Cytuj:
Oryginalnie napisane przez MayGyver
o dwoch wszechswiatach moze byc mowa dopiero gdy bedzie widoczny skutek jakiegos dzialania
jesli stoisz na skrzyzowaniu i masz do wyboru pojsc w lewo lub w prawo, to dopoki bedziesz stac w miejscu bedzie jeden wszechswiat, rozdzieli sie dopiero po dokonaniu wyboru, ktora droga isc
wiec dopoki nie wiemy czy kot zdechl czy po*******a po pudelku, istnieje jeden wszechswiat
|
Tyle, że widzisz, MY nie wiemy, ale KOT wie... sam to napisałeś
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez ponczus
A dlaczego tak jest? Bo kot jakby nie było jest obiektem makroskopowym i dlatego obiektem klasycznym. I tu właśnei rozbijamy się o pojęcie czym jest pomiar. Gdyby zamiast kota był elektron to już sprawa wyglądałaby inaczej. Tylko że Heisenberg w swoim myślowym doświadczeniu traktował kota jako coś ze świata kwantowego, a sam kot był takim potworkiem myślowym, który miał dobitnie pokazać słuchaczom fakt, że bóg jednak gra w kości. Do momentu przeprowadzenia pomiaru, kwantowy kot żyje i nie żyje jednocześnie. Znajduje się w superpozycji tych stanów. Dobrym przykładem są prążki interferencyjne, ponieważ gdyby było tak jak piszesz to byśmy ich nie obserwowali.
|
Tyle, że Kot "myśli" i wie czy żyje czy nie. Faktycznie, z pojedynczą cząsteczką jest już inaczej. Ale zauważ, że całość opiera się na założeniu, że do podziału światów w ogóle dochodzi.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez ponczus
Tak, dokładnie to oznacza.
|
Ja bym sie kłucił... Inne hipotetyczne założenie: Masz losowy przełącznik i dwie żarówki których nie widzisz. Gdy włączysz przełącznik jedna z żarówek, losowo, się zapali. Idąc twoim tropem myślenia, do puki nie wejdę do pomieszczenia z żarówkami, obie świę świecą lub nie... Żarówka, mimo, że nie ma "umysłu" i nie wie czy świeci czy nie, po włączeniu takiego przełącznika MUSI się świecić lub nie... chyba, że poszło zwarcie na instalacji
