Ja do końca życia nie zapomnę sytuacji, która rozegrała się rok temu, czyli w drugiej klasie gimnazjum.
Otóż, w mojej klasie jest taki przydu**s, który ciągle gada brednie na temat swojego kompa. Najlepsze jego teksty:
1. Ej, słychaj mam problem. Włączam kompa i nagle mi pisze:
Zainstaluj system Windows 98. Co mam zrobić? Wymieniłem dysk twardy i nic... Kurdę, powiedz co trzeba zrobić!
2. Mam wirusa na karcie graficznej!
3. Nikt mnie nie przebije! Mam
250 pamięci R
EMu
Kurdę, ale błazen

.