1.36 w nocy, skanuje PANDĄ jeden z dyskow i nagle wyskakuje wirus, zrywam sie, patrze a tu jakis keylogger, pierwsze co pomyslalem to moj knight! juz mam prawie Giant Sword nie moze zostac zhackowany (hehe) wiec dalem ulecz. Skanuje ponownie znowu to samo patrze na zrodlo pliku a tu jakis smiec z teamspeak`a (progra do gadania

) ale czy mogl byc zainfekowany?? moze wy wiecie? w kazdym razie skanowalem jeszcze raz i wybralem opcje USUN! ufffff