faktem jest, ze dziecko musialo zaczerpnac te wzorce, ktore usilnie probuje wszystkim pokazac w przedszkolu. Faktem jest, ze przedszkolanki zamiast dac po dupsku gnojowi daja sie teroryzowac. Faktem jest, ze rodzice zapatrzeni w swoja pocieche nie widza problemu, a jedynie chwala synusia za tyle energii.
Fatkem powinno byc, ze dziecko nalezalo wczesniej oddac juz na badania psychologiczne, a czego nie zrobiono.
Im dluzej zwlekaja wszyscy, tym dziecko bardziej wbije sobie do glowy te zachowania, ktore mu imponuja.
Ja mam tylko nadzieje, ze na drodze sadowej rozwikla sie problem "malego terrorysty", ktory przeciez nieswiadomy jest tego zla, ktore wyprawia.
Poza tym gdzie zgubily sie czasy, kiedy rodzice prali dziecko za przewinienie?
Wydaje sie to okropne, ale jestem za karami fizycznymi do pewnego wieku, bo 20-30 lat temu tak popier.dolonych dzieci swiat jeszcze (przynajmniej w polsce) nie widzial.
__________________
Czasem boje sie, gdy ide ulica, ze jakis psychol mnie zabije a ja nie zdaze sie pozegnac...
|