Zobacz pojedynczy post
stary 16-10-2006, 01:31   #1
Pan Klocek
Rook-User roku 2007
 
Pan Klocek's Avatar
 
Data dołączenia: 22 06 2004
Lokacja: Zielona Góra
Wiek: 41

Posty: 716
Stan: Niegrający
Imię: Pan Klocek
Profesja: Rookstayer
Świat: Titania
Poziom: 51
Skille: 27 fist
Pergamin Karczma Rookgaardu - opowieści RPG

Witam wszystkich fanów prawdziwego RPG.
Jako, pewien z tekst-opowiadanie który zamieściłem w jednym z tematów spotkał sie z uznaniem, postanowiłem założyć osobny temat gdzie wszyscy prawdziwi fani klimatów RPG bedą mogli się popisać swoimi umiejętnościami w pisaniu i tworzeniu epickich, heroicznych historyjek.

Powinny być tu umieszczane opowieści bohaterów przemierzających wyspę Rookgaard. Traktujcie to miejsce jako karczme, gdzie przy kuflu miodu możecie pochwalić się swoimi przygodami. pamiętajcie jednak, że jak to w karczmie, obowiązują tu pewne zasady, a mianowicie:
1. Mimo ze właścicielem jest krasnolud nie tolerujemy tu wulgaryzmow jak i wyzywania się. cytat: "troche kultury"!
2. Wszelkie ostre oprzyrzadowanie zostawiamy przy wejsciu w depozycie.
3. Staramy sie wypowiadac gramatycznie oraz przestrzegamy ortografii, bo to nie miejsce dla barbarzyncow, cytat: "troche kultury"!
4. Wszelka dobra krytyka jest mile widziana.

Nie będę przeciągać, zamieszczam dwa teksty mojego autorstwa, bardzo proszę o komentowanie Pierwszy juz był juz na forum, ale teraz jest w bardziej właściwym miejscu.


Zdobyć Spike Sworda….. Tylko pokorny może dotknąć miecza furii…..
Stałem nad brzegiem oceanu, przy tabliczce wpatrując się w malutką wyspę, na której płomienie rozświetlały ciemności nocy ... Strzelające wściekle ognie zagłuszały spokojny szum fal rozbijających się o brzeg… Zamknąłem oczy i zacząłem przypominać sobie początki na tej wyspie. Pierwsi pokonani wrogowie, ci mniejsi, słabi i ci potężni. Właśnie, potężni, pierwszy Minotaur, z którym toczyłem bitwę, tak to była prawdziwa bitwa! Żadne zwycięstwo nie dało mi tyle satysfakcji! Ten napływ adrenaliny, kiedy wielkie cielsko bestii zwaliło się na mnie… sparowanie tarczą ciosu tak potężnego, że o mało nie złamał przedramienia… Ostrze Katany zatapiające się w odsłoniętym ramieniu potwora i szybkie cięcie przez podbrzusze…. i żelazowy ciepły zapach krwi spływającej po krawędzi mojego Ostrza… Ostrza wykutego z najlepszej stali… połączenie wszystkich żywiołów tworzących ten świat, lecz to nie żywioły czynią te Ostrze tak potężnym i doskonałym, ani to że aby powstało mistrz kowalstwa musi nad nim pracować aż sto dni. To dusza. To jedyny miecz, który posiada dusze. Dlatego jest On kwintesencja wojownika! Jest jego częścią!
Usiadłem na wilgotnej trawie opierając się plecami o tabliczkę. Wyjąłem osełkę i spokojnymi ruchami przeciągałem po Ostrzu… wszystkie te stoczone walki… zawsze mogłem liczyć na swój Miecz… teraz zrozumiałem, że będąc zaślepiony żądzą zdobycia Miecza Furii nie dostrzegłem, ze wcale go nie potrzebuje, już nie. Mam o wiele potężniejszy miecz, Miecz Honoru, Wytrwałości… Miecz Pokory…
Spojrzałem jeszcze raz na wyspę, zdawała się być jakoś bliżej… na tyle, blisko, że mógłbym dotknąć wbity w skałę miecz… jednak nie zrobiłem tego,odwróciłem głowę i powróciłem do ostrzenia Klingi, światło za moimi plecami nagle zbladło, jakby płomienie przygasły, ale to już mnie nie obchodziło.. ze spokojem polerowałem Ostrze które teraz zdawało się błyszczeć słabym błękitnym, spokojnym blaskiem…
__________________
Chwile z życia Pana Klocka

Klocek-Clan

"W tym szaleństwie jest metoda. Wal ich wszystkim, co masz. Wal ich mocno i szybko. Wal ich, póki nie przestaną się ruszać. Oto metoda"
-Krusk zabójca Tanar'ri


Pan Klocek jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.