@Poprostu Pitbul
Problem w tym, że kapował. Jednemu z księży - teraz już nie spomnę nazwiska - udowodniono podpisanie lojalki pod przymusem. Owszem, chodził na spotkania - tyle, że na papierach w IPN nie było donosów, a relacje z wycieczek.
Poza tym - Wielgus trzy razy oficjalnie skłamał, mówiąc, że NIE PODPISAŁ lojalki. Srałbym na to, gdyby on i reszta kleru miała chociaż TROCHĘ odwagi by powiedzieć otwarcie, że Wielgus był świadomym współpracownikiem SB. Jednego dnia mówili, że przeszłość ma czystą absolutnie, a drugiego, że wiedzieli o skazach w jego CV. Żenujące.
Dodatkowo, całą sprawę potęguje nieustająca nagonka na Zaleskiego (za którym nie przepadam, ale tutaj chłop ma rację) ze strony przerażonego lustracją episkopatu.
__________________
*+10 punktów do lansu
Ostatnio edytowany przez Ghost Nieudany - 06-01-2007 o 11:41.
|