Wierzę w Boga ale Go bardzo nie lubię. Za istnieniem Boga bądź też siły stwórczej przemawia zwykły biologiczny fakt, jakiś miliard lat temu na ziemi nie było życia, zero, nic, ani trochę i tu nagle bum!!! Jest życie, co więcej życie które produkuje tlen. Skąd się wzięło??? Jak co i dlaczego?!?!? Nie wie nikt. Ogólnie nie wierzę w biblię, koran, tore czy inne tego typu pisma, bo każde było pisane przez człowieka i przez człowieka redagowane. Wystarcza mi do życia w zupełności jedno zdanie z Nowego Testamentu: Szanuj bliźniego swego jak siebie samego. Nie jest mi potrzebna cała ta otoczka z coraz to nowymi aferami seksualnymi, finansowymi i tak dalej.
|