Powiem tak kazdy ma troche racji wedlug mnie. i Kiroy i Dodi. Po pierwsze level, skille i kasa posiadana w tibii to jest najczesciej czynnik decydujacy o tym czy mamy wiecej czy mniej przyjaciol a cechy charakteru niestety schodza na drugi planb, tak tak wiem cos na ten temat znam to z wlasnego przykladu niestety.
Dodi twoi szwedzcy przyjaciele akurat o ile moge zaryzykowac takie stwierdzenie sa rowniez moimi, bo za tymi nazwiskami(nickami) kryja sie naprawde porzadni inteligentni ludzie znajacy sie i na tibii i na wielu innych rzeczach, oczywiscie znajacy angielski na bardzo dobrym poziomie.
Ale niestety na nich wlasciwie mozna by skonczyc. Bo np Azared nie nalezy juz do tej grupy "Borgo have pay for the shits he have do . so i will not see him die." kto troche umie angielski ten zrozumie o co chodzi. Wiec i szwedzi czasem maja problemy z komunikowaniem sie, kolejny przyklad zlego szweda- Vinnare. Oczywisice wiadomo co mam na mysli, jesli nie to przypominam, ten o to gosciu ojebal moja sliczna chatke bo jedak zaufalem mu
Jest jeszcze wiele przykladow na to szwedzi nie sa tacy kolorowi..
Jesli chodzi o polakow z NG to mysle ze Pephy moglby troche bardziej szanowac swoich rodakow zpoza Ng ale zauwazylem u niego ostatnio poprawe na lepsze, wiec oby tak dalej i mam nadzieje ze reszta polakow rowniez bedzie pomocna, czyli Suv, Pephy i odniedawna rowniez Xusodove
Pozdrawiam.
|