Zdecydowanie jak wyżej. Hity knighta na wyższych lvl'ach, z tego co słyszałem, to jedna wielka klęska. Może przy okazji jakieś nowe, naprawdę sensowne tereny. Może coś w klimatach pustyni jeszcze raz? Albo śnieżna kraina, wypasiona jak w Dungeon Siege (kto grał, ten wie. Kto nie grał, ten i tak nie zrozumie. IMHO jednak lodowe tereny + lasy w Dungeon Siege były absolutnie zajebiste. Aż mam ochotę wrócić do tej gry.), najlepiej z jakimś sensownym expowiskiem. Nie takim, że tylko mocne, potworki z kijowym lootem. Coś a'la scaraby i turtle.
Edit: i kurde mol jakiegoś cluba a'la Thunder Hammer dostępnego z questa na 100 lvl'u. Może być i supertrudny, ale żeby chociaż był do zdobycia. Bo wizja wiecznego expienia skull staffem/war hammerem dla wielu knightów może być skutecznym straszakiem w treningu w clubach. Inna rzecz, że większość tych knightów nigdy nie dojdzie do poziomu, przy którym mogliby dzierżyć takie cacuszko, ale ok ;]
Ostatnio edytowany przez P0nury - 06-10-2006 o 20:09.
|