Ale wy ludzie macie pecha. Ja gram moim ryckiem bylem do 15lvl w thais i ani razu zaden pkl mnie nawet nei zaczepil. Potem poszlem do ab a tam to wogole jest spoko. Pierwszy raz zgianelm z rak pk majac 22lvl (bylo to w czasie wojny). Teraz mam 27 lvl i jak do tej pory pk zabili mnie 3 razy. Niedawno zrobilem sobie druida (tez na danubii) i mam nim 13lvl i ani razu mnie pk nei zabil. Wniosek: Ludzie ktorzy ciagle gina od pk albo maja pecha i sa ciagle w zlym miejscu o zlej porze albo sami sciagaja na siebie rozloszczonych graczy (mam na mysli spamowanie, klniecie, zaczepianie, zabijanei cudzych stworow, zabijanie ratow trenujacych osob

itp).
Musze jednak przyznac ze danbuia schodzi na psy. Moi lowlvl koledzy ciagle donosza mi o jakims pk a ja sie zwykle pozneij za nim uganiam :/ )