Sluchajcie , prawda jest taka, iz Konda po OpenBattle gdy zobaczl jak to wszystko wyglada stwierdzil, ze woli isc swoja paczka i byc bardziej zgranym, a nizeli walczyc razem z noobami(nie ze jestescie noobami, ale on moze tak myslec).
Bylem na DHQ i wiem, ze gdyby przyszlo 5-8 osob wiecej ( A BYLO DUUUZO CZASU) to Lith~ raczej nie mialo by szans. Dlatego tym bardziej nie rozumiem dzialan Kondy. Czy on chce to wygrac czy nie. Bo robi nie tak by wygrac, ale by bylo mu wygodnie. Lith~ nie patrzy jaki kto ma lvl, kazdy sie przyda. Dajmosa biora na akcje. A tu nie chca brac Tharrina albo Navo~... Akurat tu dostrzegam nutke olewania reszty team'u. Wiele osob zginelo i zaplacilo zyciem dla pewnej sprawy. A gdy rodzi sie szansa obrocenia losow wojny w druga strone Konda postanawia isc na polowe Lith~ 6 osoba z Sira Shier Gru~ i Rattzorem co sami widzicie jakie maja PVP. Widzialem co pisalo Lith~ , ze najpierw walic Gru~ bo to najwiekszy noob... Niech sie lepiej zastanowia jak chca ta wojne wygrac...
Tharrin zrobil jak chcial. Moze i stracil reszte Waszego szacunku, ale dajmy temu juz spokoj. Widzieliscie jak padali Cons~ i AS na battle's??? Byli olewani przez reszte zespolu i skazywani na smierc bez pomocy, dlatego rozumiem, ze mogli sie oburzyc zdenerwowac i odejsc...
Pozdro*troche sie rozpisalem
