Zobacz pojedynczy post
stary 21-12-2006, 14:48   #41
Andrzej_czarnoksieznik
Użytkownik forum
 
Data dołączenia: 14 12 2006

Posty: 22
Stan: Aktywny Gracz
Imię: Xelijew
Profesja: Druid
Świat: Aldora
Poziom: 31
Skille: 20/20
Poziom mag.: 30
Domyślny

Tasior... A wiec to ciebie spotkalem miesiac temu? Masz racje mam 14 lat, jestem gnebiony w szkole i wszyscy sie nademna znecaja Teraz wiem ze to ty mi zrobiles ta straszna krzywde, ale jednak jestes zlym czlowiekiem. Stwozyles kolejne dziecko neostrady(mnie). Teraz wchodze na glupie fora(takie jak to) i pisze glupie tematy(takie jak ten) i wypowiadajaja sie w nim ludzie...

Trudno ze tak o mnie myslisz. Ja tego nie zmienie Mozesz sobie o mnie myslec co chcesz, to jest forum tu sie rozmawia i ja wlasnie to robie Mozesz sobie myslec ze te historie sa wymyslone ale tak to jest...
Mowi sie trudno, nie zawsze jest jak chcesz xD
Pozdrawiam

DoJade Ciem Za tO rZe mi TakOm KsZywDe zRobIIłesI

edit
dziwie sie ze jeszcze nikt nie wystawil mi notki w stylu "dziecko neostrady ktore jest gnebione i udaje mastah na necie" :>

@down
Nie musisz mi norm wymieniac bo je znam. I teraz tak. Dajmy ze mam juz powod(najczesciej to jest pobil albo sprzedal mojego kolege), co wtedy robie? Moge podejsc i bic go po ryju, ALE TAK NIE ROBIE, gadam z nim zeby nabrac przewagi psychicznej, zgnebic go co mi pomoze w walce. Moze pisze bez ladu ale wlasnie to chcialem przekazac, przepraszam jesli zrozumiales zle. Goscia zaczolem gnebic w gimnazjum(tak to inny typ) a tego z mojej terazniejszej klasy(jeszcze nie gnebie tylko czasem go pocinam, chociaz niedlugo bedzie gorzej bo sie nie stawia xD), lubie sie bic, sam nie wiem czemu. Wg mojej teorii kazdy jest chory umyslowo, wiec takze ja. Nie sadze ze jestem wyjatkowo chory. Moze to blad mlodosci a moze juz wyrosne na szuje? Moze i daze do sprokowania. Ale jak moj kolega(1 gim) idzie sobie korytarzem i kopie butelke,podchodzi do niego koles(2 gim) i zaczyna mu ja zabierac, jak on mu mowi zeby ja oddal to on go wyzywa i pruje sie do niego nie wiadomo o co. W koncu moj kolega jest "kotem" i takie zachowanie jest tolerowane. Jak ty bys sie zachowal? Jasne ze poszedl do mnie, a ja mu nie odpowiedzialem "idz do pani wychowawczyni, da sie to jakos zalatwic". Poszlismy do niego i mowie ze jak jest kozak to zeby sie bili(oni dwaj, ja sie nie mialem wtracac). Juz tak nie kozaczyl. Zachowalem sie wporzadku wg mnie. Oczywiscie zaraz znajda sie osoby ktore powiedza "nie nalezy go bic". Ale jak rodzic bije swoje dziecko, to jest git. Sasiedzi to slysza wiedza co sie dzieje ale nic nie robia. W koncu roznica wieku wynosi TYLKO 25 lat, wiec ten dzieciak sobie poradzi. Ale jak juz bije sie 2 mniej wiecej rownych sobie to juz wszyscy "NIE BIC SIE ZARAZ DZWONIE NA MILICJE". Wytlumaczylem ci dlaczego sadze ze nie przekraczam norm. Podam jeszcze tylko jedna rzecz. Kiedys jak bylem w 2 gim to z kolegą krecilismy filmy w stylu jackass. Najbardziej lubilem robic udawane walki z kolega kolo supermarketu. Jak bilismy sie 1 vs 1, to KAZDY przechodziec byl chetny zebysmy przestali. Jak potem spotkalismy sie i zrobilismy walke 7 VS 8 czy 8 VS 8(nie pamietam bo to bylo 2 lata temu) to NIKT sie nie wtracil. Juz to dla nich za wielkie wyzwanie. Nie znasz mnie wiec nie dopowiadaj sobie na moj temat nie wiadomo czego.

Ostatnio edytowany przez Andrzej_czarnoksieznik - 21-12-2006 o 15:09.
Andrzej_czarnoksieznik jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.