Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Sebaus
Matematyka- kolega miał rozwiązać jakieś zadanie przy tablicy, podszedł, zrobił. Nauczycielka obejrzała to co on napisał, przytaknęła i powiedziała "Nie rozśmieszaj mnie, bo mam zajady".
Więcej nie pamiętam.
|
W jakiej szkole w pile jest taka nauczycielka?
@topic
Pewnego razu na poczatku roku moj kolega poszedl do tablicy i nie umial podzielic pisemnie 75:4 (a potem podszedl najwiekszy jelop z klasy i wyliczyl

) i tak sie zaczelo wyzywanie go przez nauczycielke. Cała klasa zrobila jakies zadanie ona chodzi sprawdza i do qmpla, ktory nie zrobil "no widze, ze pawelek jest taki bystry ze jeszce sie nie zorientowal na czym to polega". Raz sie tak na niego wkurzyla ze chyba nie wiedziala co mowi: "uwazaj bo zaraz cie czegos naucze to wylecisz z hukiem GóWNIARZU, PSEUDO FILOZOFIE, INTELEKTUALISTO OD SIEDMIU BOLESCI!!!

A jak dostal 5- ze sprawdzianu: "Pawelek mozesz mi powiedziec od kogo sciagales?". No i do dziewczyny co dostala 1 z odpowiedzi i czesto chodzi na wagary: "sluchaj, w poniedzialek jest kartkowka to bedziesz mogla poprawic ta 1, ale podejrzewam, ze i tak nie przyjdziesz XD