@Eivrel
Generalnie problem tkwi w tym, że gdy uczeń coś przeskrobie i dochodzi do rozmowy nauczyciela z rodzicem, to rodzice mówią w większości przypadków "Mój syn/ córka? Niee, to nie może być prawda. Na pewno koledzy go namówili". Później w domu nawet nie porozmawiają ze swoim dzieckiem, bo są przekonani, że ich dziecko jest aniołkiem.
|