Temat: Suicide?
Zobacz pojedynczy post
stary 14-12-2006, 11:38   #69
Matek
Użytkownik Forum
 
Matek's Avatar
 
Data dołączenia: 21 09 2004
Lokacja: Węgorzewo/Gdańsk

Posty: 1,859
Matek ma numer GG 3933509
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Baron Kaldrick Pokaż post
Matek, o ile kiedyś prowadziłeś inteligentne dyskusje, o tyle ostatnio Twój udział w nich ogranicza się do 'dajcie mi argumenty', po czym olewaniu podanych, tudzież 'ololololol, omfg so pwn ye n00bz, jestem od was lepszy, wartościowszy, więksiejszy i w ogóle naj naj, sif!'.
NO jasne. Tutj jedyny argument to to, ze zycie ludzkie jest podobne do zycia grzyba. O ile moze to dla ciebie sensowny argument -dla nie to pieprze**nie malolata, ktoremu sie wydaje ze wie wszystko i, ze jezeli mu zycie sie pierdo**li to ma byc tak u kazdego. Uwaam taka osoba za psychiczna i niebezpieczna...

A po drugie jak patrze na te proby uswiadomienia mi, ze zycie luzdkie nie ma celu - czuje sie nadczlowiekiem. I dobrze mi z tym.

I czemy stwierdzenie "twoje zycie nie ma celu" jest dobrym argumentem a "moje zycie ma cel" jest mowieniem "jaki ja doskonaly oj, oj, oj"?

Tak, jestem katolikiem i moje zzcie ma cel. To jedyny sensowny argument jaki posiadam. (NIe sadze zebym niektorych "myslacych inaczej" przekonal ze moje zycie jest lepsze od zycia grzyba). Problem w tym, ze teraz odezwie sie banda pacanow chcaca dowodow na istnienie Boga - LOGICZNYHC DOWODOW - a takie dyskusje dawno mnie znudzily;]

I gdzie tu sa jakeikolwiek ARGUMENTY, ze zycie ludzkie nie ma sensu. Narazie kazdy mowi o swoich przekonaniach - to nie argument.


Cytuj:
A kiedy się rozczarujesz? Zazwyczaj to się zaczyna po 30stce, jak miną lata młodzieńczych szaleństw, itd itp.
Pytalem ojca. Czlowiek po 50. Nie jest rozczarowany zyciem. I dalej uwaza, ze nie tylko jego zycia ma cel ale takze zycie calej ludzkosci ma cel. Tak - tez jest wierzacy. Jaki ja czuje sie szczesliwy ze otaczaja mnie wyjatki;D

edit:

Chcecie argumentu? Wyzszym celem ludzkim jest doskonalenie sie i poznawanie tego swiata. O ile grzyb, mrowka czy slon od pokolen zyja tym samym - instynktem przezycia, o tyle nie potrafia sie doskonalic. NIe potrafia grac na muzyce, nie potrafia sie uczyc skomplikowanych twierdzen, nie potrafia swiadomie podzielic czasu pomiedzy zabawe i prace. Dla nich wazne jest tylko jedno - zapelneinie brzucha. Byc moze dla wielu z was zapelnienie brzucha tez jest jedynym zmartwieniem - wspolczuje. Nobody perfect. Ale ja zamiast zachowywac sie jak zwierze poprostu egzystujace na tej planecie - ZYJE - i to jest moj wyzszy cel. i bedzie zawsze - czy po 23, czy po 50, czy po 80.

A moze naszym wyzszym celem tez jest przezycie? Przeznaczeniem kazdego gatunku jest wyginiecie - ale skoro nam dano rozum, moze zostalismy przeznaaczeni do wymyslenia jak uciec przed globalna smierca? Mozliwosci jest co najmniej miliard. Ale lepiej byc tru i powiedziec "to nie ma sensu". Przyzwyczailem sie - slysze to po 100 razy dziennie - o dziwo, tylko od ludzi sluchajacych "ciezszych" kliamtow. To chyba taki przymiot tej subkulturty.
__________________


"Miła, błagam, nie zrozum mnie źle
Kocham cię tak jak swoje przestworza pokochał wiatr"

Moj jogger

Ostatnio edytowany przez Matek - 14-12-2006 o 11:56.
Matek jest offline   Odpowiedz z Cytatem