No... Ja próbuję wszystkiego por trochu - to prawda. Ale też nie uczę się wszystkiego - jak wiem, że coś mi nie pasuje, lub narazie nie dam rady się temu poświęcić to odkładam to na bok. Jak narazie uczę się rysunku, standardowo ćwiczę rękę na ołówku i dużych kartkach rysujac martwą naturę, a ostatnio nawet portretując modelkę ^^. Od dawna już potrafię nieźle przerabiać zdjęcia, co wykorzystuję dość często na własne potrzeby (np. zdjęcia klasy do ozdób choinkowych na klasową choinkę, kalendarz z przerobionymi fotkami całej mojej klasy na cały najbliższy rok). Moje zaawansoweniw w Photoshopie określam narazie na poziomie "zaawansowany amator", ale za to w te święta chyba uda mi się "dostać w prezencie" tzw. "Biblię Photoshopa" (czyli 100 zł idzie na książeczkę ;p). Zapowiada się, że jednak nauczę się oparować tym zaawansowanym kombajnem do grafiki. A pixelarty? Dopiero co zaczynam, a moje prace są jeszcze na fazie "starajacy się newbie", więc nawet nie ma co ich pokazywać. A dalej? Dalej będę próbować wszystkiego, aż się "naumiem" tego co chcę i co mi się podoba.
A ulubiona metoda rysowania? Chyba pastele, choć to moze mi się jeszcze odmienić, bo w głowie mi się kroi, by zrobić pierwsze podejście do pracy węglem ^^
__________________
Wystarczy chcieć...
|