Ludzie... znów sie pojawił temat ile to Suv gra i jak to niszczy sobie życie. Jedno wam powiem gówno nas to powinno obchodzić ile on gra i co on robi w życiu, kogo zabił w tibii, kogo nie zabił, z kim trzyma, a kogo tępi. Jeżeli on będzie miał z tego tytułu jakieś kłopoty to tylko i wyłącznie on, a nie wy ;].
Co do Jordamna. Też się swego czasu na niego szykowałem( bodajże Nirv~ 58 ms też na niego polował), podskakiwał sobie, i ciesze się ze zaliczył deda. A to że jest kuzynem Yuniego ? Każdy odpowiada za siebie, a zasłanianie się swoim silnym kuzynem jest po prostu tchórzowskie. Ostatnio też widziałem w kopalni na labelu takie coś : "Nick jakiś tam, dont enter here, im RL cousin of Gal'axy". Kolejna paranoja

No ludzie wyluzujcie ^^
Aha i nie wchodze w dupe Suv'owi bo Tibia dla mnie nie jest ważna na tyle, żebym płakał że mnie zabili etc Sam gram tylko dla zabawy i tylko w weekendy. Moim zdaniem w Tibii panuje zasada : "Umiesz liczyć ? Licz na siebie ".A w sprawie Suv'a - po prostu STARAM się byc obiektywny i tyle
