czegos". I nie mam na mysli tutaj niczego zwiazanego z szeroko pojeta ezoteryka (telekineza, wychodzenie z ciala czy lewitacja - dla mnie to bajka). Mam raczej na mysli takie procesy jak oddychanie, chodzenie, poruszanie nogami i rekoma. Mozg musi miec jakies osrodki, ktore sa za to odpowiedzialne. Musza byc tez osrodki odpowiedzialne takze za koordynacje czy pelniace role "straznika" w przypadku infekcji badz choroby.

Cytuj:
To czemu się mówi, że tylko w 10% mózgu się używa, i czemu wcale nie zanika?
A powiedzieli ci jakim sposobem to zbadali? Zeby dojsc do wniosku, ze korzystamy tylko z 10% mozliwosci mozgu trzeba wiedziec jak by to bylo jakbysmy korzystali ze 100%. Z calymszacunkiem dla tych badaczy, ale my tego nie wiemy: sa tylko domysly, ze te pozostale 90% pozwala nam uruchomic "mistyczne" zdolnosci, niestety nie ma na to dowodow. Dla przykladu: opuszczanie ciala - IMO jest to projekcja naszego podswiadomego umysly. Nic nadzwyczajnego. Twoj nieswiadomy umysl widzi wszystko, slyszy wszystko i czuje wszystke. Niezaleznie od tego czy spisz czy lezysz na stole operacyjnym na korym przeprowadzaja operacje. Stad w nasze glowie mozemy "stworzyc" obraz tego co sie dzialo. Niedoklady, ale wypelniony taka iloscia szczegolow, ze wystarczy, zeby do tego przekonac innych. A tychszczegolo naprawde nie musi byc duzo - wystarczy obraz sali.

@topic:

no tak, ciekawa definicja. Wierze, ze w naszym ciele, przez uklad nerwowy przeplywa jakas energia. Dowodem na to moze byc fakt, ze odczuwamu uczucia. A te w jakis dziwny sposob oddzialywuja na nasze cialo (np jak sie boimy uginaja sie pod nami nogi). Wierze tez, ze ludzie, ktorym na sobie zalezy sa polaczeni jakas dziwna nicia, sprawiajaca, ze "wiemy" co druga osoba mysli, czuje i co za chwile zrobi.

Ale nie wierze w brednie o telekinezie, czytaniu w myslach, wychodzeniu z ciala itp. Nie wieze tez, ze nasza dusza jest oddzielona od umyslu. To kim jestesmy (vel dusze) nie powstaje z nikad. Jest tworzone dzieki wspomnieniom oraz filtrom, ktore pozwalaja niektorym informacja przejsc a niektorym nie. Mozg to nasza dusza. Gdyby ktos ci zabral wspomnienia, zabralby ci dusze. Gdy ktos uszkodzi ci mozg, uszkodzi takze dusze. Mieliscie kiedys nieprzyjemnosc ogladac osobe w spiacce o ktorej juz wiedziano, ze to tylko kwestia godzin zanim "odejdzie"? Nie emanuje zadnymi uczuciami, kompletne nic.
__________________


"Miła, błagam, nie zrozum mnie źle
Kocham cię tak jak swoje przestworza pokochał wiatr"

Moj jogger

Ostatnio edytowany przez Matek - 24-09-2006 o 13:22.
Matek jest offline   Odpowiedz z Cytatem