Tak oto 27 grudnia postanowiłem ( z powodu nadwyżki wolnego czasu) wrócić do tibi i tak oto po 3 dniach męczarni na facc....
później w Ab porozmawiałem sobie z pewnym miłym człowiekiem który chciał mi pomóc aby GMy nie kasowały mojego konta.
następnie moje kolejna rozmowa z pewnym człowiekiem, który chce mnie zabić bo chce mnie zabić chyba, że zapłace 3k (wcześniej chciał 5k)
cały dzień mi mówił, że mnie zabije i nadal mi to mówi. Smuci mnie to.
smuci mnei to, że taka osoba się wymądrza, że mnie zabije, że jestem ciota i noob a sam nie potrafi się wysłowić. Ahhh żal.pl