Na początek się wykrzyczę... Toż to jest skrajne zwyrodnienie!!! Tych skur... powywieszać, wyklastrować, wypruć flaki!
Dobra, wyzwoliłem emocje... Teraz po przemyśleniu.
Muszę wam coś uświadomić... Powiem wam, że brak reakcji ze strony klasy nie jest niczym niezwykłym. Dobrze pamiętam pewną bójkę z chyba 6 klasy podstawówki kiedy to kolega (wcześniej przez pewnego gościa zwyzywany i nieco stłuczony) organizował przeciw swojemu oprawcy "krucjatę". Całą klasę wypytał: "Idziesz na zgreda?" i poszli wszyscy chłopacy. Ale gdy przyszło co do czego (a przy naszej "ofierze" było tylko 2 kumpli podczas gdy nas było 12 - ta sama sytuacja: czterech na jednego) to tłukło się tylko 2 z nas. Reszta patrzała z rozdziawionymi gębami. Powód jest prosty. Sam się nie wyrwiesz bo stłuką na kwaśne jabłko a szansa, że inni się dołączą jest nikła. Z nauczycielem z kolei nie da się dyskutować (oczywiście są wyjątki.) bo uważa cie za głupszego od worka kartofli. W związku z tym jeśli klasa pomogłaby dziewczynie a ktoś poskarżyłby się belfrowi lub ten sam przyłapałby ich to ten kto akurat jest na górze (czyt. ten kto bije, w tym przypadku z racji przewagi liczebnej reszta klasy) jest winny i nie ma dyskusji. Jeśli chcesz wyrazić zdanie lubi się wytłumaczyć to "Nie ma "ale" Nie interesuje mnie kto zaczął". Nawet gdyby jakiś dzieciak chciał kogoś zmasakrować piłą mechaniczną a reszta przeszkodziłaby mu to jest winna.
Najbardziej z tego wszystkiego wkurza mnie jednak całkowite nieliczenie się ze zdaniem takiego 14-latka. On ma własne zdanie, ma własne poglądy, ma własne opinie i roumie co się wokół niego dzieje!!! Żaden piepszony dorosły nie chce przyjąć tego jednak do wiadomości (wiem, wiem, odszedłem nieco od tematu). Ta sprawa mogła się toczyć zupełnie inaczej niż my słyszymy. Ktoś wcześniej mówił już, że media przeinaczają sprawy. To raz. Ale głównym powodem jest nieliczenie się ze zdaniem nieletnich!!!
Sam czyn oczywiście potępiam i nie staję w ich obrtonie jeśli wszystko co usłyszeliśmy było prawdą...
@down
Otóż to! Dla dzisiejszej młodzieży uczucia innych nie grają najmniejszej roli. Liczę się ja i tylko ja! To jest chore! To jest absolutnie chore! Na mój rozum to jest to nasz największy problem.
Ostatnio edytowany przez Rattus - 27-10-2006 o 09:04.
|