Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ghost Nieudany
Akurat mnie, człowieka z wyobraźnią, znacznie bardziej jara typowa szara myszka ubrana w opasłe swetry (dlatego jestem zajęty) od tapeciary ubranej w coś, co można przyrównać do przepaski biodrowej (dlatego jestem zajęty. :-P).
Ubiór ma gówno do rzeczy, nawet maniacy mają gusta.
|
Wiesz Ghost. Też jestem zajęty. Moja dziewczyna nie nosi raczej opasłych swetrów i golfów (no chyba, że w domowym zaciszu - tak prywatnie ; ) Ale też nie nosi się jakoś wyzywająco i to mi się najbardziej podoba. Gustowny ubiór i stosowny do sytuacji i miejsca w jakim się znajduje. Sam się tak nie ubieram bo na dobrą sprawę wyglądam zawsze tak samo chyba, że sytuacja wymaga założenia garnituru.
Telefony komórkowe. Na lekcji ściszyć ew. zostawić sobie wibracje i sprawa załatwiona. Używanie komórki na lekcji to wg. mnie brak szacunku do nauczyciela. Wysłanie sms'a czy wykonanie telefonu w trakcie przerwy nikomu nie szkodzi i bynajmniej groźne nie jest.
Mundurki. Zdecydowanie nie. Ja tak jak Dobo nie zawsze ze szkoły idę prosto do domu i nie mam zamiaru paradować w mundurku gdzieś na mieście z resztą kto jak się ubiera to jego indywidualna sprawa ale nadal uważam, że uczeń powinien wyglądać przynajmniej stosunkowo schludnie, przede wszystkim czysto i pachnąco (tak, tak! W XXIw. są ludzie, któzy mają z tym problem!)
Kary i nagrody. Praca społeczna w postaci 2 godzin grabienia liści. Bzdura - od tego są panie sprzątaczki w woźni w szkole, którzy dostają za to pensję i jest to w ich obowiązku. Czemu niby mamy ich w tym wyręczać? Skuteczniejszymi karami byłoby jakieś zawiadamianie rodziów o występku przez dyrektora, a rodzice już wyegzekwują karę od rozwydrzonego dzieciaka. (chyba, ze rodzice nie lepsi od włąsnych dzieci - wtedy trzebaby już zastosować jakieś kary wychowawcze wymierzane przez wychowawcę ucznia np. odpytywanie przez 2 kolejne lekcje) A nagrody? Jakie nagrody? Bo wątpię, że materialne, co? Pochwała od wychowawcy na forum klasy? Super!
Płacenie za wyrządzone szkody i wandalizm. To było jest i będzie. Puste hasła. Prawda, że nie zawsze uda się złapać wandala czy nawet tego, któy przypadkowo coś zrobił, ale płacenie za zbitą szybę czy kafelkę w kiblu przecież i tak funkcjonowało.
Przytulanie. To nic zdrożnego. Codziennie się z kimś przytulam choćby na "dzień dobry" i "do widzenia". Co prawda księża wtedy na mnie bardziej krzywo patrzą niż zwykle ale przytulanie się czy nawet buziaczek to nic złego - nie propaguję wtedy pornografii, golizny czy jakiego wyuzdania albo zboczenia seksualnego.
Szkoły dla zuych dzieci. Takie placówki staną się tylko wlęgarnią huliganki, marginesu społecznego i "elementu", z którym raczej nikt nie chce mieć do czynienia bo nawet tych, któzy coś tam przeskrobali ale da się ich jeszcze "zresocjalizować" będą wtedy na straconej pozycji już do końca życia. Przecież funkcjonują zakłądy poprawcze, które mają za zadanie upilować recydywistów i co groźniejszych młodocianych przestępców. Jak tu już Dobo napisał po takich placówkach można wysyłać ich z miejsca tylko do specjalnie przeznaczonego do tego więziania bo z tych ludzi już nic nie będzie. Zostaną napiętnowani i uczciwe życie straci dla nich jakikolwiek większy sens.
Na koniec podsumowałbym to jakąś puentą i mam na nią pewną koncepcję.
Cytuj:
Przeproście i Spieprzajcie, a Ty Roman zostaw nasze dzieci!
|
Tak, tak! Bo Roman ma miliardy pomysłów, ale niestety bardzo znikomy procent z nich jest choć trochę udany...