Ja wyłączam komputer, wyciągam kabel sieciowy z huba oraz odłączam z gniazdka kompa i huba. A robie to gdzieś tak od... roku, kiedy to po uderzeniu pioruna spalił mi się dysk.

P.S. Mam też listwę przepięciową i specjalny system zapobiegajacy skutkom wyładowań atmosferycznym na kablach sieciowych.