Profesje są dwie, ale sposobów rozwijania ich jest multum. Taki technik może zostać specem od elektroniki, wyrabiać broń albo granaty, albo np. parzyć ziółka. Czarownik natomiast ma różne dziedziny magii do wyboru. Po za tym postać nie musi zostać ani magiem ani technikiem, albo na odwrót, rozwijać się po równo w każdej z tych klas. Po za tym mamy parę skili niezależnych, jak otwieranie zamków, strzelanie z broni palnej, rzucanie, walka wręcz, retoryka itp. Przy tworzeniu postaci możemy też wybrać jej cechę dodatkową, np. "dziecko demona", która odejmuje 20 od karmy (i nigdy nie można przekroczyć progu powyżej -20), ale za to drastycznie podnosi umiejętności magiczne, z kolei inna cecha odejmuje urody ale dodaje siły. W angielskim Falloucie nazywało się to "trait".
Gra została zrobiona przez ludzi którzy faktycznie pracowali nad obydwoma Falloutami. Arcanum napewno nie jest od nich lepsze, ale za to przypadła mi do gustu bardziej niż np. okropny Baldur's Gate (wiem wiem, jestem debilem).
Fabuła sprowadza się do tego że szukamy Billa Gatesa.. tfu, to znaczy pana o podobnym nazwisku, ale nie będę zdradzał dla tych którzy jescze nie grali i on potem zleca nam kolejne zadania. Gra ma swój klimat i dla tych którzy jeszcze nie grali gorąco polecam.
W grze występuje jeden poważny bug: zawsze musisz mieć ze sobą przynajmniej dwa kryształy Kharanu (czy jakoś tak, wyglądają jak takie zielone sześciokąty), w przeciwnym wypadku zatniesz się w miejscu z którego już nie będzie powrotu!
Aha: profesje nie są zbalansowane, zwykły mag z ognistą kulą jest lepszy od najlepszego technika. Czyli dla hardcorowców polecam właśnie technologa, ew. idiotę który będzie biegał z mieczem .Sam takim grałem, większości questów nie da się wykonać ze względu na niską inteligencję, ale czasem wali śmieszne teksty. Dla mądrali: trzeba wypić kilka butelek gorzałki i wtedy inteligencja spada, można sobie zobaczyć jak to jest być idotą

.