Wypowiadam się o dziewczynach z mojej klasy, gdzie duża część właśnie jest "sweet dollsami". Mnie to denerwuje. Jeśli widzę dziewczynę z 10 kolczykami w uchu, nosie i pępku, ubraną na różowo w mini i w bluzkę do połowy brzucha to można wstępnie wywnioskować na jakim poziomie obycia znajduje się dana osoba.
|