Oczywiście Seria FF Rulez. Plus FFT.
Osbiście w Chrono Crossa niegrałem, tylko troszkę w Chrono Triggera i był całkiem całkiem. Bardzo dużo grałem też w Legend of Mana, bardzo podobał mi się w niej ogólny sytem walki i magii, fabuła oraz prześliczna ale to cudownie miodna rysowana grafika, normalnie nawet teraz rozpływam się oglądając screeny z tej gierki. Ale jednak niema nic lepszego od ff7, ta klima, fabuła wstawki fmv (śmierć Aeris, chlip chlip

) i ogólne piekno gry sprawiło że przeszedłem tą grę 5 razy. Po ósemce poczułem mocny niedosyt, to już niebył FF. Reszta rpegów (głównie na pieca) to tylko mętne popłuczyny (IMO). Jedynym pecetowym erpegiem który przyciągnął mne na dłużej był Gothic 2 i tibia
