Po pierwsze to tak, objętość mózgu nie ma znaczenia jeżeli chodzi o skuteczność jego używania. Taki neandertalczyk miał o wiele większy mózg niż homo sapiens, a jednak był głupszy. Najważniejszy jest stopień pofałdowania kory mózgowej. Wynika to z prostego faktu że informacja najprawdopodobniej jest dwuwymiarowa i stąd bardziej liczy się powierzchnia niż objętość.
Co do nie używania części mózgu, to rzeczywiście tak jest. Nie używamy go całego bo go nie potrzebujemy. Ale są ludzie, którzy np. mają uszkodzony mózg (np przebito im czaszkę) i co się okazuje, otóż ta "nie działająca" część mózgu przejmuje funkcję martwej tkanki.
A tak przy okazji nie zastanawiało was czasem czy to co widzicie jest rzeczywistym obrazem świata? Bo nie wiem czy wiecie, ale świat widziany oczami jest widziany do góry nogami, dopiero mózg obraca obraz.
|