Kiroj Wind
Nie masz racji, liczy sie to kim jestes a nie skile i level.
Tak samo jak w zyciu, w firmie nie wazne jak silny jestes ale czy jestes madry czy nie madry, czy twoje decyzje sa sluszne czy nietrafione, czy mozna tobie zaufac czy tez niemozna. Mi czesto zdaza sie przekonac moich przelozonych do mojego pogladu na sprawe bo potrafie to logicznie uzasadnic.
Identycznie bylo w wojsku, wielu w moim plutonie bylo silniejszych odemnie ale mnie sluchali bo traktowalem ich jak mlodszych braci i wszystko robilem dla ich dobra, nie oszukiwalem ich i oni to doceniali. Czesto nie sluchali sie oficerow ale sluchali sie mnie - ich kaprala!
Joppe mial z 45 lev a dowodzil 100 lev, jak Litheld polecial z gildii to ja prosilem Joppe i on go porzyjal z powrotem. Chcial kopnac Evo za pkowanie ja zalagadzalem sprawe. Evo mial problem z Angatevonem a poprzez to z wieloma polakami i mogla byc wojna - ja tlumaczylem Evo wi zeby sie uspokoil. A moj level, skile czy uklady byly i sa zadne!
Moim zdaniem wazne jest to kim jestes i jaki jestes dla otoczenia, a level to kwestia uporu i determinacji w polowaniu.
podam przyklad:
- 12 latek kupuje na allegro Kiroy Winda 107 lev RP ale przyjmijmy ze ten 12 latek jast arogantem, prostakiem zabija slabszych, ubliza, grozi - w takim przypadku jest mistrzuniem poprzez swoj lev czy jest nikim?
- 20 latek studiuje, a wieczorem wpada na godzinke pograc swoim 30 lev knightem z skilami 30/30. przyjmijmy ze 20 latek ma mase zainteresowan : Wspinaczka, turystyka rowerowa,judo, historia, literatura.
ktory z nich bedzie zaslugiwala na "przyjazn" ?
Co oczywiscie nie znaczy ze zaden HL nie jest godzien przyjazni!
Osobiscie nie przyjaznie sie z polakami majacymi problem z pisaniem z sesem. Jezeli nie ma nic do powiedzenia to o czym mam z nim rozmawiac ?
Zreszta ostatnio nie rozmawiam z nikim w tibii

Znuzenie ?, przesycenie?)