Joe i tak ma dużo swobody z tym telefonem. Zauważyliście, że teraz przestaliśmy szukać i kombinować, tylko poprostu dzwonimy i zamawiamy all. Ja bym tam mu troszkę jeszcze "ograniczyła" swobodę, to zacznie się szukanie jakichś śmiesznych rozwiązań, które jakośtam zaprowadzą do celu - lepiej, żeby znajdował takie "na wpół losowe" przedmioty jak na początku - i mieliśmy problem co zrobić, żeby np. dostać się do szafki, czy żeby nasionka urosły.
Ale to już moje prywatne zdanko i zawsze możecie mnie zmieszać z błotem
