Ja nie mam nic przeciwko trapowaniu. W potrzebie bym pomógł komuś kto sobie rady nie daje. Bardziej mnie zdenerwowała wczorajsza historia.
Idę sobie po podziemiach Rooka, patrzę Jagodka Laseczka blokuje kogoś, zagadałem do nich po polsku, ona powiedziała, że sprzedała mu fooda. Poznałem, że ten ktoś to "newbie" bo niepotrafił w inny sposób handlować niż systemem "połóż na ziemi". Ściągnęła za to co mu sprzedała koło 10gp. Chłopak nagle się zatruł, i to tak mocno, że co sekundę odbierało mu 9 hp. Jagodka niewzruszona tym faktem czekała aż koleś padnie. Rzucałem mu fooda, jednak on go nie jadł. Po chwili już nie żył. "Cały" Rook rzucił się na ciało ażeby wysępić cokolwiek. Nikt mu nie pomógł.
Kilkakrotnie widziałem jak np. stała przy moście i go wyłączała dla zabawy przez koło 20 minut, czym sparaliżowała prawie cały Rookgard.
Stała sobie w miejscach, gdzie jest tylko jedna kratka na przejście, czym blokowała innych. Była afk przez koło 10 minut.
Co prawda to nie jest bardzo niezwykła historia, takich sytuacji jest wiele, jednak chciałem tu przedstawić to co mnie najbardziej denerwuje.
Jagodka Laseczka to prawdziwy gracz. Jest na Rooku na Xerenie. Jak wyjdzie na maina, to może ktoś zrobi z nią porządek.
PS. Potem wyrzuciła butelkę, co sugeruje, że nalała do niej trucizny i sprzedała "newbiemu" jako jedzenie.
Ostatnio edytowany przez Hrabia_Citizen - 05-11-2006 o 08:10.
|