Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ryłek
Mówię o marce, bystrzacho.
Czy widziałeś kiedyś kubeczki, poduszeczki, papier toaletowy, szminki, lizaczki, kolorowanki, czytanki, chipsy, lody, podróbki zabawek, zegarki, latarki z Wiedźminem?
|
Kubeczki tak. Poza tym, to chyba normalne w marketingu, ze gdy jakis film, ksiazka, itp. zyskala sympatie ludu, to warto zrobic z tym kubeczek, poduszeczke itd. To sie chyba nazywa "zarabianie". Zarabiaja producenci tych rzeczy i sama Rowling. W koncu po to wybrala zawod pisarki - zeby na tym zarabiac, czyz nie?
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ghost Nieudany
A Rowling zostałaby komercyjną dziwką, bo tylko komercyjne dziwki piszą książki pod publikę - wszyscy myślą, że Potter zginie. ;d
|
Pod publike, to by raczej bylo "och Harry przezyl, Ron jest z Hermiona, Harry z Cho, Dumbledore zmartwychwstal i wyszedl za McGonagal, smierciozercy nawrocili sie, a Snape zostal pastorem".
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ghost Nieudany
Zacietrzewiony fanboy? ;d
|
Raczej obalacz mitow. Zawsze, gdy cos osiagnie sukces, jest zaraz nazywane komercyjnym chlamem, przez anty-fanow danej ksiazki. Dno. A ksiazki, o ktorych nikt nigdy nie czytal, ktore nie sa chetnie czytane, sa oczywiscie genialne. Yeah, respect. To, ze cos osiagnelo sukces, nie znaczy, ze jest do dupy. Skoro ktos to czyta, skoro ma taka sprzedaz, to chyba takie do dupy nie jest. Co, pol swiata by czytalo beznadziejna ksiazke, tylko dlatego, ze jest reklamowana? Pfff... Litosci.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ghost Nieudany
Słowo "ironia" poznasz dopiero w czwartej klasie?
|
Nope, chyba w pierwszej. Ale sadze, ze w obecnej sytuacji Ty wiesz lepiej.