Na początku standardowo wszedłem do jaskinii z bugami, nie miałem liny... Następną postać założyłem. Jakoś sobie poradziłem na rooku, na mainie chciałem przyłączyć się do gildii 50+. Zabił mnie lion, po czym się załamałem. Humor poprawił mi trup, a w nim 70gp. Poszedłem znowu na pustynię i padłem przez liona. Straciłem worek a w nim moje 76gp. Założyłem następną postać, ona już była w miarę niezła, nie mogłem zdobyć 12 lvl, dlatego i jej się pozbyłem. Powstała ostatnia moja słaba postać, dedowałem na 16 lvl za każdym razem i również jej się pozbyłem. Dalej już było tylko lepiej
